Reklama

Niedziela Legnicka

Szokująco wielka sztuka

Aby osadzić świecę w ogromnym lichtarzach przed ołtarzem głównym bazyliki w Krzeszowie, trzeba wejść na drabinę. – A i tak trudno dosięgnąć ich górnych części – mówi Rafał Bijak z obsługi bazyliki.

Niedziela legnicka 36/2023, str. V

[ TEMATY ]

Krzeszów

Marek Perzyński

Gigantyczne świeczniki z bazyliki kolegiackiej w Krzeszowie na wystawie Szaleństwo rokoka

Gigantyczne świeczniki z bazyliki kolegiackiej w Krzeszowie na wystawie Szaleństwo rokoka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oba lichtarze można zobaczyć właśnie we Wrocławiu na wystawie Szaleństwo rokoka! Tu dopiero widać, jak są duże. W Krzeszowie, w bazylice, giną przy ołtarzu głównym, co daje wyobrażenie o tym, jak jest wielki.

W muzeum

Szaleństwo rokoka! to prezent jakie Muzeum Narodowe we Wrocławiu sprawiło sobie z okazji 75-lecia. To pierwsze podejście do tego tematu w dziejach muzealnictwa wrocławskiego. „Celem wystawy jest pokazanie do tej pory niedostrzegalnego, niedocenianego i pomijanego zjawiska w sztuce regionu, demonstracja zmian stylistycznych, które miały miejsce na Śląsku od lat 30. po schyłek XVIII w. oraz przypomnienie ponownej fascynacji w XIX w. i początków naszego stulecia, a wreszcie szukanie odpowiedzi na pytanie, czy ta stylistyka interesuje i fascynuje współczesnych?” – piszą organizatorzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Eksponaty

Pokazano ponad pół tysiąca eksponatów, m.in. obrazy, rzeźby, meble, oryginalne ubiory, porcelanę, kamionkę bolesławiecką, szkło, grafiki, a nawet całe wyposażenie kaplicy z prywatnego pałacu w Konarach. Z Krzeszowa, z bazyliki, wypożyczono oprócz obu wielkich lichtarzy dwa ogromne anioły-kropielnice, obraz ołtarzowy, cztery rzeźby ołtarzowe, monstrancję i relikwiarze. Z sąsiadującego z bazyliką kościoła św. Józefa wypożyczono zaś nastawę ołtarza bocznego. Wkład w sukces wystawy mają też krzeszowskie siostry benedyktynki, które udostępniły rysunek przedstawiający św. Annę.

Rokoko

Reklama

Sacrum budzi ogromne zainteresowanie zwiedzających, choć poświęcono mu tylko dwie sale, co nie powinno dziwić, gdyż rokoko kojarzy się głównie z dekoracyjną sztuką dworską. Rozwinęło się we Francji i przeniknęło na bodaj na wszystkie dwory. Na Dolnym Śląsku rzecznikiem nowego stylu był protestancki król Prus Fryderyk II. Zdobył ten region w wyniku militarnego podboju, w wyniku czego utracili go austriaccy Habsburgowie. Dla katolików była to tragedia. Klasztory obłożone zostały tak dużymi podatkami, że zatrzymało to ich rozwój.

Związki Śląska z monarchią Habsburgów, którzy rządzili imperium tak rozległym, że – jak mówiono – nie zachodzi nad nim nigdy słońce, a następnie z Prusami Fryderyka II hołdującemu francuszczyźnie, spowodowały, że tutejsze pałace, zamki, kościoły i domy bogatych mieszczan, zapełniły się rokokowymi dziełami najwyższych lotów. Zachowała się niewielka część tego dziedzictwa, gdyż po II wojnie światowej wiele pałaców obróciło się w ruinę. To, co dało się uratować z wyposażenia, przechowuje m.in. wrocławskie Muzeum Narodowe. Bez tego organizacja tak reprezentatywnej wystawy o rokoku, jaką możemy oglądać w Pawilonie Czterech Kopuł obok Hali Stulecia, byłaby niemożliwa.

Wystawa czynna będzie do 14 stycznia 2024 r.

2023-08-29 14:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezjalne dziękczynienie w Krzeszowie

Niedziela legnicka 19/2014, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

Krzeszów

Ks. Waldemar Wesołowski

Papież Jan Paweł II był apostołem miłosierdzia i człowiekiem głębokiej modlitwy – powiedział bp Stefan Cichy, administrator apostolski diecezji legnickiej podczas Mszy św. dziękczynnej za kanonizację Jana Pawła II i Jana XXIII, która została odprawiona w Krzeszowie w Niedzielę Miłosierdzia Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec, który może wszystko – tajemnice bolesne

2025-10-02 20:57

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Karol Porwich/Niedziela

Różaniec jako sposobność do „podglądania Nieba”? Tak, ono daje nam się w nim zobaczyć.

Funkcję okien w murze odgradzającym naszą doczesność od komnat Bożego Królestwa pełnią święte ikony – pisane według specjalnych, surowo przestrzeganych kanonów, korzystające z wielowiekowych doświadczeń sztuki i mistyki. Farby ikon są nakładane pędzlami mnichów, ascetów, ludzi przygotowujących się do tego zadania przez długie posty i modlitwy. Patrzymy na ikonę, i nagle obraz staje się mistycznym okienkiem: „otwiera się” przed nami Niebo. Już nie patrzymy na farby, złocenia i kształty. Spoglądamy w głąb ikony. Patrzymy za nią. W wieczność.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję