Pochodząca z tej parafii Aleksandra wraz ze swoją koleżanką Małgorzatą, podzieliły się wspomnieniami z podjętej pracy w Afryce, w ramach Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego.
Praca na misjach okazała się inna niż wcześniej planowały, między innymi ze względu na różnice kulturowe. Aleksandra podjęła się pracy w szkole, ucząc dzieci języka angielskiego. W tysiąc osobowej szkole, trzeba było stanąć przed klasami liczącymi pięćdziesięciu uczniów. – Były one akurat po dłuższej przerwie w nauce z powodu wirusa. Najpierw trzeba było je zdyscyplinować i zainteresować nauką, po okresie kiedy nikt nie stawiał im żadnych wymagań. To wymagało wiele wysiłku. Ostatecznie, udawało się to osiągnąć i można było z nimi pracować – wspomina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Moje doświadczenia, z racji studiów pielęgniarskich, związane są z pracą w tamtejszej klinice czy aptece. W aptece najpierw musiałam nauczyć się przekazania informacji o sposobie dozowania lekarstw. Mimo tego, że urzędowym językiem jest język angielski, mieszkańcy często posługują się językiem arabskim i swoim plemiennym. W klinice, robiły na mnie wrażenie kolejki do lekarzy, które dziennie sięgały ponad trzysta osób – wspomina Małgorzata.
Spotkanie z parafianami było podziękowaniem za wsparcie ich przygotowań do tego wyjazdu i zachetą do dalszego wspierania dzieła misyjnego.