W niedalekiej jeszcze przeszłości zamożni obywatele byli fundatorami całych miast, okazałych świątyń oraz instytucji edukacyjnych czy kulturalnych. Nasza diecezja pokryta jest siecią kościołów zbudowanych z inicjatywy rodów szlacheckich i magnackich. Choć rzadko, ale i dziś powstają podobne dzieła.
Świątynie fundowane przez zamożnych
Do najbardziej znanych miast w naszym regionie założonych przez majętnych obywateli Rzeczpospolitej należy Zamość. Miasto było spełnieniem marzeń hetmana Jana Zamojskiego. Kiedy urodził mu się syn Tomasz, z radości ufundował na jego cześć inne miasto, Tomaszów Lubelski. Nie mniejszą fantazję i rozmach mieli przedstawiciele innych wielkich rodów. Lubartów to pospołu dzieło Firlejów i Sanguszków, Końskowolę powołali do istnienia Tęczyńscy, a rodzina Rejów miasteczko Rejowiec.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W miastach najpierw powstawały zamki i mury obronne, a potem pałace i kościoły. Dwie wspaniałe barokowe świątynie w Lubartowie, bazylika św. Anny i kapucyński klasztor z kościołem, wybudowane zostały przez Sanguszków; epitafium z sercami Pawła i Barbary do dziś znajduje się w bazylice. Na północnym krańcu diecezji, w Czemiernikach, zachwyca kościół św. Stanisława Biskupa, ufundowany przez Henryka Firleja. Krystyna Potocka, zaprzyjaźniona z jezuitami, zrealizowała z własnych środków wzniesienie zakonnego kościoła i kolegium w Krasnymstawie. Podobnie postąpił Jan Tęczyński, sprowadzając do Kraśnika kanoników regularnych i obdarowując ich świątynią Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz budynkami szkolnymi. Ostatnim pomnikiem hojności osób zamożnych jest kościół w Zagłobie na Powiślu. Powstał dzięki staraniom Jana i Marii Kleniewskich, dziedziców w Kluczkowicach. Budowa świątyni zakończyła się tuż przed II wojną światową.
Lista obiektów sakralnych na terenie naszej diecezji ufundowanych przez bogate rody szlacheckie i ziemiańskie jest znacznie dłuższa. Tym familiom należy się nasza wdzięczna pamięć.
Szkoły i szpitale
Do naszych czasów dotrwały także inne, cenne przedsięwzięcia podejmowane przez zamożnych mieszkańców Lubelszczyzny. Wspomniana Maria Kleniewska zapisała się w pamięci Powiśla nie tylko budową kościoła. Powołała do życia także wiejską szkołę dla dziewcząt w Kluczkowicach; kilkaset z nich zdobyło tu zawód krawcowych i tkaczek. Pod koniec XIX wieku były to działania pionierskie. Obecnie w pałacu Kleniewskich funkcjonuje technikum ogrodnicze. Innym pięknym przykładem troski o edukację jest szkoła rolnicza w Kijanach, powstała z inicjatywy Erazma Plewińskiego i Stanisława Sonnenberga, kształcąca młodzież również i dziś.
Pierwszy szpital dziecięcy w Lublinie to dzieło Juliusza Vettera, bogatego przedsiębiorcy. On też razem z bratem Augustem sfinansował budowę szkoły handlowej, aktualnie najlepszego liceum ekonomicznego w regionie.
Przykład Zanussich
Ślady zaangażowania osób zamożnych w wartościowe dzieła znajdziemy i dzisiaj. Kaplica Ducha Świętego w Bochotnicy (parafia Kazimierz nad Wisłą) powstała z inicjatywy państwa Elżbiety i Krzysztofa Zanussich. Znany i ceniony reżyser, zamieszkujący w pobliżu, przeznaczył znaczną sumę na budowę kaplicy; pragnął też, aby była symbolem pamięci o śp. abp. Józefie Życińskim. Małżonka artysty, Elżbieta, pochodzi z arystokratycznej rodziny Grocholskich, którzy ufundowali w przeszłości kościół w Grocholicach pod Łodzią.
W przeszłości zamożność często wiązała się z powinnością inwestowania w trwałe dzieła, dedykowane Panu Bogu i ku pożytkowi współobywateli. Dobry użytek z bogactwa to nie tylko własny dobrobyt, ale i troska o potrzeby innych.