Udzielenie odpowiedzi wprost na pytanie o energię, po wcześniejszym skorzystaniu chociażby z internetu, nie wystarcza na wyjaśnienie tego pojęcia. Doskonale wiemy jednak, że wykonanie dowolnej pracy wymaga energii.
Gdy myślimy, nasze komórki mózgu potrzebują energii używanej chociażby do przesyłania sygnałów elektrycznych. Gdy zdobywamy górski szczyt, nasze mięśnie potrzebują energii, abyśmy mogli wykonywać kolejne kroki. Gdy przychodzi na świat dziecko, okupione jest to nie tylko bólem, ale i użyciem ogromnych zasobów matczynej energii. Istnieje więc wiele form energii: energia elektryczna, chemiczna, mechaniczna, cieplna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Co więcej, jedna forma energii zamienia się w drugą. Energia elektryczna zamienia się w cieplną i pijemy wspaniałą herbatę. W fotosyntezie – przemianie biochemicznej – energia wiązań chemicznych, związków powstałych w fazie świetlnej (absorpcja światła) jest wykorzystywana do syntezy związków organicznych. Jedna energia zamienia się w drugą, co przynosi oczekiwany efekt.
Prawo zachowania energii
Reklama
Pewnego dnia popatrzyłem na sprężynkę i dotarło do mnie, że znajduje ona powszechne zastosowanie w naszym codziennym życiu. Trudno wyobrazić sobie życie bez różnego rodzaju sprężynek. Codziennie wielokrotnie otwieramy drzwi, naciskając klamkę. To, że powraca ona do poprzedniego położenia, zawdzięczamy sprężynce. Gdy koło naszego samochodu wpadnie w dziurę, to z niepokojem myślimy, czy nie doszło do uszkodzenia zawieszenia, sprężystych elementów, które zapewniają komfort jazdy nawet po niezbyt równej powierzchni. Podczas kupowania butów dbamy o to, aby podeszwa była odpowiednio sprężysta, szczególnie wtedy, gdy czeka nas długi marsz – inaczej narazimy nasze stopy na odbicie. Gdy wybieramy materac do spania, to jedną z jego ważniejszych cech jest sprężystość. Jaka? To zależy od naszych osobistych preferencji. Gdy piszę ten tekst, naciskam klawisze klawiatury mojego komputera. Po naciśnięciu wracają one do pozycji początkowej. Tak się dzieje dzięki maleńkim sprężynkom umieszczonym pod każdym klawiszem. Intensywnie używam mojego komputera już od ponad 3 lat. Klawiatura działa bez zarzutu. Jak dobre są moje komputerowe sprężynki!
Jest czas, gdy nasze dzieci – w moim przypadku wnuki – fascynują się Indianami. Jest dla nich frajdą wspólne zrobienie łuku i strzelanie z niego. Tutaj rolę sprężyny odgrywają wygięta gałąź i w pewnym zakresie cięciwa. Wiemy, że niektóre rodzaje drewna nadają się lepiej na łuk niż inne (akacjowe, jesionowe, wiązowe, ale może być również leszczynowe). Skok na bungee jest bezpieczny, gdyż lina, którą jesteśmy połączeni, ma niezwykłą sprężystość. W większości wymienionych przykładów energia zgromadzona w sprężynce jest zamieniana na energię ruchu, czyli energię kinetyczną (przyciśnięty klawisz na klawiaturze komputera, skok na bungee). Odbywa się to zgodnie z prawem zachowania energii. Możemy uzyskać jej tyle, ile zgromadziliśmy w sprężynce.
Sprężyna duchowa
Zawsze kiedy odkrywałem nowe miejsce, gdzie zastosowanie znajdowała sprężynka, ogromnie mnie to fascynowało. Myślałem sobie: taki prosty mechanizm, a taki użyteczny. Gdy zastanawiałem się nad sprężynkami, to nieodparcie mój umysł zwracał się ku życiu duchowemu. Zadawałem sobie pytanie: czy łaska nie jest taką sprężynką w życiu duchowym? Tak, łaska w życiu duchowym jest taką sprężynką.
Reklama
Czym jest łaska? To nie jest łatwe pytanie. Zwykle kojarzymy ją z jakimiś nadzwyczajnymi darami – i tak bywa. Jednakże podobnie jak ze sprężynką łaska Boża jest obecna niemal na każdym kroku, chociaż, niestety, nie jest przez nas często dostrzegana. Objawia się ona w naszym życiu w wielu zwyczajnych wydarzeniach, w czyimś życzliwym słowie, okazanej empatii, która pomaga nam przejść przez jakieś trudne doświadczenie, w spotkanym człowieku, który umie nami pokierować, gdy straciliśmy orientację, w słowie Bożym – niby z dnia, a jakby przez nas wyczekiwanym.
Umiemy wykorzystywać unikalne cechy sprężynek, wymyślamy ich nowe zastosowania. A jak jest z łaską? Osobiście postrzegam łaskę jako taką energię duchową, która kieruje nas ku Bogu. I podobnie jak ze sprężynką – łaska nie działa sama. Aby otworzyć drzwi, musimy nacisnąć klamkę. Aby napisać tekst na komputerze, musimy wielokrotnie uderzyć w klawisze klawiatury. Tak, łaska nie działa sama i nie jest oderwana od tego, kim jesteśmy. Musimy z nią współpracować. Łaska nie przekreśla natury, ale działa na jej podstawie, opierając się na tym, jacy jesteśmy. Nie otrzymujemy czegoś, co jest dla nas nieprzydatne. Łaska za nas niczego nie robi. To my musimy ją dostrzec i wykorzystać w naszej drodze do Boga.
Łaska się nie psuje
Życzliwe słowo powinno nas mobilizować do podobnych zachowań. Usłyszana Ewangelia powinna padać na żyzną glebę. Tego, co otrzymujemy, nie możemy zatrzymać dla siebie. To jest jak otwarcie drzwi po naciśnięciu klamki. Możemy wyjść, aby uczynić coś dobrego. Możemy pozostać wewnątrz, udając, że na zewnątrz nikogo nie ma. Łaska otwiera przed nami nowe drogi, kieruje ku temu, co dobre. Staje się impulsem do zmiany życia.
Reklama
Gdy psuje się sprężynka, możemy ją naprawić lub wymienić na nową. Łaska się nie psuje. My ją najwyżej lekceważymy albo opacznie odczytujemy lub jej nie zauważamy. Na szczęście Bóg nigdy nie odmawia nam swojej miłości, uparcie puka ponownie do naszego serca. Czasami nasz upór jest tak silny, że i On niewiele może zrobić. Tak jest m.in. z powołaniem do życia konsekrowanego.
Wielokrotnie słyszałem, że dzisiaj powołań nie jest mniej niż dawniej. Niestety, pozytywnych odpowiedzi jest mniej, przestaliśmy się otwierać na łaskę powołania. Jakże dojmująca jest historia św. Siostry Faustyny. Tak zapisała w swoim Dzienniczku: „Po tej odmowie (rodzice nie wyrazili zgody na wstąpienie córki do zakonu – przyp. P.K.) oddałam się próżności życia, nie zwracając żadnej uwagi na głos łaski, chociaż w niczym zadowolenia nie znajdowała dusza moja. Nieustanne wołanie łaski było dla mnie udręką wielką, jednak starałam się ją zagłuszyć rozrywkami” (8). Nie odmówiła więc zaproszenia na zabawę w parku „Wenecja”. W Dzienniczku czytamy: „W chwili, kiedy zaczęłam tańczyć, nagle ujrzałam Jezusa obok. Jezusa umęczonego, obnażonego z szat, okrytego całego ranami, który mi powiedział te słowa: «Dokąd cię cierpiał będę i dokąd Mnie zwodzić będziesz?»” (9).
Wiemy, co było dalej. Wiemy, jak wielką łaskę otrzymaliśmy w osobie św. Siostry Faustyny. Z łaską Bożą jest jak ze sprężynką – sama nie działa, trzeba nacisnąć klamkę.
Autor jest profesorem nauk medycznych i nauk o zdrowiu w dyscyplinie nauki medyczne.