Przybliżanie biografii ks. Karola Tomali oraz zwyczajów i obrzędów ludowych połączone z projekcją multimedialną złożyło się spotkanie promocyjne książki „Zwyczaje religijne”, wydanej z okazji 150-lecia Dziedzictwa Jan Sarkandra w Cieszynie. Spotkanie odbyło się w Beskidzkim Domu Zielin „Przytulia” w Brennej z udziałem współtwórców publikacji. Dlatego tam, ponieważ wątek Brennej jest szeroki w książce. Autor zapisków ks. Karola Tomala spotykał się z różnymi ludźmi z tej miejscowości i spisał to, co mu przekazali podczas rozmów. Dzięki temu udało się utrwalić na piśmie dawne obrzędy i zwyczaje kultywowane także w tej wsi.
Dawny chrzest
Reklama
Ks. dr Marek Studenski wspominał, jak wyglądały obrzędy chrzcielne w Brennej. – Rodziców chrzestnych na tym terenie nazywano potkami, a nowieckę – wiązaniem węzowni, czyli małej skrzyneczki ozdobionej wstążkami i obrazkiem Dzieciątka Jezus. Do niej kładziono pieniądze na wyprawkę dla dziecka. Przed pójściem na chrzciny do kościoła matka klękała w domu przy łóżku, które było miejscem porodu, i całowała je, dziękując za szczęśliwy poród. Co ważne – w uroczystości chrzcielnej uczestniczyła zawsze położna. W księdze chrztu było wymienione nazwisko księdza, który chrzcił i położnej. Dziecko wnosiła do domu matka chrzestna i mówiła: „Wzięłam wam poganina, a przyniosłam chrześcijanina” – tłumaczył wikariusz generalny diecezji. Współtwórca publikacji ks. dr Piotr Góra na spotkaniu prezentował projekcję multimedialną. (Sekretarz bp. Romana Pindla jest też autorem pracy o położnej w Koszarawie). Prezes Muzeum i Stowarzyszenia im. Jana Wałacha w Istebnej Ewa Cudzich zauważyła, że ta książka jest istotnym wkładem etnograficznym i etnologicznym do poznawania, czy uzupełnienia zdobytej już wiedzy. Zawiera również grafiki Jana Wałacha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nośniki kultury
Ks. M. Studenski podkreślił, że zależy im, aby publikacja dotarła pod strzechę. – Kultura, wartości przetrwają, jeśli mają pewne nośniki. Nośnikiem kultury jest język – to nie tylko słowa, ale i sposób myślenia. Drugim nośnikiem są tradycje i zwyczaje. W naszych czasach jest to ważne, żeby te zwyczaje przypominać – zauważył. Dla prowadzącej spotkanie Doroty Greń-Grajewskiej z GOK-u cenne w tej książce są informacje, co zrobić, żeby nie wyplenić pogańskich rzeczy, ale je zachować. – Ks. prof. Józef Budniak, który razem z Elżbietą Bauer zainicjował noc świętojańską w Brennej, wprowadził wianki do kościoła, poświęcił je i powiesił na kościele. W książce przeczytałam, że w naszych czasach całkowicie zanika magiczna funkcja wszelkich obrzędów religijnych, a wzrasta ich funkcja widowiskowa. Ta zaś dobrze wykorzystana duszpasterstwo może wnieść duży wkład w zdrową pobożność. Dużo zawdzięczamy Kościołowi, że stare zwyczaje ludowe przetrwały, bo zostały w Kościół wprowadzone – zauważyła.
Duma górali
W zeszłym roku w „Przytulii” przez cały tydzień odbywały się wydarzenia w ramach obchodów 100-lecia powstania tego miejsca. Wyświetlili autorski film dokumentalny o budowniczych, przybliżając m.in. wierzące osoby, które swoje ideały zamieniały w czyn. – 100 lat temu 19 sierpnia oficjalnie został otwarty Dom Katolicko-Ludowy im. Józefa Londzina. Powstał z inicjatywy młodzieży katolickiej. Oni z własnych oszczędności i siłą własnych rąk zbudowali go dla całej społeczności breńskiej. To była duma górali. Wówczas czasopisma określały go mianem pierwszego Domu Kultury na wsi śląskiej wybudowanego oddolnie – tłumaczy Dorota Greń-Grajewska. Jak dodaje, chcą wypełniać testament twórców budynku i oprócz ziołowych wydarzeń realizować także spotkania dotyczące wiary. Niedawno gościli tutaj prof. Idziego Panica, który opowiadał o Całunie Turyńskim i o trzech królach, oraz miejscowego ks. proboszcza Jerzego Pytraczyka, który mówił o misjach w Afryce. 21 października o godz. 10 ks. P. Góra opowie tutaj o sanktuariach.