Co zatem Pismo Święte mówi o zmartwychwstaniu? – Rzecz w tym, by Pisma Świętego nie traktować na równi z katechizmem. Katechizm zawiera podstawowy wykład tego, w co wierzymy, syntezę prawd wiary. Z kolei poszczególne księgi Pisma Świętego zawierają elementy Bożego Objawienia utrwalone przez wspólnotę ludu Bożego dla kolejnych pokoleń. Nie znajdziemy tam więc systematycznego wykładu o kwestii zmartwychwstania, ale poznamy drogę, na której Bóg stopniowo, wraz z innymi prawdami, tę kwestię objawiał – mówi ks. Krzysztof Kowalik, biblista.
Warto sięgnąć do Starego Testamentu. Zaczyna on od kwestii najistotniejszej – ukształtowania w człowieku wiary w jedynego Boga. Sprawa zmartwychwstania pozostaje tu na początku niejako w tle. – Wiele tekstów biblijnych koncentruje się na doczesności ludzkiego życia. Ono jest miejscem spotkania z Bogiem. Obietnica zbawienia zawarta w tekście Protoewangelii (Rdz 3, 15), niesie w sobie subtelną nadzieję tej prawdy. Zapowiada ona bowiem klęskę planów przeciwnika Boga, który podjął się oderwania człowieka od źródła życia, którym jest Bóg – zaznacza ks. Kowalik i dodaje, że „dramatyczną konsekwencją było wejście w ludzkie życie unicestwienia – śmierci”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Na kartach Starego Testamentu umieranie i złączone z nim cierpienie budziły niepokój. Zmagał się z nim biblijny Hiob. Ksiądz Kowalik zauważa, że wśród tekstów zawartych w tej księdze znajdujemy fragment stanowiący podstawę do myśli o zmartwychwstaniu. Chodzi o tekst Hi 19, 25. – Otwarta pozostaje sprawa, czy słowa te mówią o pośmiertnym zmartwychwstaniu czy też chodzi o interwencję, której Hiob doświadczy za swego życia. Podobna kwestia wiąże się z wizją proroka Ezechiela dotyczącą powstania zmarłych, których kości wypełniały dolinę wskazaną przez Boga prorokowi (por. Ez 37, 1-14). Tekst ten mówi o powstaniu zmarłych, ale służy ono raczej jako obraz zapowiadający powrót narodu wybranego z niewoli babilońskiej do utraconej ojczyzny. Warto jeszcze zwrócić uwagę na słowa Czwartej pieśni o Słudze Pańskim (por. Iz 53, 11). Zapowiada ona światło – ujrzy je Sługa, który ofiarował swe życie dla odkupienia grzechów ludu. Ten zwrot wskazuje na ofiarowane Mu życie. Pieśń nie tłumaczy jednak, jak się to dokona – kontynuuje biblista.
Ważne w tej kwestii są teksty zawarte w Drugiej Księdze Machabejskiej. Ich kontekstem jest męczeńska śmierć za wiarę. Ci, którzy oddają za nią swe życie, mają nadzieję na ożywienie przez Boga do życia wiecznego (por. 2 Mch 7, 9) i przywrócenie im ciała (por. 2 Mch 7, 11). Pośmiertne zmartwychwstanie wiążą z prawym postępowaniem (por. 2 Mch 7, 14), źródło zmartwychwstania widzą zaś w mocy Boga Stwórcy (por. 2 Mch 7, 23). Na wiarę w zmartwychwstanie wskazuje także opis ofiary złożonej przez Judę za poległych żołnierzy (por. 2 Mch 12, 44).
Czy istnieją dowody na zmartwychwstanie Jezusa?
Święty Paweł Apostoł napisał bardzo odważnie: „(...) jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). Pisze te słowa, polemizując z przeciwnikami zmartwychwstania Chrystusa i zmartwychwstania tych, którzy w Niego wierzą. Sprawa zmartwychwstania Chrystusa jest przedmiotem wiary. Ta opiera się na świadectwie Apostołów – ludzi, którzy spotkali Zmartwychwstałego.
Reklama
Jako dowód zmartwychwstania wskazuje się pusty grób Jezusa. Do niego pielgrzymują wierni, i nie tylko oni. Jest to ważne miejsce, ale zasadniczo stawia ono pytanie o wyjaśnienie, dlaczego ten grób jest pusty. – Święty Mateusz wspomina o pogłosce rozsiewanej wśród Żydów przez przeciwników zmartwychwstania, ludzi, którzy przekupili strażników grobu i namawiali ich do rozprzestrzeniania plotki o wykradzeniu ciała Jezusa przez uczniów. Teksty Ewangelii i św. Pawła mówią o wielu osobach, które spotkały Jezusa. Podkreślają, że jest to ten sam Jezus, którego spotkali Apostołowie, i ten sam Jezus, który cierpiał i umarł na krzyżu – zauważa ks. Kowalik.
Na kartach Ewangelii
Biorąc pod uwagę, że mowa jest o jednym wydarzeniu i jednej Osobie, spodziewalibyśmy się spójnej relacji, co najwyżej uzupełnianej odrębnymi faktami. Tymczasem mamy cztery przekazy, które są zróżnicowane. Żaden z tekstów nie opisuje samego zmartwychwstania Jezusa. Pozostaje ono tajemnicą. Nikt z uczniów nie był obecny przy tym wydarzeniu. Wszystko zaczyna się od relacji osób, które widziały pusty grób lub też spotkały Zmartwychwstałego. – Żaden z piszących nie próbuje opowiedzieć o wydarzeniu, które przecież stanowiło największy triumf Chrystusa. Ewangeliści nie chcą tworzyć legendy na ten temat. Są wierni prawdzie. Punktem wyjścia opowieści jest historia wydarzenia. Do niej dodane jest świadectwo o Jezusie, a właściwie orędzie o zbawieniu, które przynosi On człowiekowi. Tekst jest żywym słowem. Prowadzi do spotkania, a ściślej – do wiary. Ponadto każdy z Ewangelistów odsłania inny aspekt zmartwychwstania. Kierują się sytuacją czytelnika, jego wiarą. Nie zniekształcają ani nie zakłamują wydarzenia, ale swą relacją starają się dać odpowiedź swemu słuchaczowi na jego problemy, wskazać, jak zmartwychwstanie oświetla jego życie – przypomina biblista.
Przedmiot wiary
Teksty wspominają o pozostawionych złożonych płótnach całunu pogrzebowego i ułożonej osobno chuście zakrywającej twarz. To one były niemymi świadkami zmartwychwstania. Możemy je utożsamiać z Całunem Turyńskim i Chustą z Manoppello, ale i one nie są w stanie dać nam pełnego wyjaśnienia przebiegu wydarzenia. Wszystko rozegrało się wewnątrz grobu, który Chrystus opuścił, pozostawiwszy płótna, w które był zawinięty. Fakt ten nie był uchwytny nawet dla strażników grobu, skoro byli oni obecni przy grobie aż do pojawienia się niewiast i anioła. – Możemy natomiast mówić o tym, co wydarzyło się po zmartwychwstaniu, a ściślej – wskazywać na zbieżne w relacjach zasadnicze elementy, a są to: nawiedzenie grobu przez kobiety, ich informacja o pustym grobie i odsuniętym kamieniu oraz spotkaniu z posłańcem, który wyjaśnił im to, co zobaczyły, o udaniu się do grobu apostoła Piotra i towarzyszącego mu ucznia, spotkanie Jezusa z Apostołami oraz przekazana im misja, a także spotkania w Galilei. Jednocześnie zarówno przekazy Ewangelii, jak i świadectwo św. Pawła Apostoła wskazują, że zmartwychwstanie Jezusa miało charakter cielesny, stanowiło także przekroczenie ograniczeń czasowych i przestrzennych, którym podlega ludzkie ciało: Jezus ukazywał się równocześnie w wielu miejscach i wielu osobom – wyjaśnia ks. Kowalik.
Owe spotkania budziły w ludziach pewność, a jednocześnie były przedmiotem wiary. Tak samo jak my stali w obliczu niepojętej tajemnicy.