Reklama

Aspekty

Każdy ma swoje „40 kilometrów”

Dzięki Ekstremalnej Drodze Krzyżowej lepiej rozumiem ludzi, ich zmagania i trudności. Wiem, że każdy ma swoje „40 kilometrów”, które musi przejść – czasem to problemy rodzinne, czasem kryzysy zawodowe, czasem walka z samym sobą. Ale jeśli na trasie można się podnieść i iść dalej, to w życiu też – mówi lider EDK Świebodzin Rafał Wojtkiewicz.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 13/2025, str. IV-V

[ TEMATY ]

Świebodzin

Rafał Wojtkiewicz

Ekstremalna Droga Krzyżowa kolejny raz odbędzie się w Świebodzinie

Ekstremalna Droga Krzyżowa kolejny raz odbędzie się w Świebodzinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W diecezji z każdym rokiem przybywa tras, a liczba uczestników stale rośnie. W zeszłym roku uczestniczyło ponad 2000 osób. Obecnie mamy 30 tras, które wyruszają z 20 miejscowości. Mamy w diecezji jedną z najdłuższych tras w Polsce – św. Kamila. To ponad 109 km z Sanktuarium Rokitniańskiego do Zielonej Góry. Start w 11 kwietnia. Zapisy trwają!

W Roku Jubileuszowym idź drogami EDK

Każdego roku na trasy wyruszają setki, a nawet tysiące ludzi – młodych i starszych, duchownych i świeckich, tych, którzy mają mocną wiarę, i tych, którzy jeszcze jej szukają. W EDK nie liczy się wiek, kondycja, status społeczny – liczy się decyzja. Dzięki zaangażowaniu liderów rejonowych w różnych częściach diecezji, co roku powstają nowe trasy dostosowane do możliwości uczestników. Są trasy krótsze i takie, które wymagają przekroczenia granic swoich możliwości. Każda z nich jest wyzwaniem, ale i szansą na spotkanie z Bogiem. Tegoroczne rekolekcje w drodze, mają charakter wyjątkowy, bo przeżywane będą w kontekście Roku Jubileuszowego. Czas ten przypomina nam, że mamy być pielgrzymami nadziei, niosąc światu Chrystusa, który sam jest największą nadzieją ludzkości. Patronką tegorocznej EDK jest św. Matka Teresa z Kalkuty, która bez wątpienia była szczególnym świadkiem miłości do szaleństwa, miłości ekstremalnej, której uczy Jezus. Tegoroczne hasło EDK brzmi: „Nie ma, że się nie da”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyjść poza ograniczenia

Reklama

Nasze życie, jak mówi Dariusz Maciej Szczepanik, to pielgrzymowanie. – Na tej ziemi jesteśmy tylko gośćmi. Ostatecznym celem, do którego zmierzamy, jest Niebo. Szczególnym powołaniem, które Bóg złożył w ręce i serca każdej i każdego z nas, jest odkrywanie Jego woli i branie codziennych krzyży, by móc coraz pełniej go naśladować. Mówi nam o tym czas łaski – Rok Jubileuszowy, którego centralnym znakiem jest krzyż, przypominający o nieodwołalnej miłości Boga do człowieka, która zdolna jest ofiarować to, co najcenniejsze – własne życie. Zbawiciel zaprasza ciebie i mnie, by wyjść poza własne ograniczenia, opuścić strefy codziennej wygody i pójść za Nim Jego drogą – mówi uczestnik EDK. – Wielki Post, który przeżywamy, może stać się doskonałą okazją do podjęcia wyjątkowej pielgrzymki, która pozwoli głębiej usłyszeć mówiącego w ciszy Boga. Każdy kilometr jest szansą na przemianę serca i znalezienia w nim większej przestrzeni, by wreszcie zaczął działać tam mocniej Bóg. To możliwość doświadczenia łaski początku czegoś nowego – stanięcia w prawdzie o sobie samym, przekonania, że życie bez Boga jest puste i bez Niego nie jestem w stanie przezwyciężyć żadnej tęsknoty, pokonać żadnego problemu, a co za tym idzie – nigdy w pełni nie będę szczęśliwy – zauważa Szczepanik.

Wypłynąłem na głębię

Reklama

Od wielu lat w Ekstremalną Drogę Krzyżową jest zaangażowany ks. Piotr Wadowski, który obecnie posługuje w parafii Trójcy Świętej w Gubinie. Jak rozpoczęła się jego „przygoda” z EDK? – Gdy byłem na parafii Miłosierdzia Bożego w Zielonej Górze, Leszek Barczyński spytał mnie, czy nie zrobimy EDK do Otynia. Był rok 2017. Przygotowaliśmy trasę i ruszyło nas 100 osób. I tak przez kolejne lata. Gdy trafiłem w 2020 r. do Gubina tam już była EDK, więc ja tylko przeorganizowałem trasy – opowiada kapłan. Jakie są jego doświadczenia związane z Ekstremalną Drogą Krzyżową i czy ona zmieniła coś w jego życiu? – EDK nie jest łatwe. Wiele czynników na to się składa. Długi dystans, noc, cisza, kontuzje. Najgorszy moment jest zawsze między 3 a 5 rano. Za każdym razem wygrywałem ten etap modlitwą przez akty strzeliste. Jednego roku złapałem kilka kontuzji i szedłem z wielkim bólem. Modlitwa mnie ratowała. Doszedłem i wiedziałem, że to waga intencji, które wziąłem, bo na drugi dzień wszystko wróciło do normy, jakby nigdy nic – dzieli się ks. Piotr. – Po pierwszej EDK otworzyłem się na ekstremum, zacząłem organizować wiele rzeczy, które mnie przerastały, np. spływy kajakowe, pielgrzymki zagraniczne. Od strony duchowej wypłynąłem na głębię w wielu przestrzeniach wiary, otworzyłem się na nowe wyzwania. Tak powstało „Ojcostwo Powołaniem”. A teraz w Gubinie „Maksymilian Misja 47”. Bardziej postawiłem na Boga, a mniej na siebie – przyznaje kapłan.

W drogę z Maksymilianem

W tym roku z Gubina do Lubska przygotowano 3 trasy. Wszystkim patronuje św. Maksymilian Kolbe. Na ten fakt wpłynęła zapewne jego obecność w obozie Stalag IIIB Amtitz, czyli dzisiejszych Gębicach. – Gdy zostałem zaproszony do organizowania EDK, trasę nieco zmieniłem, aby jeszcze bardziej podkreślić jego osobę. W tym roku mamy 3 trasy. Do Gębic idą wszystkie razem, a później powoli się rozchodzą w różnych kierunkach, by ostatecznie dotrzeć do Lubska. Pierwsza z nich to: „Maksymilian Misja 47”; druga to „Maksymilian i Pius”, a trzecia nosi nazwę „Maksymilian Szaleniec Niepokalanej”. Wyjaśnienia poszczególnych nazw są na stronie EDK – wyjaśnia ks. Piotr Wadowski. Czy jego zdaniem EDK może pomóc w lepszym przeżyciu Wielkiego Postu i przygotowaniu się do świąt Wielkanocy? – Na pewno jest to okazja na wejście w głębię swojego serca, a cisza i noc temu sprzyja. Można dostrzec wiele różnych rzeczy, które wcześniej człowiek nie widział i o tym porozmawiać z Bogiem. Wielki Post daje okazję do nawrócenia, a Rok Jubileuszowy temu szczególnie sprzyja, więc może akurat Pan Bóg coś przygotował komuś właśnie na EDK.

Droga, która zmienia życie

Ekstremalna Droga Krzyżowa kolejny raz odbędzie się w Świebodzinie. Wyruszy 11 kwietnia z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego po Mszy św. o godz. 18.30. Liderem EDK Świebodzin jest Rafał Wojtkiewicz. – Spotkanie z EDK to był moment, który przewartościował moje podejście do życia, wiary i samego siebie. Pierwszy raz usłyszałem o Ekstremalnej Drodze Krzyżowej ponad 9 lat temu. Idea wyjścia nocą, w ciszy, w samotności, na kilkudziesięciokilometrową trasę, aby zmierzyć się z własnymi słabościami, wiarą i życiem – od razu we mnie zarezonowała. Nie chodziło o sport, ani o wyzwanie fizyczne, ale o coś znacznie głębszego – wyznaje Rafał. – Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ta pierwsza decyzja stanie się początkiem drogi, która zaprowadzi mnie do miejsca, w którym jestem dzisiaj – jako lider rejonowy EDK, a obecnie dyrektor ds. rozwoju struktur i budowania relacji. Wtedy nie wiedziałem, że stanie się ona częścią mojej misji – dodaje. I zauważa ciekawą rzecz: – Przez lata budowania struktur EDK w diecezji i w całej Polsce miałem okazję spotkać niesamowitych ludzi: liderów, wolontariuszy, idealistów, księży, uczestników. Każdy z nich wnosi coś wyjątkowego, każdy ma swoją historię, każdy zmaga się z czymś innym. Ale wszystkich łączy jedno – chęć zmiany.

I wtedy przychodzi Bóg

– Za każdym razem, gdy wyruszam na Ekstremalną Drogę Krzyżową, wiem jedno – nie wrócę z niej takim samym człowiekiem. Każda trasa to nowe doświadczenie, nowa lekcja pokory i wiary. W momencie startu człowiek jest jeszcze pełen sił i energii, ale po kilku godzinach przychodzi zmęczenie, ból, zwątpienie. Pojawia się myśl: „Czy dam radę?” – opowiada Rafał Wojtkiewicz. – I właśnie wtedy zaczyna się prawdziwa droga. To, co dzieje się po 30., 40., 50. kilometrze, to coś więcej niż tylko wysiłek fizyczny. To walka ze sobą, z własnymi ograniczeniami, z wymówkami. Nocna cisza i samotność na trasie pozwalają wejść w głąb siebie, zmierzyć się z pytaniami, na które nie było czasu w codziennym biegu. W końcu ciało odmawia posłuszeństwa, a człowiek zostaje sam na sam ze swoją wiarą, swoją prawdą, swoim życiem. I właśnie wtedy, w tej ekstremalnej samotności przychodzi Bóg. A moment, gdy dochodzisz do ostatniej stacji? To nie jest zwycięstwo nad trasą – to zwycięstwo nad sobą. I choć ciało jest wyczerpane, serce przepełnia wdzięczność, bo z każdej EDK wracam silniejszy – podsumowuje Rafał Wojtkiewicz.

2025-03-25 19:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świebodzin. Przygotowania do gali Lubuski Samarytanin

[ TEMATY ]

Świebodzin

lubuski samarytanin

Ks. Tomasz Duszczak

Uczestnicy spotkania w Świebodzinie

Uczestnicy spotkania w Świebodzinie

W Świebodzinie odbyło się wczoraj spotkanie przygotowawcze do uroczystej gali Lubuski Samarytanin.

Nagroda „Lubuski Samarytanin” jest nagrodą biskupa zielonogórsko-gorzowskiego ustanowioną na wniosek Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia. Głównym celem wyróżnienia „Lubuski Samarytanin” jest promocja oraz przybliżenie opinii społecznej osób i instytucji, które podejmują przykładną, oddaną, bezinteresowną i holistyczną służbę względem osób chorych, cierpiących, a także ich rodzin, oraz przyczyniają się poprzez swoją pracę do poprawy jakości opieki wobec osób chorych i cierpiących. Co roku nagroda przyznawana jest w trzech kategoriach:
CZYTAJ DALEJ

Krzysztof Tadej wręczył Leonowi XIV album o męczennikach oraz tygodnik "Niedziela"

2025-09-10 12:59

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Włodzimierz Rędzioch

Włodzimierz Rędzioch rozmawia z Krzysztofem Tadejem - dziennikarzem TVP Polonia oraz naszym stałym współpracownikiem o jego spotkaniu z Papieżem.

- Rozmawialiśmy przed pańską audiencją u Leona XIV. Teraz chciałbym zapytać, jak odbyło się pańskie spotkanie z Papieżem?
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się XII Zjazd Gnieźnieński

2025-09-11 18:13

[ TEMATY ]

XII Zjazd Gnieźnieński

Archidiecezja Gnieźnieńska

XII Zjazd Gnieźnieński

XII Zjazd Gnieźnieński

Pokój nie jest jedynie brakiem wojny, ale nade wszystko wartością i obowiązkiem powszechnym, zakorzenionym w samym Bogu. Jestem głęboko przekonany, że Zjazd Gnieźnieński, w czasie którego chcemy szukać dróg do pokoju, pozwoli nam z tak oczyszczonym sercem z nadzieją budować przyszłość Europy - powiedział Prymas Polski abp Wojciech Polak podczas ceremonii otwarcia XII Zjazdu Gnieźnieńskiego, który od czwartku do niedzieli potrwa w Gnieźnie pod hasłem "Odwaga pokoju. Chrześcijanie razem dla przyszłości Europy".

Ceremonię otwarcia XII Zjazdu Gnieźnieńskiego poprowadziła Paulina Guzik, dziennikarka, szefowa działu zagranicznego amerykańskiej Agencji OSV News, która przypomniała, że 1000 lat temu w Gnieźnie przywódcy Polski i Niemiec mieli odwagę spotkać się, aby ustalić pokojowy porządek Europy. - Dziś tak wiele miejsc na świecie - w tym tak drogie naszemu sercu Ukraina czy Ziemia Święta - znajdują się w ogniu wojny. Dlatego 1000 lat po pierwszym Zjeździe Gnieźnieńskim dziś spotykamy się, by mieć odwagę pokoju w Europie i w świecie - powiedziała, nawiązując do hasła gnieźnieńskiego spotkania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję