Reklama

Wiara

Terapia serca ojca Dolindo. Nowenna, która zmienia wszystko

W świecie pełnym hałasu, presji, lęku i wewnętrznego chaosu, wielu z nas poszukuje ratunku: psychoterapii, rozwoju osobistego, warsztatów radzenia sobie z emocjami. To dobry kierunek. Ale są takie zranienia i braki, których nie uleczy żaden człowiek – bo ich źródło leży głębiej niż sięga jakakolwiek ziemska pomoc. Tam, gdzie nie dociera już psychologia ani rozum – sięga miłość Boga.

[ TEMATY ]

o. Dolindo

Mat.prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Właśnie o takiej terapii pisze Joanna Bątkiewicz-Brożek – znana biografka ojca Dolindo Ruotolo i jedna z najbliższych mu duchowo autorek – w swojej najnowszej książce „Jezu, Ty się MNĄ zajmij”. To duchowa alternatywa dla 33-dniowych rekolekcji zawierzenia – zwłaszcza dla tych, którzy nie mają siły, czasu ani systematyczności, by wejść w długie przygotowania. A jednocześnie – to mocna droga wewnętrznego uzdrowienia, pokoju i nowego początku.

Serce w potrzebie

Autorka nie zaczyna tej książki od teorii, lecz od osobistego świadectwa. Wspomina wieczór spędzony na Jasnej Górze, kiedy zakonnik niespodziewanie wypowiada do niej mocne zdanie: „Zawierz się wreszcie Niepokalanemu Sercu Maryi i Jej się trzymaj!” Właśnie wtedy zaczyna się dla niej droga zawierzenia – nie przez intelekt, ale przez serce. A to serce – jak uczy ojciec Dolindo – jest najważniejsze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bo serce człowieka to miejsce decyzji, to „centrum dowodzenia”, w którym zapadają rozstrzygnięcia: o zaufaniu, o przebaczeniu, o miłości. To właśnie serce bywa dziś chore – przytłoczone lękiem, smutkiem, rozczarowaniem. I to ono najbardziej potrzebuje terapii – Bożej terapii.

Ojciec Dolindo – mistrz zawierzenia

Reklama

Ojciec Dolindo Ruotolo, neapolitański mistyk i autor słynnego aktu: „Jezu, Ty się tym zajmij!”, nie był teoretykiem. Przez całe życie zmagał się z cierpieniem, niezrozumieniem, krzywdą – także ze strony własnego ojca czy Kościoła. I właśnie on, jak nikt inny, wiedział, gdzie szukać ratunku: w ciszy, przed Najświętszym Sakramentem, w zawierzeniu bez reszty.

Jego duchowość nie była „cukierkowa”. Była konkretna i radykalna. Dlatego nowenna przygotowana przez Joannę Bątkiewicz-Brożek oparta jest właśnie na dolindiańskim stylu: bez nadmiaru słów, z naciskiem na ciszę, adorację i otwartość serca.

To nie są rekolekcje dla marzycieli – to plan duchowej operacji serca. 9 dni. 9 spotkań z Jezusem w ciszy. I jedno konkretne pytanie: „Czy chcesz być uzdrowiony?”

Dla zmęczonych, pogubionych, spragnionych Miłości

Ta książka i ta nowenna to propozycja dla ludzi realnych, zmęczonych światem i sobą samym, którzy nie mają już siły walczyć, ale wciąż tęsknią. Nie bez przyczyny autorka nazywa to „terapią serca” – bo podobnie jak w gabinecie psychoterapeuty, spotykamy się tu z tym, co boli najbardziej. Ale zamiast rozmowy z człowiekiem – spotykamy się z Jezusem. W ciszy adoracji. W obecności Matki Bożej.

W książce mocno wybrzmiewa przekonanie, że nie wszystkie rany da się „przepracować”. Niektóre wymagają Bożego dotyku. Potrzebują łaski. I to właśnie proponuje ten 9-dniowy plan – oparty na osobistej relacji, a nie „przepisie na sukces”.

Zawierzyć – znaczy odpocząć

Jezus mówi do ojca Dolindo: „Odpocznij we Mnie”. To zdanie wraca wielokrotnie w książce. I właśnie do tego prowadzi nowenna: do wewnętrznego odpoczynku, którego nie daje świat. Żadna litania, żadne słowa nie mają sensu, jeśli nie są wypowiedziane sercem. Jeśli nie prowadzą do zaufania.

Dlatego każdego dnia autorka zaprasza: przyjdź do kaplicy, usiądź w ciszy, zostaw telefon, zostaw troski, zostaw siebie. I pozwól Bogu się tobą zająć.

Więcej w książce Jezu, Ty się mną zajmij Joanny Bątkiewicz-Brożek, Wydawnictwo Esprit: ksiegarnia.niedziela.pl.

2025-05-14 21:13

Ocena: +46 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierny Bogu i Kościołowi

[ TEMATY ]

o. Dolindo

Neapol

www.dolindo.org

O. Dolindo

O. Dolindo

Jeśli mówicie mi naprawdę: bądź wola Twoja, co znaczy to samo, co Ty się tym zajmij, działam z całą wszechmocą i rozwiązuję najtrudniejsze sytuacje. Fragment jest częścią modlitwy, którą Jezus podyktował ojcu Dolindo Routolo w roku 1940. O tym jak jest ona skuteczna, może się przekonać każdy z nas.

Trudne dzieciństwo O. Dolindo, włoski zakonnik i mistyk, tercjarz franciszkański był oskarżony o herezje i prześladowany z powodu nowatorskich poglądów. Jego droga życiowa była naznaczona krzyżem. Już samo imię Dolindo oznacza cierpienie. Nadał mu je ojciec Rafael Ruotolo, człowiek surowy i despotyczny, traktujący syna najgorzej ze swoich 10 dzieci. Dolindo wiele przecierpiał w życiu. W dzieciństwie przeszedł dwie operacje oraz poznał smak biedy. Ojciec, profesor matematyki, nieźle zarabiał, ale inwestował pieniądze w kupno nieruchomości. W rodzinie Routolów żyło się więc bardzo skromnie. Matka zajmowała się wychowywaniem dzieci; była osobą głęboko wierzącą, codziennie uczestniczyła we Mszy św. W ich domu panowała surowa dyscyplina. Ojciec wobec dzieci był okrutny. Bił Dolindo za drobne przewinienia, nawet kiedy rany po przebytych operacjach jeszcze się nie zagoiły. W autobiografii przyszły zakonnik napisał: ,,Moje dzieciństwo było surowe. Nie byłem dzieckiem, a troglodytą”. Już w wieku kilku lat pragnie zostać księdzem. Edukację szkolną rozpoczyna w wieku 11 lat. Nauka w gimnazjum jest dla niego pasmem udręk między innymi z powodu ubrania. W poplamionej starej marynarce i spodnich o kilka numerów za dużych staje się obiektem drwin ze strony kolegów. Mimo wielu starań, Dolindo osiąga słabe postępy w nauce i trzykrotnie powtarza I klasę. Marzy jednak o tym, by ukończyć szkołę i zostać kapłanem.
CZYTAJ DALEJ

Ewa Wachowicz: Jestem wierzącą i praktykującą katoliczką

2025-06-10 13:53

Niedziela Ogólnopolska 24/2025, str. 32-33

[ TEMATY ]

świadectwo

Ewa Wachowicz

Archiwum Ewy Wachowicz

Miss Polonia 1992, dziennikarka, prezenterka, mistrzyni kuchni... Twierdzi, że ma za co dziękować Bogu i że robi to każdego dnia, nie tylko w kościele.

Aneta Nawrot: Historie, które Pani opowiada, są piękne i bardzo wzruszające. Nie tylko nawiązuje Pani do pamiątek, które znalazły się w Pani domu, ale przede wszystkim wspomina o swojej rodzinie i wartościach, które wyniosła Pani z domu rodzinnego...
CZYTAJ DALEJ

Ks. Rzeszowski: opublikowane zasady działania Komisji ds. pedofilii nie są oficjalnym dokumentem KEP

2025-06-14 15:12

[ TEMATY ]

komisja

Komisja KEP

Karol Porwich/Niedziela

Opublikowane w mediach Zasady działania Komisji do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich nie są oficjalnym dokumentem KEP; to wersja studyjna, która nie została zakończona - poinformował kierownik biura delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży ks. Wojciech Rzeszowski.

W czwartek biskupi zebrani na 401. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Katowicach zdecydowali, że prymas Polski abp Wojciech Polak nie będzie dłużej odpowiedzialnym za powołanie Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich. Swoją pracę zakończył też zespół ekspertów, którzy współpracowali z abp. Polakiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję