Reklama

Jak ustrzec młodzież przed sektami?

Niedziela sandomierska 11/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Alicja Trześniowska: - Jaki był cel warsztatów, do kogo były skierowane?

Ks. Mateusz Kusztyb: - Warsztaty mają charakter profilaktyczny, adresatem jest młodzież naszej diecezji. Celem bezpośrednim, jaki sobie stawiamy jako KSM, jest informacja na temat zagrożeń duchowości. Chcemy zwrócić uwagę na to, że nie wszystko co nazywa się duchowością, medytacją, jakąś formą modlitwy, prowadzi ku Panu Bogu. Że często na tej drodze ludzie spotykają demony. I że nie wszystko, co jest neutralne duchowo, rzeczywiście takie jest. Dla przykładu takie pseudopsychologie, jak np. joga, metoda Silwy, terapia Berta Hellingera mają silny aspekt duchowy, oczywiście niechrześcijański. I w ten sposób, jak przestrzegają demonolodzy, egzorcyści, przyjmują postać kontrinicjacji chrzcielnej, czyli inicjacji lucyferycznej.

- Jakie zagadnienia były poruszane podczas spotkań?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przedstawialiśmy na razie ogólne zagadnienia informacyjne na temat nowych ruchów religijnych. Staraliśmy się stworzyć opis, czym jest nowy ruch religijny, czym się charakteryzuje, opisywaliśmy syndrom sekty, człowieka, który jest w sekcie, przedstawiliśmy metody werbunku, psychomanipulacji. Wskazywaliśmy także elementy demoniczne w muzyce rockowej, będące już konkretem wyjętym z naszej kultury. Młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy, że nie jest to tylko rozrywka, ale zagadnienia te mają często charakter demoniczny, że w tym też w jakiś sposób jest szatan...

- Sam program spotkań to nie tylko wykłady?

- Oczywiście, żeby taka sesja mogła być skuteczna, potrzebna jest informacja, wykłady, ale był czas na Mszę św., na spowiedź, homilie, modlitwę wspólnotową oraz dyskusje. Uczestnicy spotkań potrzebują również refleksji nad swoim życiem. Żeby dotykać takich tematów od strony intelektualnej trzeba być w stanie łaski uświęcającej. Inaczej staje się to niebezpieczne, to sfera funkcjonowania demonów. Tak ostrzegają egzorcyści z o. Aleksandrem Posackim SJ na czele.
Mieliśmy też dwa spotkania dyskusyjne, podczas których młodzież chętnie zabierała głos. Jak okazuje się, młodzi spotykają się z krisznowcami, mormonami, nie tylko ze Świadkami Jehowy, jak nam się często wydaje. Kilkunastoletni chłopiec opowiadał, że podczas wakacji widział całą plażę obstawioną namiotami Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kriszny i rodzice go tam zaprowadzili. Dlatego myślę, że te problemy nie dotyczą tylko młodzieży. Wiadomo, że niektóre organizacje werbują także ludzi starszych. Tylko ludzie niesprawni umysłowo nie są narażeni na atak sekt. Uczestnicy warsztatów podkreślali wielokrotnie, że w ich środowiskach problem takich zagrożeń jest tematem tabu. Mało kto mówi, że grzechem, bałwochwalstwem, odejściem od Pana Boga, sprzeniewierzeniem się Bożej miłości, wierze są horoskopy, jakiekolwiek metody wróżbiarskie czy pseudoterapie, począwszy od bioenergoterapii, a skończywszy na zupełnie szarlatańskich metodach.

Reklama

- Jak rodzice powinni chronić młodzież przed tymi zagrożeniami, powodującymi problemy emocjonalne, psychiczne i duchowe, deprawującymi wolę i umysł, zabierającymi wolność, oddalającymi od Boga?

- Podstawowa profilaktyka, zalecana przez ludzie, którzy już byli w takich organizacjach, to właściwa formacja, a także kultura osobista, umiejętność rozmowy z drugim człowiekiem, ostrzeganie, żeby młody człowiek tak łatwo „nie leciał” na miłe słówka, bo podstawową metodą werbunku do sekt jest tzw. „bombardowanie miłością”. Ale kluczem do wszystkiego wydaje się być zdrowa rodzina. Jeśli nie ma zdrowej rodziny, to młodzi szukając miłości, albo jej namiastek gdzie indziej. Mnóstwo nowych ruchów religijnych specjalizuje się w „bombardowaniu miłością”, na co młody człowiek łapie się, a później, gdy ta miłość kończy się, zaczyna się niszczenie, destrukcja.

- A kiedy można zorientować się, że młody człowiek ulega zgubnym wpływom sekt, nowych ruchów religijnych?

- Specjaliści mówią o tzw. syndromie sekty, czyli zespole pewnych charakterystycznych cech, które pojawiają się u młodego człowieka. Oczywiście, występowanie jednej czy dwóch cech nie musi oznaczać, że ktoś jest w sekcie, ale jakaś czerwona lampka powinna się nam zapalać, kiedy następuje zmiana sposobu zachowania młodego człowieka, radykalne rozchwianie emocjonalne. Np. gdy ktoś dotąd był zamknięty w sobie, a nagle stał się pobudliwy i odwrotnie. Sygnałem może być nagła zmiana stroju, zainteresowań, malowanie jakiś symboliki czy znaków. Byli członkowie kultów szatana mówią, że gdy zaczyna się słuchanie zbyt ciężkiej muzyki, po pewnym czasie może się okazać, że pentagramy same wychodzą spod ręki. Podczas spotkań młodzież z zapartych tchem słuchała świadectwa byłego satanisty. Najważniejsza sprawa - nigdy nie wolno rezygnować z dziecka, nigdy nie można nikogo przekreślić, stwierdzić, że ktoś jest już nie do uratowania.

- Jak pod względem tych zagrożeń przedstawia się sytuacja w Sandomierzu, w całej naszej diecezji?

- W samym Sandomierzu są na pewno trzy ośrodki, gdzie uprawiana jest joga, a co dopiero w diecezji. Wielu śmieje się z tego, że to żadne zagrożenie, ale sami hinduscy jogini przestrzegają, że joga to nie jest sprawa ciała, to jest sprawa ducha i to jest chyba pierwszy podstawowy problem. Istnieją pseudochrześcijańskie organizacje, które Kościół nie nazywa sektami, bo ma to zbyt pejoratywny charakter, ale nowymi ruchami religijnymi. Nie stosują one jakichś destrukcyjnych metod. Z punktu widzenia doktryny chrześcijańskiej to ruchy heterodoksyjne, ale w rzeczywistości mieszają one w głowach nieukształtowanym katolikom. Myślę, że najbardziej niebezpieczne są szkoły jogi. Ośrodki uprawiania jogi będą treścią drugiej części warsztatów pt. „Toksyczne duchowości - inwazja „nowej ery”, czyli przeszczepiane na grunt polski metod jogaczary, czyli buddyjskiej szkoły uprawiania jogi, sekty Karma Kagyu, głównej sekty buddyjskiej i duchowości orientalnych - to są chyba te największe zagrożenia. Oczywiście, niebezpieczne są także wszelkie horoskopy, tarot, wróżkarstwo, wróżbiarstwo, jasnowidztwo i wszystko, co się z tym wiąże. Planujemy powtórzenie warsztatów „Toksyczne duchowości. Inwazja sekt”, bo teraz było tak wielu wielu chętnych, że nie mieścili się na spotkaniach.

* * *

Ks. Mateusz Kusztyb: - Ze względu na spotykany we współczesnym świecie szereg zagrożeń, wypływających z działalności tzw. nowych ruchów religijnych, warsztaty te były próbą ukazania głównych niebezpieczeństw, które spotyka na swojej drodze młody człowiek. Rozpoczęły one cykl wykładów i spotkań dyskusyjnych na temat pseudoduchowości, które zamierza organizować KSM diecezji sandomierskiej

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Twórca pierwszej reguły

Niedziela Ogólnopolska 19/2023, str. 20

[ TEMATY ]

Św. Pachomiusz Starszy

commons.wikimedia.org

Św. Pachomiusz Starszy

Św. Pachomiusz Starszy

Ojciec Pustyni, ojciec monastycyzmu.

Urodził się w Esneh, w Górnym Egipcie. Jego rodzice byli poganami. Kiedy miał 20 lat, został wzięty do wojska i musiał służyć w legionach rzymskich w pobliżu Teb. Z biegiem czasu zapoznał się jednak z nauką Chrystusa. Modlił się też do Boga chrześcijan, by go uwolnił od okrutnej służby. Po zwolnieniu ze służby wojskowej przyjął chrzest. Udał się na pustynię, gdzie podjął życie w surowej ascezie u św. Polemona. Potem w miejscowości Tabenna prowadził samotne życie, jednak zaczęli przyłączać się do niego uczniowie. Tak oto powstał duży klasztor. W następnych latach Pachomiusz założył jeszcze osiem podobnych monasterów. Po pewnym czasie zarząd nad klasztorem powierzył swojemu uczniowi św. Teodorowi, a sam przeniósł się do Phboou, skąd zarządzał wszystkimi klasztorami-eremami. Pachomiusz napisał pierwszą regułę zakonną, którą wprowadził zasady życia w klasztorach. Zobowiązywał mnichów do prowadzenia życia wspólnotowego i wykonywania prac ręcznych związanych z utrzymaniem zakonu. Każdy mnich mieszkał w oddzielnym szałasie, a zbierano się wspólnie jedynie na posiłek i pacierze. Reguła ta wywarła istotny wpływ na reguły zakonne w Europie, m.in. na regułę św. Benedykta. Regułę Pachomiusza św. Hieronim w 402 r. przełożył na język łaciński (Pachomiana latina). Koptyjski oryginał zachował się jedynie we fragmentach.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

2024-05-09 22:01

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Dlaczego świat nie jest doskonały? Skąd bierze się w nas ciągła tęsknota za sprawiedliwością?

W tej atmosferze pełnej napięcia poznamy także historię mnicha, który podjął desperacką próbę ucieczki z klasztoru, ale niewytłumaczalna siła wciąż przyciągała go z powrotem. Czyżby sekretem była kartka pergaminu z tajemniczym napisem?

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 10.): O rany!

2024-05-09 21:07

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Czy trzeba się dobijać z powodu przeszłości? Czy moje rany mnie szpecą? W czym Matka Boża z częstochowskiego obrazu jest podobna do Jezusa? Zapraszamy na dziesiąty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi jest miejsce na ślady przeszłości.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję