Ostatnio media ogólnopolskie wielokrotnie opisują to, co dzieje
się w Spółce Producenckiej "Plus" w Warszawie. Stosowanie przez nie
wymiennie słów: Spółka "Plus" oraz Radio Plus z pewnością spowodowało,
że wielu z naszych słuchaczy, którzy są również czytelnikami Niedzieli,
zastanawiało się, czy opisywane kłopoty dotyczą naszego radia. Otóż
chciałbym wyjaśnić, że nie dotyczą.
Spółka Producencka "Plus" nie jest (i nie była) właścicielem
Radia Plus "Między Łodzią a Warszawą". Jej obecne problemy nie wpływają
na funkcjonowanie naszego radia, które praktycznie od samego początku (
istniejemy już ponad sześć lat) jest samofinansujące się. Właścicielem
radia jest diecezja łowicka i to ona posiada koncesję oraz pełni
funkcję nadzoru nad stacją. We wrześniu br. opłaciliśmy koncesję
na następne lata z własnych środków. Nasza współpraca wraz z innymi
dwudziestoma pięcioma rozgłośniami w ramach Porozumienia Programowego "
Plus" miała charakter programowy i promocyjny. Program nadawany w
naszej stacji jest i był produkowany samodzielnie, oprócz pewnych
elementów takich jak: serwisy ogólnopolskie, programy publicystyczne
i inne, które były kupowane od spółki producenckiej. Tak zresztą
działo się i przed powstaniem porozumienia, kiedy wyżej wymienione
pozycje kupowaliśmy od zewnętrznych producentów. Mówienie zatem o
konflikcie w Radiu Plus jest nadużyciem wobec naszej rozgłośni w
Łowiczu, jak myślę i wobec pozostałych dwudziestu pięciu stacji,
które normalnie pracują. Rozpowszechnianie takich informacji szkodzi
całemu zespołowi pracowników. W Radiu Plus "Między Łodzią a Warszawą"
nie było i nie ma żadnych protestów (strajków). Pracownicy otrzymują
regularnie wynagrodzenie, a dzięki ich pracy nasze radio rozwija
się i osiąga coraz lepsze wyniki w badaniach słuchalności.
Utożsamianie sytuacji w Spółce Producenckiej "Plus" z
naszym radiem może zniszczyć to wszystko, na co dotąd pracowaliśmy
- przede wszystkim zaufanie naszych słuchaczy. Dlatego też skierowaliśmy
apel do mediów o zasięgu ogólnopolskim, aby w podawanych informacjach
oddzielać to, co dotyczy jedynie spółki od tego, co dotyczy naszego
radia. O takie rozgraniczanie prosimy również Was, drodzy Czytelnicy
Niedzieli Łowickiej.
Papież Leon XIV podczas audiencji dla uczestników Międzynarodowego kursu zorganizowanego przez Trybunał Roty Rzymskiej.
Procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa nie można traktować jako dziedziny czysto technicznej, interesującej wyłącznie specjalistów, ani jako środków, które mają jedynie uzyskać stan wolny osób. Obejmują one bowiem wymiar prawny, eklezjologiczny i pastoralny, wzajemnie ze sobą powiązane - zaznaczył Papież Leon XIV podczas audiencji dla uczestników Międzynarodowego kursu zorganizowanego przez Trybunał Roty Rzymskiej: „Dziesięć lat po reformie procesu kanonicznego dotyczącego małżeństwa”.
W swoim przemówieniu Papież zaprasza do refleksji najpierw nad dwoma założeniami eklezjologicznymi procesów sądowych w Kościele: „świętą władzą” - „uczestnictwem” we władzy „Chrystusa”, która jest wykonywana w służbie prawdzie, jako drodze ku poznaniu i przyjęciu ostatecznej Prawdy, którą jest sam Chrystus”, oraz „misterium przymierza małżeńskiego.
Nie ustaje przemoc w ostatniej palestyńskiej wiosce zamieszkanej całkowicie przez chrześcijan. „Te akty wandalizmu i przemocy są nie do przyjęcia i wymagają stanowczego potępienia” – podkreśla proboszcz parafii w Taybeh, o. Bashar Fawadleh.
Zniszczone budynki i samochody, podpalenia, szkody w uprawach: przemoc i ataki izraelskich osadników w Palestynie nie ustają. Nie ma już spokoju nawet w Taybeh, niewielkiej wiosce oddalonej o kilka kilometrów na północ od Jerozolimy i na wschód od Ramallah, znanej jako ostatnia palestyńska miejscowość zamieszkana w całości przez chrześcijan. „W ostatnich dniach doświadczyliśmy nowych ataków ze strony osadników” – wyjaśnia mediom watykańskim o. Bashar Fawadleh, pochodzący z Aboud, kolejnej małej wioski w okolicach Ramallah, od 2021 r. proboszcz parafii w Taybeh. W wiosce, liczącej niewiele ponad tysiąc mieszkańców, są aż trzy kościoły: prawosławny, melchicki i obrządku łacińskiego.
Gdy Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla Telewizji wPolsce24: „To są pionki. To Tusk decyduje tutaj. Pytanie, kto Tuskowi wydaje polecenia”, wielu usłyszało w tym jedynie polityczną publicystykę, a krytycy skupili się na samym słowie „pionki”. Ale jest w tym co mówi były prezydent także inna warstwa, dużo ważniejsza.
To ta sfera dotycząca odpowiedzialności. Władza, nawet jeśli wykonywana „na polecenie”, nie jest zwolnieniem z winy. Bo każdy pionek to jednak konkretna osoba, z własnym podpisem, decyzją, decyzją sprzeciwu lub jej brakiem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.