Portal:
II wojna światowa zmusiła dziesiątki tysięcy ludzi do ucieczki z rodzinnych stron, dziesiątki tysięcy zostało przesiedlonych, setki tysięcy zginęło. Wszyscy zostawili po sobie ślady w postaci grobów na cmentarzach. Ci, którzy przyszli na ich miejsce, mają już własne nagrobki, nie są niczym związani z poprzednikami. O groby przodków Polacy mogli zadbać więc dopiero po rozpadzie ZSRR. Ale i dziś często jest to trudne. Tysiąc kilometrów to zbyt dużo dla starszych ludzi. Do tego dochodzi koszt wizy na Białoruś czy Ukrainę, a trzeba pamiętać, że w tym pierwszym przypadku mogą być problemy z jej uzyskaniem. Codziennie znikają kolejne pomniki, rozkradzione albo rozpadające się ze starości.
- Dlatego naszą ambicją była przede wszystkim dokumentacja tego, co ocalało. Z czasem doszły cmentarze wojenne w Polsce i za granicą, i jeszcze groby Polaków zmarłych na obczyźnie - mówi Ferenc-Chudy. - Wraz z Pawłem Kukizem zaczęliśmy stronę rozbudowywać.
Na portalu pośród 13 tys. grobów znajdziemy nagrobki wybitnego polskiego malarza Aleksandra Gierymskiego pochowanego na Campo Verano w Rzymie, historyka Szymona Askenazego, który spoczął na warszawskim Cmentarzu Żydowskim, Stanisława Dydo ps. Zbroja, żołnierza antykomunistycznego podziemia, zamordowanego i pochowanego we Wrocławiu, czy wreszcie sarkofagi polskich królów. Zalogować się i zapalić wirtualną lampkę może każdy - całkowicie za darmo.
Każdy może też wysłać do administratora zdjęcia grobu swojego bliskiego. Jedyne wymogi to dodatkowe zdjęcia ogólne cmentarza i zbliżenia samego grobu.
- W bazie znajduje się 30 tys. grobów czekających na zamieszczenie na stronie. Z czasem wszystkie zostaną tam zamieszczone. Nie zawsze jednak administratorzy posiadają pełne dane, np. brakuje zdjęć samego cmentarza. Dlatego jeśli ktoś chciałby w ten sposób uczcić swojego bliskiego zmarłego albo uzupełnić bazę zapomnianych grobów, musi pamiętać, że potrzebna jest pełna dokumentacja, a w razie nieczytelności inskrypcji na zdjęciu - jej opis.
Pomóż w rozwoju naszego portalu