Święty Andrzej Apostoł jest jedną z bardziej popularnych postaci 
spośród katalogu świętych. Świadczy o tym fakt, że rozpoczyna on 
listę 30 świętych i 32 błogosławionych noszących to imię. Jest on 
bardzo popularnym świętym również w Polsce. Potwierdzeniem tego są 
obecne w polskiej kulturze liczne przysłowia i zwyczaje związane 
z obchodzeniem jego święta.
  Św. Andrzej Apostoł pochodził z Betsaidy i był młodszym 
bratem św. Piotra. Z pochodzenia był Żydem. Tak jak jego brat, był 
rybakiem. Początkowo św. Andrzej był uczniem św. Jana Chrzciciela. 
On właśnie jako pierwszy z braci miał szczęście spotkać Pana Jezusa 
nad Jordanem. Scenę powołania Andrzeja na Apostoła opisują wszyscy 
ewangeliści. Z uwagi na to, że jako jeden z pierwszych został uczniem 
Pana Jezusa, wszyscy umieszczają św. Andrzeja na czwartym, a nawet 
na drugim miejscu w wykazach Apostołów. Bardzo szczegółowo opisał 
moment powołania naoczny świadek, św. Jan: "Nazajutrz Jan znowu stał 
w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego 
Jezusa rzekł:´Oto Baranek Boży´. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, 
i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni 
idą za Nim, rzekł do nich: ´Czego szukacie?´ Oni powiedzieli do Niego: 
´Rabbi! - to znaczy: Nauczycielu - gdzie mieszkasz?´ Odpowiedział 
im: ´Chodźcie, a zobaczycie´. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, 
i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. 
Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był 
Andrzej brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł 
do niego: ´Znaleźliśmy Mesjasza´ - to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził 
go do Jezusa" (J 1, 35-41).
  Jednak to powołanie nie było trwałe. Opuścili oni Jezusa 
po pierwszym spotkaniu i wrócili do Galilei, do swego rybackiego 
życia. Ewangelista Mateusz opisał scenę powtórnego powołania braci 
Andrzeja i Szymona zajętych pracą rybacką. Ewangelista pisze, że 
Jezus powiedział do nich: "Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami 
ludzi". A ich odpowiedź była natychmiastowa: "Zostawili sieci i poszli 
za Nim". Ewangelie wspominają jeszcze Andrzeja dwa razy. Przy cudownym 
rozmnożeniu chleba, kiedy Pan Jezus zapytał Filipa: "Skąd kupimy 
chleba, aby oni się posilili?" - św. Andrzej rzekł do Niego: "Jest 
tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, 
lecz cóż to jest dla tak wielu?" (J 6, 5-9).
  Ostatni raz występuje on w Ewangeliach jako pośrednik 
między poganami a Panem Jezusem: "A wśród tych, którzy przybywali 
oddać pokłon (Bogu) w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni 
więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy, i prosili go 
mówiąc: ´Panie, chcemy ujrzeć Jezusa´. Filip poszedł i powiedział 
Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi" (
J 12, 20-22).
  O ile mamy jakieś informacje o życiu św. Andrzeja przed 
Zesłaniem Ducha Świętego, o tyle trudniej jest ustalić miejsce jego 
życia po Pięćdziesiątnicy. Tradycja chrześcijańska próbowała odtworzyć 
historię jego działalności. Orygenes mówi, że św. Andrzej pracował 
w Scytii, między Dnieprem a Donem. Według wielu innych miał ewangelizować 
w Azji Mniejszej, a stamtąd prawdopodobnie udał się do Achai, w której 
poniósł śmierć męczeńską.
  Jak wielkim zainteresowaniem cieszyła się postać św. 
Andrzeja świadczą liczne apokryfy. Do najciekawszych należą: Dzieje 
Andrzeja z II i III w. oraz Męka Andrzeja z IV w. Według nich św. 
Andrzej po Pięćdziesiątnicy udał się do Achai, gdzie swoje nauczanie 
popierał wieloma cudami, którymi pozyskał wielu nowych wyznawców 
Chrystusa. Wśród tych cudów były: uzdrowienia chorych, wypędzanie 
złych duchów z opętanych, a nawet wskrzeszenia umarłych. Według apokryfów 
św. Andrzej został aresztowany po przybyciu do miasta Patras na Peloponezie 
przez namiestnika rzymskiego, który skazał go potem na śmierć poprzez 
ukrzyżowanie. Św. Andrzej przyjął ten rodzaj śmierci z wielką radością, 
bo przez to mógł jeszcze bardziej upodobnić się do Pana Jezusa. Tak 
oto opisywane jest jego męczeństwo: "Dotarłszy do miejsca, gdzie 
przygotowano krzyż, wykrzyknął wielkim głosem: ´Witaj krzyżu! Uświęcony 
przez Ciało Chrystusa i ozdobiony przez Jego członki niby perły! 
Zanim Pana wzniesiono na tobie, budziłeś bojaźń ludzką. Ale teraz, 
źródło niebieskiej miłości, stałeś się nieskończenie upragniony. 
Ci, którzy wierzą, znają radość, jaką ty zawierasz, i nagrodę, jaką 
gotujesz. Idę ku tobie spokojny i radosny. (...) O dobry krzyżu, 
któremu członki Pańskie przydały tyle blasku i piękności, krzyżu 
długo pożądany. (...) Weźmij mnie spośród ludzi i zwróć mnie Mistrzowi 
mojemu, aby Ten, który mię przez ciebie odkupił, przez ciebie również 
mnie otrzymał´. A tak mówiąc, zdjął szaty i dał je oprawcom. Oni 
zaś dźwignęli go na krzyż, napięli jego ciało powrozami i zawiesili 
go tak, jak im kazano".
  Te same apokryfy mówią, że męczeństwo św. Andrzeja odbyło 
się publicznie wobec 12000 ludzi. W czasie gdy był już na krzyżu 
osłoniła go nadzwyczajna jasność, tak iż na Apostoła nie można było 
patrzeć. Trwało to około pół godziny, aż do jego śmierci. Być może, 
że śmierć Apostoła została ubarwiona we wspomniane szczegóły późniejszą 
legendą. Jednak wydaje się rzeczą pewną, że opis jest oparty na fakcie 
przekazanym ustnie: "Św. Andrzej poniósł śmierć za Chrystusa w Patras 
przez ukrzyżowanie". Według podania krzyż, na którym poniósł on śmierć 
miał postać litery X, dlatego krzyż w tej postaci zwykło się nazywać "
krzyżem św. Andrzeja". Tradycja podaje także czas śmierci św. Andrzeja. 
Nastąpiła ona 30 listopada ok. 65 r. po narodzeniu Chrystusa.
  Relikwie św. Andrzeja w 356 r. przewieziono z Patras 
do Konstantynopola i umieszczono je w kościele Apostołów. W 1202 
r. Krzyżowcy po zajęciu Konstantynopola zabrali ze sobą relikwie 
św. Andrzeja do Amalfi, w pobliżu Neapolu. Głowę zaś św. Andrzeja 
papież Pius II kazał przywieźć do Rzymu. Umieszczono ją w Bazylice 
św. Piotra w myśl zasady, że skoro obu braci połączyła wspólna krew, 
powinna również połączyć i wspólna chwała ołtarza. 25 września 1964 
r. papież Paweł VI w duchu ekumenizmu nakazał zwrócić relikwię głowy 
św. Andrzeja kościołowi w Patras.
  W ciągu wieków ustanowione zostały trzy zakony pw. św. 
Andrzeja: Córki Krzyża św. Andrzeja, posługujące chorym oraz ubogim; 
Siostry Opatrzności od św. Andrzeja, których celem jest opieka nad 
chorymi; Zakon św. Andrzeja.
  Pierwszy kościół ku czci św. Andrzeja wystawiono w Konstantynopolu 
w 357 r. Najdawniejszy wizerunek św. Andrzeja pochodzi z V w. i jest 
w mozaice bazyliki św. Apolinarego w Rawennie.
  W Polsce także kult św. Andrzeja jest bardzo żywy. Ku 
jego czci wystawiono w naszej ojczyźnie 121 kościołów i kaplic. Najstarszy 
z nich to kościół romański w Krakowie przy ul. Grodzkiej. Imię Apostoła 
należy do najczęściej spotykanych w Polsce. Ma to swoje odbicie w 
naszej literaturze pięknej. W Polsce jest ponad 60 miejscowości, 
które zapożyczyły swoją nazwę od imienia św. Andrzeja.
  Ponieważ na św. Andrzeja kończy się zazwyczaj rok kościelny, 
a z Adwentem zaczyna się nowy, chłopcy i dziewczęta z roztopionego 
wosku zgadywali, kto z nich pierwszy się ożeni lub wyjdzie za mąż. 
Wróżby te nazywano "andrzejkami".
  Z dniem św. Andrzeja Apostoła lud polski łączył różne 
przysłowia. Oto niektóre z nich: "Gdy św. Andrzej ze śniegiem bieży, 
sto dni śnieg na polu leży"; "Kiedy na Andrzeja poleje, poprószy, 
cały rok nie w porę rolę moczy lub suszy"; "Na św. Andrzeja dziewkom 
z wróżby nadzieja".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
