Reklama

Kościół

Badanie PAN: wiara religijna mniej ważnym kryterium polskości i patriotyzmu niż dbałość o język ojczysty

Wiara katolicka nie jest traktowana przez Polaków jako najważniejszy wyznacznik polskości a patriotyzm przejawia się ich zdaniem bardziej w dbałości o język ojczysty czy okazywaniu szacunku fladze i godłu niż w trosce o wychowanie religijne dzieci - to niektóre wnioski z badania "Czy i jak identyfikujemy się dziś z Polską?" przeprowadzonego przez Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk.

[ TEMATY ]

ojczyzna

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Naukowcy z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN opublikowali badanie, pozwalające na lepsze zrozumienie sposobów, w jakie Polki i Polacy identyfikują się z własnym narodem. To współcześnie jedyne badanie, które w tak dokładny i pogłębiony sposób eksploruje temat tożsamości narodowej w Polsce. Celem badaczy było nie tylko sprawdzenie, jaka część społeczeństwa utożsamia się z polskością, ale również zrozumienie, jakie motywacje i bariery stoją za poszczególnymi postawami.

Badania przeprowadzono na grupie 1504 osób w wieku od 18 do 96 lat. Pod uwagę wzięto m.in. nastawienie do grupy własnej i grup obcych, stosunek do wiary, tradycji i Unii Europejskiej, a także zmienne psychologiczne, w tym poziom samooceny i poczucia samotności, czy narcyzmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czym jest patriotyzm?

W badaniu padło m.in. pytanie o to, w jaki sposób, zdaniem ankietowanych, przejawia się patriotyzm. Badani najczęściej wskazywali na dbałość o język ojczysty (86% łącznie, w tym 53% "zdecydowanie") oraz okazywanie szacunku godłu, fladze i hymnowi narodowemu (58% "zdecydowanie") oraz poszanowaniu i przestrzeganiu prawa (48% "zdecydowanie") jako na postawy najbardziej charakterystyczne dla patriotyzmu.

Za patriotyczne uznano też przede wszystkim udział w wyborach powszechnych, wpajanie dzieciom miłości do ojczyzny, ochronę zdrowia obywateli i środowiska naturalnego czy pielęgnowanie polskich tradycji.

Jednak aż 41% respondentów nie zgodziło się z twierdzeniem, że dbałość o religijne wychowanie dzieci w rodzinie jest cechą charakteryzującą patriotów.

Kryteria polskości

W raporcie pojawiło się ponadto pytanie o kryteria polskości. Zdaniem Polaków, zaliczają się do nich przede wszystkim: znajomość języka polskiego (łącznie 84% wskazań, w tym 53% "zdecydowanie"), poczucie bycia Polką/Polakiem (80% wskazań, w tym 50% "zdecydowanie"), w dalszej kolejności posiadanie polskiego obywatelstwa, znajomość polskiej historii i kultury oraz przestrzeganie polskich obyczajów.

Reklama

Urodzenie się w Polsce jest wyznacznikiem polskości dla 56% respondentów, w tym 33% uważa tak "zdecydowanie".

Jak się okazuje, najmniej ważnymi kryteriami polskości w badaniu respondenci uznali szczególne zasługi dla Polski (40% wskazań, w tym 22% "zdecydowanie") i wiarę katolicką (33%, w tym "zdecydowanie" - 18%).

"Może to świadczyć to o rosnącej potrzebie sekularyzacji państwa wśród Polaków" - stwierdzili autorzy badania w komentarzu do wyników.

Pięć typów polskości

Badacze wyróżnili pięć różnych typów podejścia do polskości i patriotyzmu. Okazuje się, że reprezentantów poszczególnych grup różnią nie tylko poglądy polityczne, ale też poziom zadowolenia z siebie i własnego życia.

Trzy z wyróżnionych przez naukowców grup składają się z osób przywiązanych do Polski i chętnie angażujących się w życie własnego kraju. Pierwsza z nich została określona jako "spełnieni demokraci". Charakteryzują się oni głębokim poczuciem więzi z innymi Polakami. Są to osoby otwarte na innych, często o poglądach liberalnych. Patriotyzm to dla nich dbanie o swój kraj i udział w wyborach. To grupa o najwyższej średniej wieku, z najwyższym wykształceniem i o najlepszym statusie ekonomicznym.

Kolejna grupa to "otwarci tradycjonaliści", dla których polskość to powód do dumy. W tej grupie znalazły się głównie osoby o poglądach centrowych i prawicowych, z niskim poparciem dla Unii Europejskiej. Przywiązanie do tradycji, historii i obyczajów jest dla nich ważniejsze niż aktywność polityczna. Jednocześnie mają pozytywne nastawienie wobec obcych i są otwarci na inne światopoglądy.

Trzecia grupa to "zaangażowani konserwatyści", dla których bycie Polakiem to zaszczyt i misja. Patriotyzm to dla nich z jednej strony dbanie o tradycję, szacunek do kraju, gotowość do walki, a z drugiej zainteresowanie polityką i udział w wyborach. To grupa negatywnie nastawiona do obcych, którą charakteryzuje najwyższe poczucie zagrożenia związanego z napływem imigrantów. Natomiast są to osoby zadowolone ze swoich relacji, o niskim poczuciu samotności.

Reklama

Dwie pozostałe grupy stanowią według badaczy największe wyzwanie z perspektywy lepszego zrozumienia zadań czekających Polskę, ponieważ ze swoim narodem nie utożsamiają się już praktycznie wcale. Jedna z nich to "zawstydzeni Polską" - osoby o lewicowych poglądach, otwarte na obcych, jednocześnie nastawione negatywnie wobec własnej grupy narodowej. Nie identyfikują się z innymi Polakami i nie darzą ich sympatią. Według badaczy to podejście może wynikać ze zniechęcenia polską polityką w jej obecnym kształcie, ale może też być uwarunkowane psychologiczne. Zawstydzeni Polską to osoby o niskiej samoocenie, osamotnione, którym trudno jest dopasować się do rzeczywistości.

Negatywne podejście do życia charakteryzuje też najliczniejszą z wyróżnionych przez badaczy grup, czyli "wycofanych pesymistów". To ludzie nieprzychylnie nastawieni zarówno wobec obcych, jak i wobec swoich rodaków. Dla nich polskość niewiele znaczy. Bardziej niż polityką, przejmują się swoim codziennymi problemami. Według naukowców ich czasami wrogie postawy mogą być formą kompensacji własnych trudności i poczucia zagubienia.

"Wyniki niniejszego badania pokazują, że postawa patriotyczna nie musi ograniczać się jedynie do gotowości poświęcenia życia za ojczyznę, lecz może składać się z szeregu różnych zachowań - wskazują Dagmara Szczepańska i Dominika Klusek, autorki badania. - Istotnie, na 20 zaprezentowanych twierdzeń, aż w 19 przypadkach ponad połowa respondentów zgodziła się, że dana postawa mogłaby być przejawem patriotyzmu. Oznacza to, że Polacy dostrzegają wielowymiarowość tego zjawiska i rozumieją, że może ono przejawiać się w różny sposób".

"Co ciekawe, zarówno wśród kryteriów określających patriotyzm, jak i polskość, na ostatnich miejscach znalazły się kwestie związane z wiarą katolicką, co pokazuje, że tylko dla około jednej trzeciej Polaków religia jest faktycznie nieodłączną częścią tożsamości narodowej" - dodają autorki raportu.

2023-05-31 13:17

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotkania dla dobra wartości Europy Ojczyzn w Nowym Sączu

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

To pierwsze z planowanych spotkań, które zorganizowały nauczycielki Barbara Glamowska i Marta Kondracka. – Dlaczego postanowiłem robić komiksy? Otóż z myślą o takich młodych ludziach, jak Wy – mówił Juliusz Woźny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję