Reklama

Dobro przychodzi do osób, które w nie wierzą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lato w pełni, ale w przyrodzie już można zaobserwować spadające z drzew liście. Deficyt opadów deszczu sprawił, że barwy jesieni ujrzymy wcześniej niż zwykle. O tym, czy jesień ukaże nam pełnię sepii, cynobru i złota przekonamy się wkrótce. Pory roku mają ostatnimi czasy nietypowy charakter. W ich naturze zaczyna stopniowo brakować dawnego uroku. Ale natura dzielnie się obroni, a przemienność lata i jesieni może stać się odbiciem naszych człowieczych postaw.
Zewsząd i od wszystkich oczekujemy dobra. To naturalne pragnienie. Zapominamy wszakże, że ono - dobro - przychodzi do ludzi, którzy w nie wierzą. Kto pozostał w gronie wierzących może liczyć na wzajemność. Kto poszukuje dobra w telewizyjnych sitcomach i nie kończącym się imprezowaniu, także z alkoholem jako katalizatorem, w sposób utopijny oddalającym smutne doświadczenia, ten skazuje się na inną jakość życia. A tymczasem...
Tymczasem czas najwyższy na porządkowanie relacji międzyosobowych. W polskim domu, w rodzinach naszych, w środowisku pracy i zamieszkania coraz łatwiej dostrzec deficyt życzliwości. Ernest Bryll napisał przed laty: "(...) Tu wierzą wciąż, że sąsiad szanuje sąsiada, że chleb jest święty, jeszcze świętsza praca". Ta wiara płynąca z wysokości Niebios i dana nam przez rodziców nie daje się zmajoryzować nihilizmowi. I chociaż pewne kręgi zwolenników nowej stylistyki wychowawczej pragną pchnąć kulturę i życie cywilizowane na boczne tory, to w Polsce, deficyt kapitału społecznego nie zadomowił się w skali zgodnej z oczekiwaniami gorszycieli. Ten deficyt, rozumiany jako brak zaufania społecznego, kierowany jest w stronę decydentów. Nie sięga tam, gdzie wciąż kwitnie i wciąż trwa wspólnota ducha budowana przez Kościół powszechny na fundamentach wiary.
W środowisku jarosławskim to Kościół pełni funkcję integrującą. Od Eucharystii, przez wspieranie ubogich, do wspólnych przykościelnych i plenerowych spotkań parafian wiedzie ścieżka komunikacji między tym, co święte i tym, co tę świętość wpisuje w codzienne funkcjonowanie. Podobnych przykładów można w naszej archidiecezji znaleźć więcej. To Kościół wychodzi naprzeciw ogromnej potrzebie bycia z ludźmi. To parafialne inicjatywy łączą modlitwę i nabożeństwo do Chrystusa z prostotą swoich pragnień. Dzisiaj zanika żywa i szczerze rozwijana aura relacji międzysąsiedzkich. A jeżeli nawet mówimy do siebie dużo, to słyszymy lub chcemy słyszeć jak najmniej.
Tego, jak słuchać i jak rozmawiać z Panem na Niebiosach uczy nas Matka Chrystusa. Czasem rozmowa ta jest szeptem, czasem przybiera postać refleksyjnego zamyślenia. Często zdarza mi się spotykać młodych ludzi klęczących pod krzyżem w świątyni lub przed wizerunkiem Maryi i zakrywających twarze pełne łez. Doświadczenia rodzinne, osobiste przeżycia, upadki i zranienia - wszystko to sprawia, że odczuwamy niską samoocenę. Nie można jednak pod żadnym pozorem zrezygnować z wiary i ufności Bogu.
Hedonizm, cynizm, agresywna retoryka stały się cechami różnych środowisk. W obliczu rosnących mechanizmów korupcyjnych, pogłębiającego się poczucia braku sprawiedliwości i rosnącej niewiary w poprawę warunków życia i humanizację interakcji międzyjednostkowych i międzygrupowych, niektórzy z nas nie bez trudu usiłują wydostać się poza krąg zbiorowego pesymizmu. Ten pesymizm może mieć uzasadnione podstawy, bo przecież nie można się zgodzić na pogłębiające się nierówności społeczne, na brak realnych możliwości powrotu milionów Polaków na rynek pracy. Mnożenie różnych rozwiązań i programów w praktyce nic nie zmienia. Czy można się zatem dziwić, że pogorszenie statusu ekonomicznego poważnej części społeczeństwa z jednej strony, a spieniężenie świadomości nowobogackich z drugiej, wyzwala poczucie krzywdy. Wolny rynek w Polsce skażony jest w dużym stopniu samowolą, która godzi w podmiotowość osoby ludzkiej.
Czas jest tajemnicą wiodącą ku Bogu - tak powiedział kiedyś w radiowym programie ks. Jan Sochoń. Tę mądrość przywołuję nader często. Nie znamy przyszłości, nie wiemy czy, jak i kiedy zmieni się polska ekonomika. Wiedzieć musimy natomiast, że pierwszą i ostatnią instancją, której z przekonaniem możemy powierzyć nasze lęki i niepokoje jest Wszechmogący Pan. To On daje nam siebie i daje Niebo. To w Jego wielkości odkrywamy nadzieję. Nadzieja umiera ostatnia. Przed jej odejściem powinniśmy się skoncentrować na wyborze Chrystusa. Po raz drugi, trzeci i następny. Od nas samych zależy renesans wiary. Tak postępując zaczniemy - w świecie deprecjacji czystości, świętości i mądrości - budować z ciszy i zapachu kwiatów miłość bliską ideałowi. Takiemu ideałowi, który przeciwstawi się coraz ostrzejszym zagrożeniom moralnym i anomii rozumianej przez socjologów jako rozpad wartości.
Nie jest łatwo pokonać zło przybierające atrakcyjne niekiedy formy. W jednej parze ze złem sytuuje się lęk. Spróbujmy jednak zrozumieć słowa abp. Józefa Życińskiego, który w jednym z radiowych felietonów powiedział: "(...) Wyzwolenie z lęku jest ważnym składnikiem odpowiedzialności za środowisko".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji wrocławskiej dot. Fundacji Teobańkologia

2025-12-17 10:01

[ TEMATY ]

Teobańkologia

Red.

Publikujemy oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji wrocławskiej dot. Fundacji Teobańkologia.

"W związku z rozwojem działalności fundacji Teobańkologia oraz szeroką skalą jej działań duszpasterskich i medialnych, metropolita wrocławski abp Józef Kupny powołał Komisję ds. zbadania funkcjonowania fundacji.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Syria: dramatyczny spadek obecności chrześcijan

2025-12-18 08:27

[ TEMATY ]

Syria

chrześcijanie

Vatican Media

Po prawie 14 latach wojny chrześcijaństwo w Syrii przetrwało, ale jest dramatycznie osłabione. Nowy raport organizacji L’Œuvre d’Orient, cytowany przez portal Zenit, pokazuje skalę kryzysu: w ciągu 14 lat liczba chrześcijan spadła o 84 procent. To jeden z najszybszych demograficznych upadków wspólnoty religijnej na świecie.

„Istniejemy. Nie chcemy umrzeć i zostać zapomniani” – mówi Elias, młody student medycyny z Damaszku. Jego słowa streszczają lęk tysięcy syryjskich chrześcijan. Wielu z nich nie czuje się już u siebie. „Nie rozumiemy, dlaczego nie jesteśmy akceptowani, skoro chrześcijanie zawsze starali się kochać wszystkich” – dodaje Firas z tej samej parafii w Damaszku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję