Agnieszka Dziarmaga: „Jak ziarno staje się chlebem. Bajka nie tylko dla dzieci” to efekt Twoich zainteresowań chlebem i jego miejscem w kulturze, ale i religijności polskiej. Skąd one się wzięły?
Małgorzata Pawlik: Osoby odwiedzające skansen oglądały piec chlebowy i różne sprzęty służące do wypieku chleba – i miały łzy w oczach. Zastanawiałam się, skąd te emocje? Nie pochodzę ze wsi, nie miałam takich doświadczeń; rozmawiałam ze starszymi ludźmi, a oni dzielili się ze mną tajnikami zrobienia zaczynu, udanego wypieku i wspomnieniami związanymi z jego powstawaniem. To było wzruszające i inspirujące. Podjęłam próby wypieku (pierwszy zaczyn mi nie wyszedł, spleśniał – śmiech), ale stopniowo dochodziłam, metodą prób i błędów, do wiedzy o chlebie. W 2004 r. w skansenie w Tokarni odbyło się pierwsze Święto Chleba i ta moja inicjatywa spotkała się ze sporym odzewem. Upiekłam wtedy chleb do kościoła, był on łamany i dzielony przez księdza podczas Mszy św., a potem w trakcie wydarzenia z wielką tremą i wzruszeniem piekłam chleby w Chałupie z Bielin i strasznie się martwiłam, jak to będzie, bo zapach zwabiał tłumy gości, a ja nie byłam pewna efektu. Czy nie będzie zakalca, czy chleby będą dość wypieczone? Ale wszystko się udało. Temat wydał się tak interesujący, że postanowiłam go zgłębić i opisać.
Jakie jest przesłanie Twojej książki?
Chodziło mi o to, aby kultura chleba i wszystko, co z nią jest związane nie poszło w zapomnienie i aby przypomnieć czytelnikom szacunek dla chleba, który dzisiaj zniknął. A przecież nie bez powodu Jezus chciał pozostać z nami właśnie w chlebie. W mojej bajce wróbel spotyka się na śmietniku z kromką chleba i tam zaczynają swoją rozmowę. Do niedawna taka sytuacja, czyli chleb poniewierający się na śmietniku, byłaby nie do pomyślenia! Inna rzecz, że chleb produkowany masowo nie jest już tradycyjnym chlebem, psuje się, pleśnieje. Przez moje opowiadania chciałam pokazać moim wnukom, którym dedykuję książkę, choć oczywiście także innym czytelnikom, dlaczego należy szanować chleb. Jak wielka moc tkwi w małym ziarenku! Gdy odwiedziłam Muzeum Kultury Chleba w Ulm, zachwyciła mnie historia o ziarnie odkopanym przez archeologów, które wykiełkowało po tysiącach lat. To niesamowita siła i głęboki sens, powstały w zamyśle Stwórcy. Ważna jest też cała otoczka ceremonii pieczenia: miejsce pieca w izbie, fakt, że np. w nim spalano palmy wielkanocne, że nie pieczono chleba w izbie, gdy ktoś umarł w tym pomieszczeniu, czy wypiekanie chlebków dla dziadów proszalnych na Zaduszki, by mogli się pomodlić za dusze zmarłych itd.
Książka zawiera przepisy na wypieki chlebowe i inne potrawy, związane ze zbożem, jak choćby zalewajka. Jej bogactwem są także Twoje ilustracje.
Przepisy, to nie tylko stare receptury, to także efekty moich eksperymentów kulinarnych. Chciałam również zwrócić uwagę na fakt, że każdy naród ma własną kulturę chleba, stąd np. przepis na nieco inny chleb irlandzki, który dał mi mój syn mieszkający w Irlandii. A ilustracje to mój sposób na symboliczne opowiadanie treści i przekazanie dobrych emocji. Mają przybliżyć wygląda narzędzi i sprzętów, pokazać, jak wyglądała chałupa, sień czy obora. Nie tylko dzieci nie wiedzą, co to dzieża czy niecka...
Małgorzata Pawlik - pisarka i ilustratorka, pracownik Działu Konserwacji Muzeum Wsi Kieleckiej
Pomóż w rozwoju naszego portalu