Reklama

Pomarańczowa wolność

Masowe przebudzenie obywatelskiej postawy i eksplozja pomarańczowej rewolucji na Ukrainie były reakcją na ostentacyjny brak uczciwości podczas wyborów prezydenckich. Sąd Najwyższy uznał, że fałszerstwa i manipulacje przekłamały rezultaty głosowania z 21 listopada 2004 r. i wyznaczył powtórkę II tury wyborów na 26 grudnia. Z Lublina wyjechało 8 autokarów wypełnionych po brzegi obserwatorami, którzy zrezygnowali z rodzinnej Wigilii i świąt Bożego Narodzenia, aby przyglądać się pracy komisji wyborczych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wigilia bez rodziny

Wśród 12 tys. międzynarodowych obserwatorów aż 3 tys. przyjechało z Polski, w tym 400 z Lublina. Ks. Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej, przyznał, że ze zdumieniem patrzył na ciągle rosnącą listę zgłoszeń. „Jesteśmy wam bardzo wdzięczni! W tak rodzinne święta zostawiliście swoje rodziny, by nam pomóc” - ze wzruszeniem przywitał nas w Kijowie bp Bazyli Medwid, egzarcha wyżhorodzko-kijowski. Po wielu godzinach jazdy i długim postoju na granicy, zmęczeni i głodni stanęliśmy przy wigilijnym stole. Śledzie, barszcz, postna kapusta i kluski oraz słodkie bułki, mimo że pałaszowane na stojąco i w plastikowych talerzach, smakowały jak nigdy. „Mam ogromną rodzinę. Zdarzyło się, że na Wigilii było 70 osób” - Szymek żałował, że nie może być w dwóch miejscach na raz. Maciek namówił rodziców na wcześniejszą Wigilię, przed wyjazdem. Pani Maria przygotowała rodzinie święta i… wsiadła do autokaru. „Nie mogłam nie pojechać!” - mówiła. Na szkoleniach poznawaliśmy wiele metod fałszowania wyborów i prawo wyborcze. Po zdobyciu akredytacji, co nie było, jak się okazało, wcale takie łatwe, ukraińskie autobusy rozwiozły nas po wschodniej i południowej Ukrainie: Mariupol, Sumy, Czerkawsk, Połtawa.

Razom nas bahato!

Wiktor Juszczenko urodził się w Sumach i cieszy się tu dużym poparciem. Jednak cała administracja obsadzona jest przez ludzi Janukowicza z Doniecka. Dlatego było tu duże zagrożenie próbami fałszowania wyborów. Dzięki Saszy i Jurijowi dotarłam do komisji wyborczej w Junakiwce, niewielkiej miejscowości pod samą granicą rosyjską. W pobliżu urn wyborczych przebywało aż sześciu obserwatorów, w tym dwóch międzynarodowych. Przez cały czas patrzyli na ręce członków komisji, liczyli ludzi wrzucających karty do urn, a po godz. 20.00 z uwagą i napięciem przyglądali się liczeniu głosów. Przemek, który wrócił do hotelu mocno po północy, podekscytowany opowiadał: „Ci od Janukowycza nie chcieli podpisać protokołu! Policja interweniowała, zamykając drzwi!”. W innych miejscach wybory jednak przebiegały spokojnie, choć nie dało się uniknąć prób „przepchnięcia Janukowycza”. Wiktor Janukowycz, popierany przez prowadzącego imperialistyczną politykę Putina jest symbolem politycznego i gospodarczego uzależnienia Ukrainy od Rosji. Wszystko, co się działo na kijowskim Majdanie, nieodparcie nasuwało skojarzenie z narodzinami naszej Solidarności w sierpniu ’80. Z oczu rozentuzjazmowanego pomarańczowego tłumu wyraźnie biła radość i nadzieja na lepsze jutro, na wolną i demokratyczną Ukrainę. Czas pokaże jednak, czy owa wywalczona na mrozie wolność będzie tak kolorowa, jak kijowski Plac Niepodległości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?

2025-07-11 20:56

[ TEMATY ]

małżeństwo

świadectwo

Grupa Proelio

Premierowy odcinek nowej kampanii Grupy Proelio "Małżeństwo jest cudem" - "52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?". Bohaterami filmu są Irena i Jerzy Grzybowscy, założyciele inicjatywy Spotkań Małżeńskich, którzy od blisko 50 lat posługują małżonkom ucząc ich dialogu.

W reportażu dzielą się wieloma cennymi radami. Warto obejrzeć i się zainspirować! Nade wszystko jest to jednak wartościowe świadectwo, pokazujące że piękna i wierna miłość na całe życie jest możliwa. Autorem filmu jest Damian Żurawski.
CZYTAJ DALEJ

Św. Kamil de Lellis

Niedziela sosnowiecka 34/2003

[ TEMATY ]

święty

martyrologium.blogspot.com/

Św. Kamil de Lellis, założyciel Zakonu Ojców Kamilianów. Urodził się 25 maja 1550 r. Rodzice przyjęli narodziny syna z radością, ale i z niepokojem, którego powodem był sen matki. Ujrzała chłopca stojącego na czele grupy rówieśników. Każdy z chłopców nosił na piersi czerwony krzyż. Takim krzyżem znaczono przestępców skazanych na karę śmierci. W wieku 17 lat Kamil poszedł wraz z ojcem na wojnę z Turkami. Nie trwało to długo, obydwu złamała choroba. Po śmierci rodziców jeszcze kilkakrotnie zaciągnął się do wojska, jednak wszystkie zarobione pieniądze tracił, uprawiając hazard. Taki styl życia doprowadził go do skrajnego ubóstwa. Pracując przy budowie klasztoru w Manfredonii, spotkał się po raz pierwszy z życiem zakonnym. Wtedy nastąpiło jego nawrócenie i radykalna odmiana życia. Wkrótce Kamil otrzymał upragniony habit franciszkański. Jednak zaniedbana rana na nodze otworzyła się na nowo i Kamil zmuszony był poddać się leczeniu. W szpitalu św. Jakuba w Rzymie spotkał się z ludzką niemocą i cierpieniem. Doświadczenie to spowodowało, że w 1586 r. założył Stowarzyszenie Sług Chorych, a papież Sykstus V nadał towarzystwu przywilej noszenia na zakonnym habicie czerwonego krzyża. 21 września 1591 r. papież Grzegorz XIV podniósł Towarzystwo do rangi Zakonu i nadał mu nazwę: Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję