Według jednej z możliwych hipotez – podkreślił rekolekcjonista – w pewnym momencie utracił on wiarę. Dlatego musimy zadać sobie pytanie, czy wiele było w naszym życiu dni, w których nie opuściliśmy Jezusa ze względu na próżność, zmysłowość, zarobek, szukanie bezpieczeństwa, nienawiść, chęć odwetu? „Niewiele mamy na własne usprawiedliwienie, aby mówić z oburzeniem o zdrajcy. Judasz odsłania, jakimi jesteśmy my sami” – stwierdził o. Michelini.
Przytoczył też inne przypuszczenie: Judasz rozczarował się zachowaniem Jezusa, bo nie okazał się On wybawicielem Izraela, walczącym, politykiem. Dlatego widział w Nim już nie Pana, ale tylko Mistrza, Nauczyciela. Judasz chciał zatem zmusić Chrystusa, by stał się takim, jakim on Go sobie wyobrażał - podkreślił rekolekcjonista.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał następnie, że droga życia doprowadziła Iskariotę do samobójstwa. Odrzucili go kapłani i faryzeusze, intelektualiści religii, których moralność opierała się na inteligencji, a nie na objawieniu Bożym. Dziś samobójstw dokonuje się przez eutanazję i popełniają je także młodzi - dodał mówca.
I zapytał: „Jak możemy pomóc chrześcijanom naszych czasów, aby nie utracili wiary, aby z nowym zaangażowaniem ją przeżywali, tę wiarę, o której mówi Nowy Testament, wiarę radosną, pełną, która sprawia, że pragniemy przylgnąć do Jezusa? Co możemy zrobić, aby te samobójstwa już się nigdy nie zdarzały?”.