Magdalena Lewandowska: - Jakie Ksiądz Rektor ma plany na nowy rok akademicki i formacyjny wrocławskiego seminarium?
Ks. dr Adam Łuźniak: - Plany dotyczące seminarium są związane z funkcją, jaką ono pełni - przygotowanie kandydatów do kapłaństwa, przygotowanie przyszłych kapłanów. 150 kleryków, którzy we Wrocławiu i w Henrykowie zaczęli 1 października nowy rok akademicki, ma przed sobą zadanie wykonania kolejnego kroku w stronę Chrystusowego kapłaństwa. Szczególnie odnosi się to do 13 diakonów, którzy przez ostatni rok studiów i poprzez praktyki w parafiach archidiecezji przygotowują się ostatecznie do roli kapłanów i przyjmą święcenia w maju przyszłego roku. Patrzymy również z nadzieją na 14 akolitów, którzy 31 października br. zostaną oficjalnie włączeni do grona kandydatów do święceń.
- Ksiądz Doktor od niedawna pełni funkcję rektora Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Tak, jestem rektorem od 8 tygodni. Na spotkaniu wszystkich rektorów Wyższych Seminariów Duchownych okazało się, że nie jestem najmłodszy stażem, są rektorzy o 2 tygodnie młodsi ode mnie... W historii powojennej wrocławskiego seminarium jestem rektorem najmłodszym wiekiem. Przez ostatnie 5 lat pełniłem funkcję wicerektora pod bacznym okiem i ojcowskim spojrzeniem rektora ks. Mariana Biskupa.
Warto dodać, że zaszła zmiana nie tylko na stanowisku rektora, ale także na kilku innych stanowiskach w seminarium. Aktualnym wicerektorem jest ks. Krzysztof Borecki, nowym prefektem we wrocławskim seminarium jest ks. Mieczysław Kinaszczuk, a nowy prefekt w Henrykowie to ks. Andrzej Olejnik.
- Czy w związku ze swoim nowym stanowiskiem będzie chciał Ksiądz Rektor coś zmienić we wrocławskim seminarium?
- Myślę, że najpierw powinienem nauczyć się być rektorem, zanim zacznę realizować jakieś nowe plany. Oczywiście, jest bardzo dużo rzeczy bieżących, na które trzeba zwrócić uwagę. Nie chodzi jednak o to, by teraz zupełnie zmieniać seminarium. Wiadomo, że nowy człowiek, nowa osobowość będzie zawsze związana z jakimś nowym sposobem podejmowania decyzji. Do rzeczy aktualnych, do inicjatyw podjętych jeszcze podczas wakacji przez rektora ks. Mariana Biskupa należy modernizacja sali audiowizualnej i auli seminarium. Myślę, że wielkich rewolucji nie będzie, chociaż uważam, że należy zawsze czuwać i zwracać uwagę na znaki czasu. Widzę siebie raczej jako kontynuatora dobrej, solidnej linii przygotowania do kapłaństwa.
- A jak Ksiądz Rektor czuje się na nowym stanowisku?
- Czuję się dobrze, chociaż jestem onieśmielony i trochę zaskoczony decyzją Księdza Arcybiskupa, który obdażył mnie ogromnym zaufaniem - postaram się go nie zawieść. Na razie chodzę po seminarium jakby na nowo i powoli przyzwyczajam się do nowej funkcji, do podejmowania wiążących decyzji. Zawsze staram się pamiętać, że seminarium nie jest firmą, która zarządza rzeczami czy przedmiotami - jest to instytucja, która bezpośrednio ma odniesienie do osób. Trzeba uważać, by kogoś nie potraktować niesprawiedliwie i aby zawsze żyć w prawdzie wobec tych osób.
Jednym z najważniejszych zadań w posłudze rektorskiej jest modlitwa. Modlitwa za przełożonych, modlitwa za alumnów o światło Ducha Świętego i o liczne powołania kapłańskie, tak teraz potrzebne całej Europie. Polecam się modlitwie czytelników „Niedzieli”. Polecam również całe seminarium - jeśli będziemy o nim pamiętali w modlitwie, to na pewno zaprocentuje w przyszłości dobrym przygotowaniem alumnów do posługi kapłańskiej.
- Dziękuję za rozmowę.