Rozpoczął się długo wyczekiwany czas wakacji. Opustoszały szkoły,
dzieci i młodzież spędzają najczęściej letnie dni na miejskich podwórkach
i skwerkach. Niewiele osób wyjedzie z miasta. Często dzieci i młodzież
samodzielnie zapewniają sobie wakacyjne rozrywki. W swych poszukiwaniach
powinni zajrzeć do zielonogórskiego Klubu Arka przy pl. Matejki 2.
- Przyjmujemy każdego młodego człowieka, który do nas trafi. W tych
trudnych czasach młodzież potrzebuje naszej pomocy i opieki - mówi
Krystyna Romankiewicz, dyrektorka i twórczyni Klubu.
Klub Młodzieżowy Arka działa pod patronatem Katolickiego
Stowarzyszenia Młodzieży. Duchowym opiekunem klubowiczów jest ks.
Zbigniew Kucharski, który rozmawia z młodymi ludźmi i pomaga w rozwiązywaniu
trudnych spraw. Po wejściu do wnętrza od razu widać, że zamieszkała
w nim sztuka, wzrok przyciąga pianino oraz stojący pośrodku fortepian.
Chętnych do gry - jak zapewnia Krystyna Romankiewicz - jest wielu.
Korzystają z niego także chórzyści. Zajęcia z rozmiłowanymi w śpiewie
prowadzi Halina Markiewicz.
Każdy wieczór w klubie jest poświęcony innej tematyce.
Wieczory poezji prowadzi ks. Zygmunt Kowalczuk, który doradza, jak
poprawnie recytować wiersze i rozmawia o poezji i sztuce. Na zajęciach
z dziennikarstwa młodzież uczy się pokazywać to, co ważne. W trakcie
spotkania z dziennikarką Aliną Suworow dyskutowano na temat tworzenia
reportaży i scenariuszy. Zielona Góra to miasto słynące z dużej liczby
kabaretów. Młodzież, podtrzymując tę tradycję, założyła w klubie
kabaret "Florian". Prowadzi go Janusz Rewers z kabaretu "Ciach".
Młodzi zielonogórscy studenci spotykają się co tydzień. Sami układają
teksty i przy pomocy J. Rewersa obmyślają, jak słowa wyrazić gestem.
Praca w kabarecie wzbogaca osobowość, pomaga ćwiczyć pamięć i odpowiedni
oddech, ponadto uczy poprawnej wymowy i dykcji. Ponieważ młodzież
zastanawia się nad studiowaniem aktorstwa, Małgorzata Wower i Jan
Karasiński prowadzą zajęcia z teatru. Natomiast grupa gimnazjalistek
spędza czas na artystycznym malowaniu szkła. W klubowej kawiarence
przy kawie lub herbacie młodzież może w spokoju porozmawiać o wszystkim,
popularne są zwłaszcza filozoficzne dyskusje. W czasie takich wieczorów
młodzi ludzie poznają pracę różnych ludzi, co pozwala im w przyszłości
wybrać odpowiedni zawód - twierdzi K. Romankiewicz.
Ze względu na duże zainteresowanie dzieci działalnością
klubu wiosną uruchomiono dla nich świetlicę. Działa ona tylko w czwartki
i piątki. Józef Kudła prowadzi dla dzieci lekcje rzeźby, na których
tworzą małe arcydzieła z kory. - Przez wakacje - mówi K. Romankiewicz
- chcemy zorganizować półkolonie dla dzieci, staramy się także zapewnić
im skromne dożywianie.
Pomysł na założenie Klubu zapożyczono z Austrii, gdzie
podobne miejsca dla młodzieży istnieją od wielu lat. Po otrzymaniu
pomieszczeń przy pl. Matejki 2 nadszedł czas na gruntowny remont.
Prace trwały przez dwa lata i tylko dzięki pomocy finansowej wielu
firm i osób prywatnych udało się doprowadzić je do końca. Młodzież
początkowo zdziwiona tym, że powstaje klub specjalnie dla nich, zaczęła
pomagać w remoncie. Wyburzono niepotrzebne ściany, naprawiono sufit,
zerwano starą podłogę i tynki. Młodzi chłopcy, dziś już studenci,
samodzielnie wybijali otwory na nowe okna i drzwi, wybudowano nowe
schody. Ten pracowity czas przypominają dziś wywieszone w klubie
zdjęcia. Jednak nie wszystko jest już zrobione. Na swój nowy wystrój
czeka bowiem klubowa kawiarenka. Ogłoszono nawet konkurs na jej aranżację.
Wszyscy chętni mogą przyjść obejrzeć pomieszczenie przeznaczone na
ten cel. Ten adres warto zapamiętać: Zielona Góra, pl. Matejki 2.
Pomóż w rozwoju naszego portalu