Reklama

Niedziela Częstochowska

„Niedziela” żywym świadectwem wiary. List abp. Wacława Depo na jubileusz 95-lecia tygodnika

Drodzy Bracia i Siostry w Jezusie Chrystusie, Jedynym Odkupicielu człowieka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1. Jesteśmy obdarowani radością płynącą z wiary w tajemnicę Zmartwychwstania Chrystusa i tej radości nikt nie zdoła nam odebrać (J 16, 22). Żyjemy nią nie tylko w okresie wielkanocnym, lecz także promieniujemy nią na co dzień, głosząc Ewangelię słowem i życiem. O tym, czego Bóg dokonał dla nas w Jezusie Chrystusie za sprawą Ducha Świętego, milczeć nam nie wolno! Z radością i męstwem wciąż będziemy o tym świadczyć. „Nie pozwólmy się okradać z radości ewangelizacji!” – zachęca papież Franciszek („Evangelii gaudium”, 83). Odważne dawanie świadectwa prawdzie oświeca i wyzwala. Przemilczanie prawdy daje miejsce kłamstwu, które pogrąża w ciemności i zniewala.

Radośni świadkowie

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nasze chrześcijańskie powołanie do odważnego świadczenia o naszej wierze przypomina nam raz jeszcze dzisiejsza Liturgia Słowa. Bowiem i nam, nieraz „zatrwożonym i wylękłym”, przydarza się nie rozpoznawać Chrystusa, podobnie jak Apostołom w Wieczerniku. Wobec współczesnych przeciwników i zagrożeń naszej wiary ogarnia nas lęk i zwątpienie. I właśnie w takiej godzinie winniśmy odkryć obecność zmartwychwstałego Pana, tu i teraz, we wspólnocie Kościoła, i usłyszeć, jak mówi do nas: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie”. Popatrzmy więc z wiarą i miłością na Chrystusa, by ujrzeć Jego ręce i nogi poranione za nas. Wpatrujmy się uporczywie w Niego, by zobaczyć Jego przebite i otwarte dla nas Serce. Nie odrywajmy od Niego wzroku naszej duszy, by sercem przepełnionym miłością dotknąć się Jego ran i raz jeszcze się przekonać: to jest Jezus – nasz Zbawiciel. I prośmy Go, aby tak jak kiedyś w Wieczerniku „oświecił nasze umysły, abyśmy rozumieli Pisma” we współczesnym kontekście naszego życia. I bądźmy radosnymi i odważnymi świadkami zmartwychwstałego Pana.

Ewangelizacja przez prasę

2. Do takiego radosnego, a zarazem odważnego zbawczego świadectwa, jesteśmy wszyscy wezwani we wspólnocie naszego Kościoła częstochowskiego, bez żadnego wyjątku i za pomocą wszystkich dostępnych środków. Nasze świadectwo wiary musi zabrzmieć i dotrzeć do współczesnego człowieka także za pomocą środków społecznej komunikacji. Bez ich użycia ewangeliczne orędzie zostaje zamknięte w ścianach naszych kościołów, jak światło ukryte pod korcem, a nie umieszczone na świeczniku i nie może oświecić tych wszystkich, którzy żyją w wielkim domu ludzkości (por. Mt 5, 15). Rozumiał to doskonale pierwszy biskup częstochowski Teodor Kubina i odczytał z właściwą sobie przenikliwością konieczność posługiwania się prasą w ewangelizacji. Dlatego w 1926 r. powołał do życia Tygodnik Katolicki „Niedziela”, którego jubileusz 95-lecia powstania świętujemy w bieżącym 2021 r.

Głos potrzebny

Reklama

„Niedziela” narodziła się wraz z diecezją częstochowską i od jej początków zaczęła „przemawiać” zgodnie z pragnieniem jej założyciela. „Diecezja bowiem – pisał bp Teodor Kubina – by skutecznie działać, potrzebowała głosu, który mógłby wciąż się odzywać i docierać do każdej parafii i do każdego domu katolickiego. Potrzebowała głosu, który by nieustannie nawoływał do jedności i solidarności diecezjalnej, potrzebowała głosu, który by wciąż budził, wzmacniał i pogłębiał życie diecezjalne, potrzebowała głosu, przez który by biskup stale mógł przemawiać do milionowej rzeszy swoich diecezjan, potrzebowała głosu, za pomocą którego mogłaby opowiadać o swoich troskach i nadziejach, o swoich potrzebach i dokonanych dziełach, o grożących religii świętej niebezpieczeństwach i odniesionych w walce o Królestwo Chrystusowe zwycięstwach” („Niedziela”, R. 1936, nr 15, s. 171).

Głos niechciany

Reklama

Stała się więc „Niedziela” głosem wyrażającym żywe świadectwa wiary Kościoła częstochowskiego w jego duchowej pielgrzymce przez jego blisko stuletnie dzieje. Głos „Niedzieli” przybierający formę słowa drukowanego był przede wszystkim echem Bożego słowa, w świetle którego podejmowano na jej łamach bardzo bogatą i różnorodną problematykę chrześcijańskiego życia indywidualnego i społecznego. Był to również głos szczególny, dający się słyszeć spod Jasnej Góry; głos Matki Najświętszej kierowany do swoich dzieci. Głos „Niedzieli” był głosem Kościoła, przedłużeniem głosu Ojca Świętego, biskupów i kapłanów. Był to wreszcie potężny głos miłości do ojczyzny na poszczególnych etapach jej najnowszej historii, stającej przed coraz to nowymi zagrożeniami. W sposób nieskrępowany rozbrzmiewał głos „Niedzieli” w latach 1926-39 pod red. ks. Wojciecha Mondrego i ks. Stanisława Gałązki. Zamilkł w czasie okupacji niemieckiej w latach 1939-45. W latach powojennych 1945-53 ten głos „Niedzieli” redagowanej przez ks. Antoniego Marchewkę był krępowany i ograniczany przez cenzurę i różnego rodzaju szykany, a nawet uwięzienie jej redaktora naczelnego. Wreszcie ten Boży i kościelny głos został zmuszony przez system komunistyczny do milczenia przez długie 28 lat (1953-81). Jednak według św. Jana Pawła II, nawet i „ten okres milczenia nie był bezpłodny, ale przyniósł wiele doświadczeń, które [do dziś] owocują” (29 czerwca 1996 r.).

Czas rozkwitu

Reaktywowanie „Niedzieli” na fali wiosny Solidarności wskutek usilnych starań bp. Stefana Bareły rozpoczęło okres jej niezwykłego rozwoju jakościowego i ilościowego pod redakcją ks. inf. Ireneusza Skubisia w latach 1981 – 2014. To wówczas „Niedziela” osiągnęła swoje apogeum, jeśli chodzi o nakład i liczbę edycji diecezjalnych. Nastąpiło także poszerzenie jej zasięgu z wymiaru diecezjalnego do wymiaru ogólnopolskiego, a nawet międzynarodowego. Rozwinęła się także wówczas jako instytucja multimedialna z własnym studiem internetowym, radiowym i telewizyjnym, z własną serią wydawniczą Biblioteka „Niedzieli”. W latach 2014-19 wiernie tę linię pisma kontynuowała redaktor Lidia Dudkiewicz. Obecnie, od 2019 r., to bogate dziedzictwo „Niedzieli” podejmuje i twórczo rozwija na miarę współczesnych wyzwań redaktor naczelny ks. Jarosław Grabowski.

Dar Bożej Opatrzności

Reklama

Z okazji tegorocznego jubileuszu pragnę wdzięcznym sercem i modlitwą ogarnąć tych wszystkich, którzy od początku tworzyli i nadal współtworzą odzyskaną z ucisku totalitaryzmów „Niedzielę”. Wyrażam także głęboką wdzięczność wobec wszystkich, którzy dostrzegali w tym naszym tygodniku „wielki dar Bożej Opatrzności dla naszego Narodu”, jak określił „Niedzielę” papież Franciszek (6 kwietnia 2016 r.). Dziękuję także wszystkim czytelnikom słowami św. Jana Pawła II za to, że „biorą [ten] Tygodnik do ręki w poszukiwaniu Dobrej Nowiny, znajdując na jego łamach miejsce dla wyrażenia swojej wiary i głębi ducha” (29 czerwca 1996 r.).

Głos niezbędny

3. Każdy jubileusz stanowi słuszny powód do dumy z chlubnej przeszłości z odniesieniem jej do Boga, a nie do naszych ludzkich zasług. Zobowiązuje jednocześnie do otwarcia się na nowy przypływ łaski, mocy i światła Ducha Świętego, bowiem to Duch Święty jedynie jest w stanie rozświetlić nieznane drogi przyszłości ludzkości i Kościoła, także i naszej „Niedzieli”, i nie pozwala ulec zniewoleniu lękami o przyszłość.

Zapotrzebowanie na „Niedzielę” wydaje się być dzisiaj nie mniejsze, jeśli nie większe niż w przeszłości. W epoce „chaosu aksjologicznego” oraz „hałasu słów” nasza wspólnota archidiecezjalna i Kościół w Polsce oczekują, by w sposób jednoznaczny głosić niezmienne wartości zakodowane przez Stwórcę w prawie naturalnym oraz w objawionym prawie moralnym. Stałość i wierność Ewangelii w epoce zmienności, proklamowanej jako paradygmat współczesnych czasów, jawi się jako najlepsza służba człowiekowi i Kościołowi. Niech więc nadal głównym celem „Niedzieli” będzie wskazywanie drogi do „przystani prawdy” („Niedziela”, R. 1927, nr 13, s. 133). Niech za wskazaniem św. Jana Pawła II nasz Tygodnik włącza się w dzieło ewangelizacji i promocji tych wartości, które często są podważane przez prasę propagującą fałszywy model ludzkiej wolności” (29 czerwca 1996 r.).

Reklama

Stąd też potrzeba, aby „Niedziela” stojąc na straży największych i najświętszych wartości, broniła społeczeństwo katolickie w tym czasie konfrontacji wiary z niewiarą. Byśmy wsparci jej przekazem nie lękali się jakiejkolwiek formy wypowiedzianych Kościołowi wojen kulturowo-światopoglądowych i nie pozwolili sobie zamknąć ust w głoszeniu prawdy. Byśmy nie pozwolili sobie narzucić ideologii z gruntu anty-Boskiej, a zarazem antyludzkiej, i nie ulegli powiewom mody, oszustwa, liberalizmu i postępującej sekularyzacji. Niech za każdym tekstem wydrukowanym na łamach „Niedzieli” stoi żywe świadectwo wiary, którego mocy nie sposób odrzucić, bo niesie ono prawdę, która wyzwala, i miłość miłosierną, która usprawiedliwia grzesznika. Tylko wówczas każdy numer „Niedzieli” zdolny będzie wzbudzić wiarę, wiarę uśpioną ożywić, a słabą umocnić.

„Niedziela” dla niedzieli

Niech przez pogłębiony, dostosowany do współczesnej mentalności przekaz słowa Bożego „Niedziela” prowadzi do dojrzałego przeżywania sakramentów wiary. Niech prowadzi do przeżywania po chrześcijańsku każdej niedzieli, z jej centrum, który stanowi niedzielna Eucharystia w ramach wspólnoty parafialnej. W ten sposób „Niedziela” będzie wypełniać swoją misję dla niedzieli, jako dnia Pańskiego, będzie formować do pogłębionej modlitwy oraz odważnego i czytelnego świadectwa w życiu w każdym jego wymiarze.

Nie tylko dla wierzących

Reklama

W tym ewangelizacyjnym posłannictwie nasze katolickie czasopismo niech będzie przykładem posługiwania się językiem proponowanym przez papieża Franciszka, szczególnie wobec młodych ludzi. Jest to język bliskości i bezinteresownej miłości, który dotyka serca, dociera do życia, daje życie, rozbudza nadzieję i pragnienia, i zdolny jest urzeczywistnić kerygmat w sposób właściwy dla współczesnej młodzieży (por. „Christus vivit”, 211). Ewangelizując w ten sposób owocnie, ale zawsze w duchu pokory, niechaj nasz Tygodnik stara się głosić niezmienne prawdy Boskie przy uwzględnieniu wszystkich ograniczeń i uzależnień, którym podlega współczesny człowiek. Docierając do coraz to nowych czytelników i nie gubiąc tych, którzy są jej od lat wierni, „Niedziela” niech trafi także do poranionych umysłów i serc ludzkich, wchodząc w dialog z niewierzącymi, wątpiących umacniając w wierze, a wierzących zapalając do bycia uczniami-misjonarzami Chrystusa. Wówczas to więź między czytelnikami a naszym Tygodnikiem będzie nie tylko coraz szersza, ale także coraz głębsza i owocniejsza.

Czytajcie!

4. Umiłowani! Najpiękniejsze i najprawdziwsze świadectwo nie wyda owocu wiary bez otwarcia się na nie i jego przyjęcia. Dlatego z okazji tegorocznego jubileuszu „Niedzieli” podpisuję się pod licznymi zachętami moich Poprzedników, by jeszcze bardziej i liczniej otworzyć się na nasze rodzime częstochowskie czasopismo, na ten głos Boży docierający do nas, na to żywe świadectwo wiary.

Biskup Teodor Kubina pragnął, aby „Niedziela” docierała do rodzin i była dla wszystkich źródłem informacji, katechizmem i modlitewnikiem. Jego marzeniem było, aby mogła ona trafić do każdego domu katolickiego. Wiemy, że tego celu nie udało się osiągnąć, a nawet po pewnym okresie wzrostu nakładu „Niedzieli” nastąpił jego spadek. W dzisiejszych warunkach to marzenie pierwszego biskupa częstochowskiego ma jednak szansę się ziścić.

Reklama

Dzisiaj „Niedziela” dostępna w wersji elektronicznej może być prenumerowana, czytana, studiowana, propagowana we wszystkich rodzinach, parafiach i środowiskach. Czy tak się stanie, zależy tylko od naszej dobrej woli. Dlatego apeluję gorąco po raz kolejny do całej wspólnoty naszej archidiecezji: Czytajcie „Niedzielę!” Propagujcie jej lekturę! Prenumerujcie ją w formie papierowej i elektronicznej. Posługujcie się jej treściami w głoszeniu wiary i w jej obronie! Kochajcie „Niedzielę!” To nasze wspólne dobro, którego nie godzi się lekceważyć, z którego nie sposób nie czerpać i którym nie sposób się nie dzielić. To szczególnego rodzaju „zwornik”, który może nas jeszcze bardziej zjednoczyć w Kościele częstochowskim.

Konieczność modlitwy

Wielkie są zadania, przed którymi staje dzisiaj „Niedziela” i wielki jest ogrom wyzwań, którym winna sprostać. Dlatego też konieczna jest nasza modlitwa w intencji jej dzisiejszych twórców – o odwagę wiary i moc świadectwa. Bowiem „dziennikarstwo, jako opowiadanie o rzeczywistości – uczy papież Franciszek – wymaga zdolności pójścia tam, dokąd nikt nie idzie – ruszenia się i pragnienia zobaczenia. Ciekawości, otwartości, pasji” (Franciszek, Orędzie DŚSP 2021).

Inspiracje Pierwszej Redaktorki

Na kolejne lata wspólnych zmagań życzę Redakcji „Niedzieli” oraz jej czytelnikom błogosławieństwa Bożego i opieki Maryi – Matki Słowa i Kościoła. Niech Maryja, „Pierwsza Redaktorka” „Niedzieli”, jak Ją zwykli nazywać kolejni redaktorzy naczelni, tak inspiruje swym wstawiennictwem zespół redakcyjny, aby jak najwięcej czytelników odnajdywało w każdym niedzielnym tekście troskę Jej macierzyńskiego Serca o ich zbawienie. Ogarniając całe to dzieło 95-lecia „Niedzieli”, które wzrastało wraz z naszą archidiecezją, udzielam wszystkim pasterskiego błogosławieństwa: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

+ Wacław Depo

Arcybiskup Metropolita Częstochowski

Częstochowa, dnia 4 kwietnia 2021 r., w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, w 95. rocznicę wydania pierwszego numeru „Niedzieli”.

Śródtytuły pochodzą od redakcji.

2021-04-14 08:29

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niedziela 95 lat temu

Z racji jubileuszu Niedzieli pragniemy pokazać Państwu, jak wyglądał świat 95 lat temu i jakimi sprawami żyli wówczas ludzie. Czy współczesność bardzo się różni od przeszłości? Czy obecnie nie doświadczamy tych samych problemów, co ludzie żyjący przed 95 laty? Zamieszczając archiwalne wycinki z Niedzieli, zapraszamy do sentymentalnej podróży w przeszłość.

CZYTAJ DALEJ

Jak zobaczyć Boga?

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 31

[ TEMATY ]

homilia

ks. Jacek Marciniec

Karol Porwich/Niedziela

Uczeń zapytał prowadzącego rekolekcje: „Czy ksiądz widział Boga?”. W dzień Bożego Narodzenia śpiewamy w psalmie: „Ziemia ujrzała swego Zbawiciela”, ale zaraz potem w Ewangelii słyszymy: „Boga nikt nigdy nie widział”. Bóg jest Tajemnicą, która nie dzieje się według ludzkich schematów. Przyjście Syna Bożego jest pełne paradoksów, dokonuje się między ukryciem a jawnością. Nie przymusza do wiary. Zaprasza przez zdziwienie.

W pięknej legendzie Selma Lagerlöf opowiada, jak do starego pasterza, czuwającego w nocy nad stadem owiec, zbliżył się nieznajomy człowiek. Psy pilnujące stada zaczęły szczekać, ale ich głosu nie było słychać. Rzuciły się na przybysza, próbowały go ugryźć, jednak nie były w stanie go zranić. Nieznajomy szedł w kierunku ogniska, a żadna z owiec nawet się nie poruszyła. Pasterz rzucił swój ostro zakończony kij w obcego, ale kij zmienił kierunek i minął zbliżającego się człowieka. Nieznajomy odezwał się do pasterza: „Dobry człowieku, pomóż mi i pożycz trochę ognia. Moja żona powiła właśnie dziecko, muszę ich ogrzać”. Pasterz odburknął: „Weź, ile ci potrzeba”. Wiedział jednak, że człowiek nie ma jak zabrać żaru z ogniska. Jakież było jego zdziwienie, gdy przybysz gołymi rękami wybrał żarzące się drwa i włożył je sobie w połę płaszcza. Pasterz pomyślał: „Cóż to za noc, skoro całe stworzenie okazuje taką litość temu człowiekowi?”. Z ciekawości poszedł jego śladami i zobaczył Matkę z Dzieckiem w zimnej grocie skalnej. Chociaż był twardym człowiekiem, wzruszył się biedą tych ludzi i wyjął z plecaka baranią skórę, by uchronić Chłopca przed zimnem. Ten gest miłosierdzia otworzył mu oczy i ujrzał to, czego przedtem nie dostrzegał: wszędzie było pełno aniołów, którzy z weselem śpiewali, że narodził się Zbawiciel. Świat wypełniały radość i niebiańskie światło. A przecież pasterz wcześniej widział tylko ciemną noc. Uradowany padł na kolana i dziękował Bogu.
CZYTAJ DALEJ

Bez Boga człowiek się nie zbawi

2024-12-25 23:01

Biuro Prasowe AK

    – Każdy z nas powinien świadczyć słowem i życiem, że jedyną nadzieją naszego świata jest Ten, który narodził się w Betlejem dwa tysiące lat temu. Każdy z nas powinien również odpowiedzieć sobie na pytanie, w jaki sposób ma o Nim świadczyć w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym – mówił kard. Stanisław Dziwisz w czasie Mszy św. w Uroczystość Narodzenia Pańskiego sprawowanej w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.

Na początku liturgii kustosz papieskiego sanktuarium na Białych Morzach ks. Tomasz Szopa powitał wszystkich i wyraził radość z licznie zgromadzonych wiernych. Kard. Stanisław Dziwisz podkreślił obecność małych dzieci – zwłaszcza tych, które urodziły się w ostatnim roku i zapowiedział, że będzie modlił się w intencji wszystkich uczestników liturgii oraz ich bliskich, a także mieszkańców Krakowa i przybywających do miasta gości.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję