Reklama

Św. Elżbieta pokazuje, jak kochać innych

9 stycznia br. w domu prowincjalnym Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Toruniu odbyła się kolejna konferencja przygotowująca do 800-lecia urodzin Patronki. Prelekcję nt. „Miłosierdzie jako ponadczasowa praxis chrześcijańskiej caritas według nauczania Benedykta XVI na przykładzie życia i dzieła św. Elżbiety” wygłosił ks. Adam Machowski.

Niedziela toruńska 5/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wykładzie zostały zaprezentowane sylwetki Ojca Świętego Benedykta XVI i św. Elżbiety. Papież przez encyklikę „Deus caritas est”, którą rozpoczął swoje nauczanie, próbuje rozmawiać z współczesnym człowiekiem o miłości. Nie jest to łatwy dialog, bo ludzie rozumieją to pojęcie w różny sposób. Ojciec Święty z miłością łączy uczynki miłosierdzia, którym poświęcił drugą część encykliki. Uzasadnia, że miłość bez miłosierdzia przestaje być miłością, zaś miłosierdzie czynione bez miłości, przestaje być miłosierdziem. Prelegent zwrócił uwagę na dewaluację miłości w dzisiejszym świecie - ludzie pojmują ją czysto technicznie, traktując jako środek do zaspokojenia swoich egoistycznych potrzeb, odrzucając tym samym bezinteresowną miłość i miłosierdzie, które wielu uważa za przejaw słabości. Przytaczając słowa Ojca Świętego nauczającego o miłości miłosiernej, ks. Machowski powołał się na nauczanie Jezusa Chrystusa, a także na tradycję nauczania Kościoła, którą tworzą nie tylko dokumenty, ale również święci określani mianem „żywych listów”. Właśnie oni pokazują, jak mamy żyć, głoszą miłość, której istotą jest miłosierdzie. Tak właśnie było ze św. Elżbietą, nazywaną Wielką Miłującą, tytułowaną jako ta, która jest zakochana w miłości. Ona pokazuje nam, jak kochać innych i jak czynić miłosierdzie, a jej przykład chroni świat przed zakłamaną wiarą i fałszywą filozofią.
„Dziś także nie brakuje takich ludzi, jak św. Elżbieta” - mówił ks. Machowski, wskazując na Matkę Teresę z Kalkuty. Jej życie, apostolstwo jest najlepszym sposobem na pokazanie światu prawdy, na obnażenie kłamstwa. Nauczanie Matki Teresy było potężne, czego przykładem są ludzie mający bardzo różne poglądy, a mimo to pochylający głowy przed jej życiem. Podobnie przykład św. Elżbiety jest uznawany nie tylko przez katolików, ale i protestantów (nawet Marcin Luter mówił o jej świętości). W posługiwaniu ubogim rezygnowała z siebie, z rodziny, z tego, co posiadała, i z przywilejów wynikających z przynależności do książęcego rodu. Umiała rezygnować z siebie na rzecz drugiego człowieka.
Miłosierdzie potrzebuje więc miłości, ale i miłość potrzebuje miłosierdzia. W tym miejscu ks. Machowski ponownie powołał się na Ojca Świętego Benedykta XVI, który podzielił miłość na zstępującą (pochylanie się nad drugim człowiekiem) oraz wstępującą (uwznioślanie człowieka w jego relacji z Bogiem). Odniósł się także do przykładu Fryderyka Nietzschego, który odrzucał miłosierdzie, nie chciał, by ktoś się nad nim pochylał. Pisał, że łatwiej byłoby mu znieść zły czyn niż czyjeś miłosierdzie nad nim. W jego poglądzie możemy dostrzec błędne interpretacje współczesnego świata, w którym człowiekowi jest trudno powiedzieć: proszę, potrzebuję. Dla chrześcijaństwa charakterystyczna zaś jest miłość, która pochyla się nad drugim. Ona właśnie, nazywana słowem „caritas”, wyróżnia chrześcijaństwo. Przypomniał to Benedykt XVI w encyklice „Deus caritas est”, powołując się na przykłady świętych. Nie wymienił co prawda św. Elżbiety, jednak łatwo można ją do nich zaliczyć.
Dla nas miłość miłosierna to moc i szczęście. Jest to zstępowanie i wstępowanie: radość dawania i wybrania, a nie oznaka słabości czy przejaw moralności słabych, jak u Nietzschego. Nasza relacja z Bogiem polega na miłosierdziu, jednak nie sposób tej relacji ułożyć na partnerstwie. Trzeba umieć czynić miłosierdzie, ale też umieć je przyjąć. „Miłość wstępująca i miłość zstępująca nie dają się nigdy całkowicie oddzielić” - pisze Benedykt XVI.
Miłość chrześcijańska to miłość pojedynczego człowieka. Nie można kochać ludzkości, nie kochając pojedynczego człowieka, którego trzeba najpierw dostrzec. Mówić o miłości czy pisać o niej, a czynić ją - to dwie różne rzeczy. Na przykładzie Dobrego Samarytanina, który „ujrzał i wzruszył się głęboko”, Ojciec Święty naucza, że miłość staje się troską i posługą dla drugiego, nie szuka już samej siebie, ale dobra osoby ukochanej. Staje się ona wyrzeczeniem, jest gotowa do poświęceń. To miłość, która staje się miłością „caritas”, miłością miłosierną - zstępującą. W niej drugi człowiek staje się ważniejszy ode mnie. W swojej posłudze św. Elżbieta umiała dostrzec właśnie pojedynczego człowieka. W jej życiu zawsze ważny był konkretny bliźni, którego osobiście pielęgnowała.
Miłość miłosierna podnosi drugiego człowieka. Trzeba pamiętać o tym, żeby pochylając się nad nim, nie wywyższać siebie. Często jednak bywa, że mimo wszystko człowiek chce pokazać siebie w lepszym świetle. Przykład Dobrego Samarytanina jest przede wszystkim odpowiedzią na to, co w konkretnej sytuacji stanowi bezpośrednią konieczność. W tych wszystkich czynnościach trzeba zadbać o duchowy wymiar naszego wnętrza, by potem móc dawać siebie innym. Św. Elżbieta dbała nie tylko materialnie o potrzebujących, ale troszczyła się o duchowy wymiar ich wnętrza. Starała się także włączyć w dzieło miłosierdzia coraz więcej osób, zakładając szpitale, tam gdzie było to możliwe.
Tej miłości, która zstępuje na drugiego człowieka, nie posiadamy sami z siebie, często jesteśmy ograniczeni, a miłość nasza nie jest cierpliwa i łaskawa, dlatego potrzebujemy niejako akumulatora. Jest nim Jezus Chrystus. On daje nam do niej siłę. Człowiek musi otrzymać miłość, aby ją dawać, powinien więc nieustannie szukać jej źródeł w Bogu, który jest miłością.
Dla św. Elżbiety tym źródłem była Eucharystia, w której uczestniczyła każdego dnia, choć kiedyś nie było możliwości codziennego przyjmowania Komunii św. Rozwinięty kult eucharystyczny w życiu św. Elżbiety, jej miłość do Jezusa Eucharystycznego była tak silna, że jej twarz często promieniała. Ludzie odkrywali w Elżbiecie miłość Boga do człowieka. My zaś często tę miłość dzielimy, oddzielając Boga od człowieka. Wychodząc do świata, musimy liczyć się z tym, że świat będzie odrzucał ofiarowaną mu miłość. Człowiek współczesny nie chce miłosierdzia, często nie potrafi miłości i miłosierdzia uczyć się w pokorze.
Ks. Adam Machowski zakończył konferencję zachętą, by prosić Boga o taką miłość, jaka była udziałem św. Elżbiety, i naśladować ją.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znamy herb i dewizę Papieża Leona XIV

2025-05-10 15:54

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

„In Illo uno unum” – „W Nim stanowimy jedno” tak brzmi dewiza Ojca Świętego. W podstawowych elementach Leon XIV zachował swój wcześniejszy herb, wybrany podczas jego konsekracji biskupiej, a także motto.

Herb Leona XIV to tarcza podzielona ukośnie na dwie części. W górnej części znajduje się błękitne tło, na którym widnieje biała lilia – symbol czystości oraz Maryi. Dolna część ma jasne tło i przedstawia obraz nawiązujący do Zakonu św. Augustyna: zamkniętą księgę, na której spoczywa serce przeszyte strzałą. Ten symbol odnosi się do doświadczenia nawrócenia św. Augustyna, które sam wyjaśnił słowami: „Vulnerasti cor meum verbo tuo” – „Przeszyłeś moje serce swoim słowem”.
CZYTAJ DALEJ

Nic nie powstrzyma Jezusa przed uratowaniem tych, którzy stali Mu się tak bliscy

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 1-10.

Poniedziałek, 12 maja. Dzień Powszedni albo wspomnienie świętych męczenników Nereusza i Achillesa albo wspomnienie św. Pankracego, męczennika
CZYTAJ DALEJ

MAGNIFICAT – spotkanie, które może odmienić Twoje życie duchowe!

2025-05-12 13:28

[ TEMATY ]

spotkanie

Mat.prasowy

Wielkimi krokami zbliża się zaplanowane na 17 maja wydarzenie MAGNIFICAT. To niezwykłe wydarzenie religijne, które łączy modlitwę, konferencje i muzyczne uwielbienie odbędzie się w Cavatina Hall w Bielsku-Białej. To duchowe spotkanie gromadzi tych, którzy pragną pogłębić relację z Bogiem, a jednocześnie doświadczyć piękna wspólnoty, modlitwy i żywej wiary.

W centrum wydarzenia znajdzie się postać Maryi – Matki Bożej, która swoją postawą całkowitego oddania Bogu inspiruje kolejne pokolenia wierzących. Jak zachęca Papież Leon XIV: „Niech Maryja Dziewica, której życie było całkowitą odpowiedzią na wezwanie Pana, zawsze towarzyszy nam w naśladowaniu Jezusa.”
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję