Skoro tylko wstaję z rana, natychmiast wołam do Pana:
Niechaj będzie pochwalony Jezus Chrystus uwielbiony!
A gdy suknię biorę na się, głos od serca zdobywa się:
Niechaj będzie pochwalony Jezus Chrystus uwielbiony!
A gdy ja spotkam bliźniego, to najpierw mówię do niego:
Niechaj będzie pochwalony Jezus Chrystus uwielbiony!
A gdy idę do kościoła, serce od radości woła:
Niechaj będzie pochwalony Jezus Chrystus uwielbiony!
Bierze głęboki oddech, po czym mówi głośno i wyraźnie:
- Jak będzie Pan Jezus na pierwszym miejscu, to wszystko będzie na swoim miejscu.
Zawsze się cieszę. Czy dobrze, czy źle, zawsze w życiu trzeba się cieszyć. Pan Bóg wie, co jest dla człowieka najlepsze. Taka widocznie była Jego wola, żebym doczekała beatyfikacji. To ważne, że ks. Jerzy trafił na ołtarze, bo kto we łzach sieje, w radości żąć będzie. We łzach odprawiałam go na tamten świat, a teraz w radości będę go spotykała…
Mam spokój w duszy, bo wszystko przyjmuję z ręki Boga: czy cierpienie, czy ból, czy biedę. Jak nie akceptujesz życia, jakie masz, to nie znajdziesz spokoju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu