Trzykrotnie Jezus zapowiadał, że zostanie wydany „arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie” (Mt 20,17-19). W taki to sposób ukrzyżowanie i krzyż w zamyśle Boga stały się katedrą najwyższej wiedzy na temat prawdziwego i żywego Boga, że „Bóg jest Miłością”, i najwyższej wiedzy na temat boskiej godności człowieka, dla której potwierdzenia i ratowania Ojciec niebieski posłał Jednorodzonego Syna swego, aby wydał się na śmierć krzyżową, zmartwychwstał i został uwielbiony; i w ten sposób wysłużył człowiekowi godność synostwa Bożego oraz wytyczył drogę prowadzącą do uszczęśliwiającej komunii z Bogiem i Bożym stworzeniem. Zapatrzeni w tajemnicę ukrzyżowania Jedynego Sprawiedliwego i zbawczą moc Jego Krzyża - niepojmowalną dla nas do końca, możemy jednak wyśpiewywać słowa z Wigilii paschalnej o „Błogosławionej winie, która sprowadziła nam tak wielkiego Zbawiciela”, i w mocy wiary doświadczać prawdziwej radości z tajemnicy Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa - niezawodnej nadziei na nasze zmartwychwstanie.
Wspomniana tajemnica Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, chociaż jest wydarzeniem historycznym - nie tylko pustego Grobu, ale i obcowania ze Zmartwychwstałym przez wielu ludzi - nie tylko Apostołów, stanowi nie tylko dla chrześcijaństwa, ale przez chrześcijaństwo dla całej ludzkości fundamentalne znaczenie. Dał temu wyraz Apostoł Paweł: „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim Apostołom. W końcu już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodny zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży” (1Kor 15, 3-9). Doda jeszcze: „A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach” (1Kor 15,17).
Nasza wielkanocna radość nie rodzi się więc z jakiejś baśni czy mitu. Ma swe źródło i fundament w zbawczym wydarzeniu, w Bogu objawiającym się na różne sposoby, a ostatecznie w Bogu objawiającym się i zbawiającym nas przez Jezusa Chrystusa, Syna Ojca niebieskiego i Syna Niepokalanej, Dziewiczej Matki Maryi z Nazaretu (por. Hbr 1,1-2). Wielkanocna radość ma naprawdę uniwersalny, kosmiczny wymiar. Rodzi się bowiem nie tylko z faktu Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, ale też z faktu niezawodnej nadziei na nasze zmartwychwstanie, na jakąś przedziwną boską nobilitację naszego ciała, a przez nie świata materii. Jak Chrystusowe, tak i nasze zmartwychwstanie nie polega bowiem na wskrzeszeniu do poprzedniego życia, jak to miało miejsce z Łazarzem, lecz na niepojętym dla nas przeistoczeniu ciała śmiertelnego w ciało o nowych, duchowych, boskich właściwościach, którymi najpierw zajaśniało Ciało Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa. Cytowany wyżej Apostoł Paweł i w tym zakresie pomaga nam rozumieć tę tajemnicę: „Lecz powie ktoś: a jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. (...) Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne; sieje się niechwalebne - powstaje chwalebne; sieje się słabe - powstaje mocne; zasiewa się ciało zmysłowe - powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało zmysłowe, jest też ciało duchowe” (1Kor 15, 35-36.42-44).
Wielkanocna radość za swój fundament ma nie tylko wiarę w Boga, który tak nas umiłował, że posłał na świat swego Syna nie po to, aby świat i nas w tym świecie potępił, ale by mocą tej miłości, która większa jest niż potęga śmierci i wszelkie zło: świat i nas zbawił (por J 3, 14-17). Warunkiem tego zbawienia jest jednak przyjęcie zaofiarowanego Daru i „nowe narodzenie”: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego” (J 3, 5). Darem, który przemienia nas z ludzi cielesnych w ludzi duchowych, jest Duchy Święty. Trzeba więc otworzyć się na ten Dar i poddać się Jego kierownictwu, by dogłębnie zrozumieć, że Bóg jest Miłością, by zrozumieć, że ponad dar wiary i niezawodnej nadziei największym Darem Boga jest Miłość - Duch Święty, a w konsekwencji moc życia na sposób miłości - na sposób darowania się Bogu, ludziom i Bożemu światu na wzór Boga (por. 1Kor 13). Tym Darem Zmartwychwstały Chrystus obdarował Apostołów i swój Kościół. Mocą tego Daru i misyjnego polecenia Apostołowie stali się świadkami Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Chrystusa aż po oddanie życia i w mocy tego Daru cały Kościół Chrystusowy daje i będzie dawał świadectwo o Nim aż po krańce świata, aż po ostateczne przyjcie Jezusa Chrystusa, aż po ostateczną radość paschalną.
Przyjdź Panie Jezu! Zmartwychwstały Panie i Zbawicielu nasz przyjdź i dopełnij swego zwycięstwa nad wszelkim złem i śmiercią.
Pomóż w rozwoju naszego portalu