Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej poinformował, że w poniedziałek lekarz stwierdził zgon dwóch górników, do których wcześniej dotarli ratownicy. To piąta i szósta ofiara katastrofy w kopalni Borynia-Zofiówka.
"Stan jednej osoby nie pozwala na pełną identyfikację, kto to jest; nie posiadał przy sobie dyskietki z numerem znaczka, pochłaniacz był zniszczony. Natomiast druga osoba została zidentyfikowana" - powiedział Cudny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odnosząc się do postępów w akcji ratunkowej powiedział, że ratownicy znajdują się na ostatnim odcinku, około 85 metrów do czoła przodka. "Zastępy zjeżdżają już z urządzeniami do lokalizacji. Już te odległości powinny nam pozwolić użyć tych urządzeń. Mamy pewien kłopot, jeżeli chodzi o zawodnienie, ponieważ przy wyłączeniu napięcia w muldach jest dość dużo wody. Mówimy o wielkości 1-1,2 metra" - mówił.
Dodał, że "szczególnie teraz, w końcowym odcinku wyrobiska ratownicy, którzy do tego miejsca doszli meldują, że tam jest woda". "Musimy też, poszukując naszych kolegów, zwrócić uwagę, czy nie mamy ich gdzieś pod powierzchnią wody" - powiedział.(PAP)
autorzy: Marcin Chomiuk, Bartłomiej Figaj, Krzysztof Konopka
mchom/ bf/ kon/ lena/