Błonia Jasnej Góry 11 czerwca zabieliły się dziećmi w strojach pierwszokomunijnych i młodszymi oraz starszymi chłopcami w strojach Liturgicznej Służby Ołtarza. – Spotykamy się na kongresie eucharystycznym. Jest to diecezjalna pielgrzymka LSO, dzieci pierwszokomunijnych i rocznicowych. W ten sposób dajemy świadectwo pięknego i radosnego życia – cieszył się ks. Paweł Wróbel z Referatu Katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.
Homilia
Reklama
Całość diecezjalnego spotkania poprzedziła część ewangelizacyjna, muzycznie i modlitewnie przygotowująca do liturgii. Następnie na szczycie jasnogórskim odprawiono uroczystą, koncelebrowaną Mszę św. Przewodniczył jej abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Wszystkich powitał o. Rafał Wilk, podprzeor Jasnej Góry. Arcybiskup Wacław Depo homilię rozpoczął od przypomnienia trzech cnót teologalnych. – Radość wiary i naszego spotkania jest darem duchowym, który staje się również zadaniem, by dzielić się nim z innymi, a zwłaszcza z tymi, którzy oddalili się od Pana Jezusa i z tymi, którzy cierpią z powodu wojny – podkreślił. Potem wskazał na nadzieję, która zawieść nie może, bo jest rozlana w naszych sercach w momencie chrztu przez Ducha Świętego, którego Jezus wraz z Bogiem Ojcem posłał do nas. W tej części homilii ksiądz arcybiskup wyjaśnił, czym jest Trójca Przenajświętsza – że jest to wspólnota miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego. – Ona widzi naszą dzisiejszą radość i jedność we wspólnocie Kościoła. A czym jest Kościół? – pytał hierarcha i odpowiedział: – Na pewno nie jest to tylko budynek. Kościół jest Chrystusem obecnym pośród nas, a my razem z Nim. Chrystus żyje i działa, mimo upływającego czasu. Kościół nie jest przeżytkiem ani folklorem. W zakończeniu homilii metropolita częstochowski posłużył się cytatem z przemówienia Jana Pawła II, który w 1983 r. tak powiedział do młodych na Jasnej Górze: – Nie zdajecie sobie sprawy, jak jesteście trzykroć piękni, kiedy pozostajecie w zasięgu światła Ewangelii Chrystusa i Jego sakramentu. Dlatego człowieka należy mierzyć miarą Jego serca i sumienia, bo tylko wtedy dostrzeżemy w nim prawdziwe piękno – podsumował dobitnie swoje duszpasterskie przesłanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pięknie i modlitewnie
W czasie liturgii dokonano aktu zawierzenia się Panu Jezusowi. Następnie Przenajświętszy Sakrament niesiony przez głównego celebransa Eucharystii w monstrancji dotarł na jasnogórskie błonia. Hierarcha błogosławił rodziców, dzieci i młodzież. Podniosłej, a jednocześnie radosnej atmosferze Mszy św. i liturgicznej części spotkania towarzyszyła muzyka zespołu małżeństwa Marty i Darka Madejskich.
Zwieńczeniem udanego spotkania był koncert zespołu Arka Noego, którego członkowie są już trzecim pokoleniem artystów. Spełniło się marzenie organizatorów co do frekwencji, pogody i atmosfery spotkania, które bardzo udanie podsumowało trzyletni program duszpasterski i katechetyczny, poświęcony sakramentowi Eucharystii.
Razem z duszpasterzem
Reklama
– Jesteśmy tutaj z dziećmi, które w tym roku po raz pierwszy przyjęły Komunię św. Jest z nami też Liturgiczna Służba Ołtarza i schola dziecięca. Wszyscy z radością i chęcią przybyli tutaj, by dziękować za wielki dar, krórym jest Eucharystia – mówił ks. Adam Dróżdż, wikariusz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu. Ksiądz Zygmunt Filipczyk z parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Częstochowie zjawił się na błoniach razem z dziećmi pierwszokomunijnymi i grupą ministrantów. – Chcemy wspólnie uradować się Panem Jezusem, który w postaci Eucharystii jest pośród nas. I przypomnieć to, co jest w naszej wierze najważniejsze – powiedział wyraźnie uradowany. W podobnym radosnym tonie wypowiadał się ks. Grzegorz Dymek z parafii Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej w Kłobucku, który przyjechał z LSO i ze scholą parafialną. – Chcemy podziękować Panu za dar Jego obecności w Najświętszym Sakramencie – zaznaczaył. Jego podopieczni Karol Sikora i Aleksander Stępień zapewnili, że lubią służyć przy ołtarzu.
Meldują się rodziny
– Staramy się w swoim życiu kierować dewizą: jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym miejscu. Bycie tutaj nie jest stratą czasu, bo patrząc na to, co się dzieje na świecie, chyba warto odwołać się do wartości najwyższych – mówił z troską Zdzisław Święciak, ojciec trojga dzieci. Kinga Tatara z parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Częstochowie przyjechała w grupie parafialnej razem z córeczką. – Jestem aktywną katoliczką. Najważniejsze jest spotkanie z Panem Jezusem, bo wiara jest dla mnie czymś najważniejszym w życiu, podporą – zapewniła.
Marta Ćwięk z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ługach-Radłach przyjechała z córką z racji Pierwszej Komunii św. – Z mężem i z dziećmi celebrujemy niedzielną Mszę św. Moi rodzice prowadzali mnie na nabożeństwa, a teraz ja przekazuję wiarę rodziców. Jest to dla mnie fundamentalny obowiązek. Jestem przekonana, że wiara daje szczęście, cokolwiek by to szczęście oznaczało. Wierzę z całego serca – uśmiechnęła się do córki Hani, która cichutko przyznała, że modli się o zdrowie, żeby nie było wojny na świecie i żeby wszyscy byli szczęśliwi. – Kościół to taka druga rodzina, gdzie można znaleźć wsparcie i pomoc. Jak już nie ma nic, to jest jeszcze parafia – stwierdziła Iwona Chałaczkiewicz z parafii św. Erazma Biskupa i Męczennika w Sulmierzycach. Jej córeczka modli się, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Dla Joanny Czech-Wybodeł z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu pobyt na Jasnej Górze był wspaniałym wydarzeniem rodzinnym. – Jestem tutaj z dzieckiem i mężem, by się spotkać z Panem Bogiem, a także ze wspaniałymi ludźmi, z którymi przyjechaliśmy i których poznaliśmy. – Mama chodzi ze mną do kościoła i tam modlimy się razem. Prosimy o to, by moja babcia była zdrowa, by epidemia i wojna ustały. A teraz słucham koncertu i bardzo fajnie się bawię – cieszyła się Natalia, córka Joanny.