Jeden Duch” – tak podsumowała swoje doświadczenie Misericordia Fest Asia z Poznania, dzieląc się przeżyciem tego czasu, szczególnie momentu adoracji, którą poprzedził teatr będący medytacyjną ilustracją słów Jezusa. Moment ten był kulminacją comiesięcznych rozważań nad piętnastym rozdziałem Ewangelii Jana. Ale to niejedyne, co czekało na 450 członków Przymierza Miłosierdzia (i nie tylko), którzy zjechali do Torunia na świętowanie 15-lecia wspólnoty w Polsce w dniach 16-17 września.
Urodzinowe świętowanie
Misericordia Fest – doroczne święto Przymierza – odbywało się w tym roku po raz pierwszy w Toruniu. Dla wielu był to solidny zastrzyk charyzmatu, bo podczas wydarzenia można głęboko doświadczyć przymierzowej prostoty, rodzinności, radości, a nade wszystko żywego Boga. Przez cały czas uczestnicy mogli odpocząć duchowo, udając się do kaplicy adoracji, ale także pobawić się z przyjaciółmi, robiąc sobie pamiątkowe zdjęcia na specjalnej, urodzinowej ściance. Przewidziano też konkurs plastyczny dla dzieci, a dodatkową atrakcją był krótki koncert młodzieży z różnych grup Przymierza, która połączyła siły, prezentując autorskie piosenki. Oczywiście nie zabrakło typowych animacji rodem z Brazylii, dobrze wszystkim znanych i lubianych, ani słodkiego bufetu w przerwach. Jak urodziny, to urodziny!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Budowanie jedności
Reklama
Dla torunian organizacja była sporym wyzwaniem, ale na każdym kroku widać było niezwykłe działanie Opatrzności, począwszy od kluczowych rozwiązań logistycznych po sympatyczne drobiazgi w postaci powitalnych pierniczków urodzinowych. – Kluczowe było tu wsparcie ze strony wspólnoty Posłanie – mówi Łukasz, jeden z koordynatorów. – Chcemy wyrazić im naszą wdzięczność. – Podczas całego spotkania słyszało się głosy mówiące o rodzinnej atmosferze, czyli Pan sam dokończył dzieła, które w nas rozpoczął – podsumowuje całe przedsięwzięcie Ania. Toruńska grupa jest jednomyślna: to był czas budowania wspólnoty. – Bóg budował tę jedność – dodaje Grzegorz, a Agnieszka dopowiada: – Miałam wrażenie, że Bóg upychał w nas swoją miłość, żebyśmy nieśli ją potem w świat.
Spełnienie pragnień
Miłość udzielała się hojnie. – Jednym z bardzo poruszających momentów był teatr zakończony adoracją. Moment, w którym Jezus dotykał z podwójną siłą mojego serca. Moment radości i wzruszenia. Był to piękny czas, pełen lekkiego powiewu i miłości. Czas, za który jestem Bogu i ludziom bardzo wdzięczna (Magda z Olsztyna).
– Jechałem do Torunia z wielkimi oczekiwaniami. Z pragnieniem spotkania we wspólnocie Tego, który może wszystko zmienić, przede wszystkim moje serce i myślenie, wydobyć z miejsca, w którym tkwiłem od ponad roku, przeżywając burzliwy czas odkrywania mojej tożsamości w Chrystusie, prawdy o Bogu i o świecie. Szedłem za Jezusem z wielkim mozołem i nie raz czułem się miażdżony. Misericordia Fest było prawdziwie czasem miłosierdzia, wielkiej radości i miłości. Otrzymałem o wiele więcej, niż oczekiwałem. Jezus na różne sposoby pokazywał, jak mnie kocha, kim dla Niego jestem, do czego mnie powołuje, a wszystko działo się we wspólnocie, podczas modlitwy czy wspólnego obiadu, podczas uwielbienia i w Eucharystii. Modlitwa wdzięczności płynie we mnie teraz każdego dnia. Bóg jest dobry, a Słowo Boże prawdziwe (Grzegorz z Poznania).