W otwarciu miejsca, w którym będzie przebywać kilkadziesiąt ukraińskich dzieci, wzięli udział m.in.: wolontariusze Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, przedstawiciele władz miasta Kielce - prezydent Bogdan Wenta i wiceprezydent Agata Wojda. Duchowieństwo reprezentowali: ks. Rafał Dudała, rektor kościoła akademickiego w Kielcach i ks. Igor Małysz z kościoła grekokatolickiego.
Spotkanie rozpoczęto odśpiewaniem hymnów polskiego i ukraińskiego. Prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, zwracając się do zebranych wyjaśniał, że Ukraiński Dom to zalążek przyszłej samoorganizacji uchodźców ukraińskich, którzy trafili do Kielc.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Według oficjalnych statystyk, uchodźców jest około 4 tysięcy, ale faktycznie jest ich znacznie więcej. Idea świetlicy dla dzieci, ale też klubu dla dorosłych jest taka, by Ukraińcy sami to prowadzili i realizowali własne pomysły. Nasza rola, czyli inicjatora tego pomysłu, sprowadza się do wsparcia organizacyjnego oraz finansowego. Wszystko co się będzie działo w pomieszczeniach tego domu będzie inicjatywą Olgi i Nataszy – uchodźczyń z Ukrainy oraz innych pań, które dołączą wkrótce. Dzisiaj potrzebą pilną jest, by zaopiekować się dziećmi i matkami, które przybyły do Kielc – podkreślił prezes Bogdan Białek.
Reklama
Zaprosił też obywateli Ukrainy z dziećmi, ale i Polaków, którzy są zaangażowani w pomoc tym ludziom. Dom będzie działał od poniedziałku do piątku od godziny 14. Z czasem, gdy zgłosi się więcej osób chętnych do prowadzenia tego miejsca, godziny będą bardziej elastyczne.
Prezydent Bogdan Wenta podkreślił, że to miejsce, w którym powstał Ukraiński Dom, to miejsce szczególne nie tylko dla kielczan, w którym schronienie 76 lat temu znalazły osoby pochodzenia żydowskiego. A obecnie historia, jakby zatoczyła koło, i szukają w nim schronienia uchodźcy wojenni z Ukrainy.
Włodarz Kielc złożył na ręce prezesa Bogdana Białka podziękowania wszystkim członkom Stowarzyszania im. Jana Karskiego za to, że zorganizowali takie miejsce, bardzo potrzebne dla ludzi, którzy musieli uciec przed okupantem z własnego kraju. Przy okazji poinformował, że instytucje miejskie, stowarzyszenia i mieszkańcy Kielc przygotowali i wysłali już liczne konwoje humanitarne szczególnie do zaprzyjaźnionej Winnicy.
Ks. Rafał Dudała i ks. Igor Małysz prowadzili w języku polskim i ukraińskim modlitwy w intencji pokoju w Ukrainie.
Ks. Rafał Dudała zaprosił wszystkich uczestników na liturgię rzymskokatolicką kościoła akademickiego św. Jana Pawła II, przy ul. Wesołej 54 w soboty na godz. 18.30 oraz na liturgię grekokatolicką do auli Centrum Duszpasterskiego WESOŁA54, w niedziele na godz. 10:00, a także na liturgię prawosławną cerkwi prawosławnej św. Mikołaja, przy ul. Bodzentyńskiej 46 w niedziele na godz. 10.
Reklama
Ukraiński Dom ulokowany jest w pomieszczeniach klubokawiarni Stowarzyszenia im. Jana Karskiego. W jego świetlicy będą organizowane zajęcia w języku ukraińskim, między innymi: zabawy muzyczno-ruchowe, opowiadanie bajek, wykonywanie prac kreatywno-plastycznych, nauka języka polskiego czy wspólne zabawy z wykorzystaniem gier planszowych, puzzli, klocków. Dziećmi będą się zajmować się panie Olga i Natasza – uchodźczynie z Ukrainy oraz wolontariusze Stowarzyszenia imienia Jana Karskiego.
Źródłem finansowania jest Fundacja Sary i Herszla Kotlickich oraz ich syna Yaacova Kotlickiego. Jak poinformował prezes B. Białek, Herszel Kotlicki to ocaleniec z pogromu kieleckiego. Yaacov ma w pamięci to, że jego rodzice w 1939 roku byli uciekinierami z Polski do Lwowa i przemierzając tę długą drogę często znajdowali schronienie na Ukrainie. Wojna zatem bardzo go poruszyła i sam zaproponował, że ten pomysł nam sfinansuje.
Stowarzyszenie im. Jana Karskiego, które powstało w 2005 roku w Kielcach organizuje w powołanym przez siebie Instytucie Kultury Spotkania i Dialogu m.in.: zajęcia edukacyjne dla młodzieży szkolnej, studentów, nauczycieli i innych grup zawodowych, związane z historią i kulturą żydowską, stereotypami, uprzedzeniami, tolerancją. Co roku Stowarzyszenie upamiętnia ofiary Holokaustu oraz ofiary pogromu z 1946 r.