Monika M. Zając: Trwa właśnie nabór na kolejną edycję trzyletniego studium teologii duchowości przy klasztorze Ojców Karmelitów Bosych na Solcu. Ale sięgnijmy do początków tej inicjatywy. Jak odkryli Ojcowie potrzebę podjęcia takiego dzieła?
O. Wojciech Ciak: Jego początki sięgają lat dziewięćdziesiątych. Szukaliśmy własnego miejsca, sposobu posługiwania w Kościele. To był czas rozwoju uniwersyteckich wydziałów teologicznych w kraju. Uznaliśmy, że warto zaprezentować także systematyczny wykład niezwykle bogatej duchowości karmelitańskiej. Pierwszy Instytut powstał w Poznaniu. Aktualnie funkcjonują cztery: w Poznaniu, w Sopocie, we Wrocławiu, i właśnie w Warszawie na Solcu, gdzie rozpoczynamy szósty sezon działalności.
Reklama
Czy wśród zainteresowanych tą propozycją – duchową i intelektualną – są głównie osoby, które w jakiś sposób są już związane z formacją karmelitańską?
Zgłaszają się m.in. osoby, które przeszły już różnego rodzaju wspólnoty, najczęściej charyzmatyczne. Wielu z nich, w tym doświadczeniu zabrakło propozycji na dalszą drogę. Szukają czegoś więcej, pewnego usystematyzowania. To są też osoby, które doświadczyły swoistego „falowania” w życiu duchowym, które jest czymś naturalnym. Ale często ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, przekonani, że przeżycia duchowe muszą być zawsze bardzo intensywne. Natomiast dobrze wiemy – i tu przychodzi z pomocą duchowość karmelitańska – że w życiu duchowym to właśnie „doliny” są szczególnie ważne i decydujące o naszym rozwoju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W stolicy mamy wiele propozycji duchowych: grup, wspólnot, wydarzeń… Czy do Carmelitanum trafiają także osoby niejako z przypadku?
Jest oczywiście trochę takich osób. Z czasem odczytują, że ta duchowość im służy i jest pomocna albo szukają dalej. Ale trzeba pamiętać, że zwłaszcza w dużych miastach mamy też do czynienia z duchowymi „turystami”, wędrującymi od jednego wydarzenia do drugiego, ciągle szukającymi nowych doświadczeń, nowych wrażeń. Ale czy rzeczywiście te osoby rozwijają się duchowo? Miałbym wiele wątpliwości.
A ci, którzy odnajdą się w duchowości Karmelu, ukończą studium, rzeczywiście pogłębiają swoją duchową perspektywę?
Część tych osób decyduje się na świecki zakon karmelitański. Inni, podejmują regularną praktykę życia modlitwy myślnej (wewnętrznej). To wyznacza także ich kierunek doboru lektury duchowej. Widzę też u nich pewien zmysł wiary. Łatwiej odróżniają to, co jest nowinkarstwem od tego, co jest stałe i pewne w Kościele, skupiają się na Tradycji Kościoła, na Piśmie Świętym. Te osoby po Carmelitanum w sposób nienarzucający się, świadczą o tym w swoich rodzinach, w swoich środowiskach.
Reklama
Duży udział w ukształtowaniu takich świadków ma właściwie skonstruowany program Studium, który pokazuje wielowymiarowe bogactwo Kościoła.
Staramy się zachować pewne proporcje. Jest cały dział poświęcony historii duchowości, przekazywanej w pewnym kluczu. To właśnie święci odczytywali wyzwania danego czasu i dawali na nie najlepszą odpowiedź. Jest także wprowadzenie do teologii życia duchowego, ukazane w trzech segmentach: mądrość filozoficzna, mądrość teologiczna i mądrość mistyczna. Kolejny cykl związany jest z Biblią. Proponujemy ogólne wprowadzenie do Pisma Świętego oraz Lectio Divina w kluczu karmelitańskim. A także wykład poświęcony „Pieśni nad pieśniami”, która wydobywa wątek oblubieńczy, bardzo wpisany w naszą karmelitańską mistykę.
Jak jeszcze obecni są na Studium święci Karmelu?
Każdy rok dedykujemy jednemu z naszych świętych. Na pierwszym roku jest to św. Teresa od Jezusa, na drugim św. Jan od Krzyża a na trzecim św. Teresa od Dzieciątka Jezus i św. Edyta Stein. Poświęcamy im także bardzo ciekawy przedmiot wskazujący na ich obecność w literaturze, sztuce i filmie. Bo trzeba pamiętać, że te postaci są niezwykle inspirujące i funkcjonują także w kulturze.
Chrześcijaństwo oczami świętych Karmelu to piękna perspektywa na dziś, ale jeszcze bardziej – perspektywa przyszłości, która nas czeka, doskonałego zjednoczenia z Bogiem.
Św. Jan od Krzyża czy Św. Teresa Wielka – to są niejako duchowi reportażyści, którzy na żywo przekazują nam to, czego doświadczają w relacji z Bogiem. Nie zawsze musi to być dla nas zrozumiałe, nie zawsze pociągające, ale to jest coś, co ci ludzie przeżywali choć sami mieli świadomość trudności z przekazaniem tego doświadczenia. I trzeba się liczyć z tym, że do wielu to nie trafia, ale to jest o czymś, co naprawdę jest, i w czym też mogę mieć swój udział, choć w inny sposób.
Do uczestników Studium skierowana jest również szeroka propozycja kulturalna, m.in. spotkania „Salonu świętych” i Kino duchowe.
W ramach „Salonu Świętych” staramy się prezentować teksty mistyków. Ostatnio były to listy Edyty Stein do Romana Ingardena w wykonaniu Jerzego Zelnika. Jeśli chodzi o przekaz słowa, to wiemy jak wyjątkowa jest rola aktora. To dzięki nim te teksty nabierają niezwykłej nośności. Ważna jest też oprawa muzyczna dopełniająca ów przekaz. Z kolei w naszym Kinie duchowym, sięgamy po filmy dokumentalne, pokazujące sylwetki świętych: tych żyjących przed wiekami, ale też tych współczesnych, jak choćby ostatnie spotkanie filmowe poświęcone ks. Tadeuszowi Fedorowiczowi. Ponadto, proponujemy pielgrzymki tematyczne związane ze Świętymi Karmelu, spotkania grupy modlitwy terezjańskiej oraz spotkania kobiet w duchu nauczania św. Edyty Stein.
Szczególną praktyką cechującą osoby żyjące duchowością Karmelu jest stała praktyka modlitwy myślnej.
Tak, i jest to też fundamentalny cel naszego studium – zachęta do stałej, regularnej modlitwy. A drugi, równie ważny – aby nasi absolwenci umieli korzystać z bogactwa Kościoła, by w zalewie nowinkarstwa, mieli kontakt z pewnymi źródłami wiary, z jej świadkami – ze świętymi, którzy pomagają patrzeć na codzienne sprawy w Bożej perspektywie. Studium daje także pewien klucz do interpretacji wydarzeń w duchu zdrowej Tradycji Kościoła, co podkreślają sami uczestnicy.