Reklama

Jan Paweł II

U źródeł świętości Jana Pawła II

Powojenne losy rzuciły mnie znad Skawy nad Odrę, do Opola, ale zawsze z głębokim wzruszeniem i sentymentem odwiedzam miasto mojej młodości – Wadowice

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Wadowicach połączyły mnie z Karolem Wojtyłą lata wspólnej nauki, aż do matury w maju 1938 r., w neoklasycystycznym Państwowym Gimnazjum Męskim im. Marcina Wadowity. Tu związała mnie z Karolem trwała, sięgająca ponad 70 lat przyjaźń, aż do jego odejścia do Domu Ojca.

Wędrując samotnie po uliczkach, zaułkach, szukam śladów dawnych lat – kamieniczek, sklepów, kwietników, placyków, które w czwartki zapełniały się furmankami z okolicznych wiosek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wadowice, których już nie ma

Prysnął urok tamtych czasów. Nie ma już dawnych Wadowic – biednych, ale jakże pełnych osobliwego uroku. Umierają nie tylko ludzie, ale i miejsca. Nie ma już wspomnianych przez Jana Pawła II podczas pielgrzymki w 1999 r. księgarni Foltyna czy cukierni Hagenhubera. Nie ma już koszar 12. Pułku Piechoty, MAFO, restauracji Kluka „Wenecja”, Gimnazjum Żeńskiego im. Michaliny Mościckiej, naszej gimnazjalnej bursy. Ale z każdym rokiem królewskie miasto Wadowice pod rządami niestrudzonej burmistrz Ewy Filipiak, z udziałem przewodniczącego Rady Miejskiej Zdzisława Szczura, wśród zieleni i kwiatów pięknieje, wzbogaca się o nowe zakłady pracy i obiekty.

Reklama

W zadumie odwiedzam dom rodzinny Karola Wojtyły, Jana Pawła II, którego przez kilka lat byłem sąsiadem. Budynek przy ulicy Kościelnej 7 (wg dawnego porządku – Rynek 2) zbudowany został ok. 1870 r. Stanowił on kiedyś własność aptekarza Seweryna Kurowskiego – wiceburmistrza Wadowic – i jego małżonki Jadwigi, rodziców żony Emila Zegadłowicza, którzy całą nieruchomość sprzedali Józefowi Lisce, a ten, po 6 latach – Chaimowi Bałamuthowi i jego żonie Rozalii z Karublumów. Chaim Bałamuth, który był radnym miejskim i prezesem gminy żydowskiej, przed II wojną światową w Rynku miał sklep z artykułami technicznymi, rowerami, kryształami i porcelaną. Nad wejściem do sklepu wisiał napis: „Rower za 100 złotych na 100 lat”.

Dziś w Wadowicach Żydów już nie ma. Większość została uśmiercona w komorach gazowych w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, część przeżyła, uciekając na wschód lub znajdując schronienie w polskich rodzinach.

Z ulicy Kościelnej przez wąską bramę, małe, wybrukowane kocimi łbami podwórko (po prawej – zakład introligatorski Adolfa Zadory), z zewnętrznego krużganku po żelaznych schodach wchodziło się do amfiladowego dwupokojowego mieszkania Emilii i Karola Wojtyłów oraz ich synów – Edmunda i Karola. Najpierw do kuchni, gdzie w drzwiach była mała, porcelanowa kropielniczka ze święconą wodą, potem do małego pokoju, a następnie dużego, narożnego, z widokiem na ulicę Kościelną. Podłogi wyłożone były zwykłymi deskami, a mieszkanie wypełnione książkami, świętymi obrazami i rodzinnymi fotografiami. Wśród nich na honorowym miejscu było zdjęcie seniora Karola w mundurze legionisty.

Z okien mieszkania rozciągał się widok na ścianę parafialnego kościoła pw. Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny z najstarszym zabytkiem miasta – prezbiterium z XV wieku. Na fasadzie kościoła – zegar słoneczny i napis: „Czas ucieka, wieczność czeka”.

Nie było łazienki, bo w mieście nie istniał jeszcze wodociąg. Wodę przynosiło się z jednej z 2 studni na rynku.

W rytmie życia

Reklama

Wszystko miało swój czas: ranne wstawanie przy śpiewie ulubionych, pogodnych Godzinek – „Zacznijcie, wargi nasze, chwalić Pannę Świętą, zacznijcie opowiadać cześć Jej niepojętą” czy też „Kiedy ranne wstają zorze”, skromne śniadanie. Codziennie mały Lolek spieszył do parafialnego kościoła, by jako ministrant służyć kapłanowi do Mszy św. Ministranci musieli dobrze znać łacinę, ale jej naukę rozpoczynaliśmy dopiero w wieku 14 lat, w 4. klasie naszego neoklasycystycznego gimnazjum. W 1933 r. Lolek żegnał własną oracją troskliwego opiekuna ministrantów ks. Kazimierza Figlewicza, przechodzącego z Wadowic do Krakowa.

Po obiedzie – odrabianie lekcji, potem krótka rekreacja: zwykle gra w piłkę nożną, pływanie w nurtach Skawy, w zimowe dni – ping-pong. Niemal codziennie ojciec z synem odbywali spacery na most na Skawie, do parku na Żarkowie.

Wieczorem ojciec Karola czytał swym domownikom Pismo Święte.

Tu, w małym pokoju, przylegającym do kuchni mieszkania Wojtyłów przy ul. Kościelnej, Lolek wraz z ojcem i bratem Edmundem dzielił ból i cierpienie swej ukochanej matki Emilii. Po jej odejściu 13 kwietnia 1929 r. do wieczności, pieszo wyruszyli do sanktuarium Benedyktynów w Kalwarii Zebrzydowskiej, aby przy rozsianych na wzgórzach stacjach męki Pańskiej modlić się w jej intencji.

Po śmierci Emilii ojciec i syn korzystali tylko z kuchni i małego pokoju stanowiącego ich sypialnię, gdzie znajdowały się: dwa łóżka, mały stolik, szafa, klęcznik.

Na początku 1939 r. Karol napisał wiersz poświęcony ukochanej matce:

Emilii – Matce mojej
Nad Twoją białą mogiłą
białe kwitną życia kwiaty –
o, ileż lat to już było
bez Ciebie – duchu skrzydlaty.

Nad Twoją białą mogiłą,
od lat tylu już zamkniętą,
spokój krąży z dziwną siłą,
z siłą, jak śmierć – niepojętą.

Nad Twoją białą mogiłą
cisza jasna promienieje,
jakby w górę coś wznosiło,
jakby krzepiło nadzieję.

Nad Twoją białą mogiłą
klęknąłem ze swoim smutkiem –
o, jak to dawno już było –
jak się dziś zdaje malutkim.

Nad Twoją białą mogiłą
o Matko – zgasłe Kochanie –
me usta szeptały bezsiłą:
– Daj wieczne odpoczywanie.

Wiersz ten, włączony później do tomiku wierszy Karola Wojtyły „Renesansowy psałterz”, wyraża tęsknotę, ale też ogromny szacunek i głęboką miłość.

Po sąsiedzku

Sąsiadami Wojtyłów była rodzina Beerów. Z Reginą Beer, zwaną Ginką, Karol występował w naszym gimnazjalnym teatrze. W 1937 r. rodzina Beerów, przeczuwając zbliżającą się tragedię wojenną, wysłała Ginkę do Palestyny.

Reklama

Ginkę Karol spotkał dopiero po 50 latach na audiencji w Watykanie. Bez trudu poznał swoją koleżankę, partnerkę z teatralnych spektakli. – Masz na imię Regina. Mieszkaliśmy w tym samym domu – zwrócił się do uradowanej Ginki.

Stąd wraz z Lolkiem chodziliśmy na Kopiec do kaplicy Pallotynów na wieczorne nabożeństwo majowe, odmawiając po łacinie Litanię do Najświętszej Maryi Panny.

Gdy mieliśmy trudności w nauce, Karol zapraszał nas do siebie i w jego mieszkaniu wspólnie, przy jego wsparciu, odrabialiśmy szkolne lekcje.

Często pomagał nam, zwłaszcza przy odrabianiu lekcji z języka niemieckiego i historii, ojciec Karola, od 1927 r. emerytowany porucznik 12. Pułku Piechoty.

W czasie wspólnej nauki Karol na kilka minut opuszczał nas i z kuchni przechodził do małego pokoju, gdzie był klęcznik, i po krótkiej modlitwie wracał do nas, by kontynuować odrabianie lekcji.

Z mieszkania Lolka wyruszaliśmy w góry Beskidu Małego, na Łysą Górę, Leskowiec, by przeskakując strumyki górskie, przy świergocie ptaków, przystawać przy przydrożnych kapliczkach z „Chrystusikami frasobliwymi”, wyrzeźbionymi ręką niezwykłego prymitywisty Jędrzeja Wawry, dziękując Bogu za stworzenie piękna tego świata. Pełni radości, pokrzepieni słońcem i wiatrem gór, wracaliśmy do naszych mieszkań, do codziennych zajęć.

Reklama

Odwiedzając po sąsiedzku Lolka, zastawałem jego ojca Karola przy codziennych, prozaicznych domowych czynnościach: sprzątaniu, praniu, przerabianiu swych mundurów wojskowych na spodnie, bluzy, płaszcz dla swego syna. Śniadania i kolacje sporządzali sobie sami. Na obiady chodzili do położonej naprzeciw jadłodajni w mleczarni Alojzego i Marii Banasiów. Dziś w budynku tym znajduje się Muzeum Miejskie. Ich ulubione potrawy to żur z ziemniakami i ze skwarkami ze słoniny, kasza gryczana z kwaśnym mlekiem, a szczególnie pierogi ruskie i – na deser – sernik.

Dom rodzinny Karola Wojtyły otwarty dla wszystkich

18 maja 1984 r., w 64. rocznicę urodzin Papieża i w 40. rocznicę bitwy pod Monte Cassino, po Mszy św. odprawianej w jego intencji w kościele pw. Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, gdzie 20 czerwca 1920 r. był ochrzczony, odbyło się uroczyste otwarcie Domu Rodzinnego Jana Pawła II – przez kard. Franciszka Macharskiego. „Ten dom to nie muzeum przeszłości” – powiedział wówczas kardynał. – Ten dom to otwarcie na Jana Pawła II dziś. Prawdziwe otwarcie serca i umysłu po to, żeby Jan Paweł II mógł być tak pewien nas, że nie zawiedziemy, jak my jesteśmy pewni jego”.

– Z wielkim wzruszeniem przybywam dzisiaj do tego miasta, w którym się urodziłem – do parafii, w której zostałem ochrzczony i przyjęty do wspólnoty Kościoła Chrystusowego, do środowiska, z którym związałem się przez osiemnaście lat mojego życia, od urodzenia do matury – mówił Papież, witając ze łzami w oczach rodzinne Wadowice podczas pierwszej pielgrzymki do Polski 6 czerwca 1979 r.

Reklama

A w homilii na wadowickim rynku podczas swej VII pielgrzymki do Polski w 1999 r. Jan Paweł II powiedział: – Z synowskim oddaniem całuję próg domu rodzinnego, wyrażając wdzięczność Opatrzności Bożej za dar życia przekazany mi przez moich rodziców, za ciepło rodzinnego gniazda, za miłość moich najbliższych, która dawała poczucie bezpieczeństwa i mocy nawet wtedy, gdy przychodziło się zetknąć z doświadczeniem śmierci i trudami codziennego życia w niespokojnych czasach.

Czy tylko muzeum?

Dzień po otwarciu 9 kwietnia 2014 r. Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II przeszedłem wszystkie cztery kondygnacje, zaczynając od mieszkania Karola. Z krużganku przeszedłem do narożnego dużego, potem do małego pokoju i kuchni. Ze wzruszeniem, wracając myślą do dawnych lat, oglądałem ocalałe przedmioty: rodzinny album Wojtyłów, pojedyncze zdjęcia członków rodziny, torebkę Emilii Wojtyłowej, serwetki przez nią haftowane, ręcznik z wyszytym imieniem „Lolek”, zlew w kuchni, drzwiczki kaflowych pieców.

Jednocześnie dziś jest to muzeum w pełni nowoczesne, na miarę XXI wieku, narracyjne, o powierzchni 1000 m2, z multimediami, zawierające 395 obiektów, a także sprzęty z dawnych Wadowic, przekazujące w pełni etapy życia Papieża: okres wadowicki – młodzieńczy, krakowski i ten ostatni – watykański. Jest ono wyrazem naszej miłości i wdzięczności za osobę Jana Pawła II, za jego słowa prawdy, pokrzepienia i dobroci przekazane nam w testamencie.

Jestem głęboko przekonany, że zrekonstruowany dom rodzinny Karola Wojtyły – Jana Pawła II w zmodernizowanej formie zatętni nowym życiem, goszcząc w swych murach tysiące osób ze wszystkich krańców świata, które będą tu krzepić swe serca w oporze przeciwko złu, w realizacji w swym codziennym życiu uniwersalnych wartości dobra, piękna, prawdy i miłości oraz poszanowania każdego człowieka.

2014-05-06 15:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie z pasterzem

Trwamy w dziękczynieniu za dar bł. Jana Pawła II i oczekujemy na jego kanonizację. Wielu z nas nosi w sercu żywe wspomnienie spotkań z niezwykłym człowiekiem, promieniującym świętością, porywającym ku Bogu poprzez postawę pełną miłości. W ramach naszego przygotowania do kanonizacji na łamach „Głosu z Torunia” będziemy zamieszczać świadectwa osób, które spotkały się z bł. Janem Pawłem II. Zachęcamy do dzielenia się z nami swoim doświadczeniem. Świadectwa i ewentualne zdjęcia można przesyłać pod adresem redakcji: ul. Łazienna 18, 87-100 Toruń lub drogą e-mailową torun@niedziela.pl

Uczestniczyłem w kilku spotkaniach z papieżem Janem Pawłem II, przede wszystkim wtedy, kiedy przybywał jako pielgrzym do swojej ojczyzny. Pierwszy raz miało to miejsce w Gdyni w 1987 r., ostatni raz na krakowskich Błoniach w 2002 r. Każde z tych spotkań pozostawiło po sobie jakiś ślad. Muszę jednak przyznać, że najintensywniejszy czas spotkania z Ojcem Świętym przeżywałem podczas 6. Światowych Dni Młodzieży, które miały miejsce w dniach 14-15 sierpnia 1991 r. na Jasnej Górze.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Ziarna pokoju i nadziei

2025-08-26 20:20

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Stworzenia

Laudato si

Karol Porwich/Niedziela

Bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński

Komunikat z okazji Światowego Dnia Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego Przewodniczącego Zespołu Laudato Si przy Radzie ds. Społecznych KEP - bp. Tadeusza Lityńskiego:

W wspólnocie Kościoła na całym świecie rozpoczynamy 1-go września Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego, który został ustanowiony przez Papieża Franciszka w roku 2015. Tym samym obchodzimy obecnie jubileusz dziesięciolecia jego ustanowienia, jak również publikacji encykliki Laudato si, która poruszyła wiele sumień w społeczności międzynarodowej. Dzień 1 września jest jednocześnie początkiem okresu określanego jako „Czas dla stworzenia”, który zakończymy 4 października w dniu wspomnienia św. Franciszka z Asyżu. Przez te ważne wydarzenia prowadzi nas Ojciec Święty Leon XIV, a śp. Papież Franciszek z pewnością oręduje za nami w domu Boga Ojca Stworzyciela. Wymownym faktem jest to, że śmierć papieża Franciszka jakby zainspirowała i poruszyła cały świat do kontynuowania pogłębiania rozumienia i zaangażowania się społeczności międzynarodowej na rzecz powierzonego nam świata przez Boga Ojca Stworzyciela. Papież Leon XIV odczytuje misję powierzoną Mu przez Boga jako konieczną kontynuację dzieła swojego poprzednika. Nasza troska o świat stworzony jawi się jako wymóg teologiczny – podkreśla w tegorocznym orędziu Papież. Oznacza to dla nas, iż troska o Wspólny Dom wypływa z Objawienia, a nie z inicjatywy i upodobania samego człowieka i nie jest dziełem czysto ludzkim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję