Były premier obraził urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę, mówiąc, że jest on wstydliwym przypadkiem wybrania marionetki. Spoliczkował w ten sposób demokratycznie wybranego przez naród Pierwszego Obywatela. A kimże Pan jest, aby w ten sposób oceniać? To Pan przecież działał aktywnie w Związku Młodzieży Socjalistycznej, a potem w Zrzeszeniu Studentów Polskich; objął Pan stanowisko przewodniczącego organizacji, w której za sznureczki pociągali starsi koledzy z PZPR. Właśnie jako młoda marionetka zapisał się Pan zaraz po wypadkach grudniowych na Wybrzeżu do PZPR, myśląc, że teraz na pewno sznureczki będą w Pana ręku. Ale niestety, PZPR rządziła Polską z nadania Sowietów i dołączył Pan, niestety, do nadmarionetek komunistycznego mocarstwa. Potem przeszedł Pan naturalną drogą od PZPR do SLD, do tych postkomunistycznych spadkobierców owej elity Polaków (?) usłużnej wobec Związku Sowieckiego. Jak widać w tym skrócie, zawsze był Pan czyjąś marionetką i służył wszystkim, tylko nie swojemu narodowi – najwyżej swojej partyjnej grupie. Potwierdziło to Pana zachowanie w czasie wielkiej powodzi, kiedy powiedział Pan, że ludzie sami winni są swojemu nieszczęściu, bo się nie ubezpieczyli. I tylko to miał Pan do zaproponowania narodowi. Ale czegóż można oczekiwać od Pana, należącego całym sobą do grupy podobnych do Pana marionetek, ludzi, którzy wolą Stalina w połowie XX wieku zostali oddelegowani do grania ról pseudosuwerennych rządców Przywiślańskiego Kraju.
Pan Andrzej Duda nie jest niczyją marionetką, jest demokratycznie wybranym wolą ludu prezydentem. I nic tego nie zmieni. A Pana opinia o Prezydencie RP doskonale wpisuje się w haniebny i arogancki klimat działań Komitetu Obrony Demokracji. Jakiej demokracji bronicie? Dawniej broniliście przymiotnikowej, „ludowej” demokracji, a teraz bronicie swoich mało chwalebnych życiorysów i politycznych wyborów, a przede wszystkim możliwości dalszego żerowania na kraju i narodzie. Czerwona szlachto, pora odejść i zamilczeć. Och, znam was dobrze! Kiedy nie macie władzy, kiedy nie macie monopolu na mądrość, kiedy zakręcają wam kurek z pieniędzmi – z dobrze ubranych, schludnych, wydawałoby się dobrze wychowanych, obywateli wychodzą zwykli aroganci: wściekli, nieomal z pianą na ustach, oburzeni, że ktoś śmiał podważyć ich nienaruszalną wielkość i nieomylność. Znam również tych zamotanych w „kod-owe” szaleństwo, poczciwych skądinąd ludzi, którzy naśladując pseudoelitę, chcą w ten sposób leczyć swoje małomiasteczkowe i wiejskie kompleksy. Naprawdę powinniście zrozumieć, że pewne media, pewne gazety i pewne autorytety już nie wyznaczają trendów nowoczesności i europejskości – tak naprawdę nigdy nie wyznaczały; żerują tylko na waszej prostolinijności i naiwności. Myślcie samodzielnie i wreszcie uwierzcie w siebie! – emocjonował się Pan Niedziela.
Pomóż w rozwoju naszego portalu