Reklama

Niedziela plus

Katowice, Gliwice, Sosnowiec

Ja idę, a Ty?

Idź swoim tempem, w skupieniu, a jest szansa, że dojdziesz, a na pewno będziesz mieć okazję do pogadania z Tym, z którym masz swoje życie do obgadania.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co roku w Wielkim Poście tysiące ludzi w różnym wieku i z różnych środowisk wyruszają w nocy, w samotności, w ciszy i skupieniu na swoją Ekstremalną Drogę Krzyżową (EDK), liczącą 40, a często i więcej kilometrów. Jej uczestnicy wyruszą już po raz 14.

Skąd się wziął fenomen tego wydarzenia?

Pomysł był odpowiedzią na kryzys męskości, a także kryzys konsumpcjonizmu, który nam dogadza i zaspokaja wszystkie nasze potrzeby. EDK nie dogadza, ale wymaga. Proponuje przekraczanie własnych ograniczeń. To m.in. miał na myśli podczas ŚDM w Krakowie papież Franciszek, kiedy zwracał się do młodzieży z zaleceniem, aby wstała z kanapy i założyła buty. Po co zakładamy buty? Aby wyjść. Wychodzimy z ciepłego domu, sprzed monitora, opuszczamy swoistą strefę komfortu. Idziemy do świata. EDK jest jednym z pretekstów do wyjścia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlaczego w nocy?

Bo noc jest owiana tajemnicą, często boimy się ciemności. Noc – właśnie przez to, że jest ciemno – pomaga nam odciąć się od zgiełku dnia codziennego, skraca perspektywę, wiele rzeczy niknie w jej mroku, a podkreślone zostają te, których za dnia nie zauważamy; np. latarnia uliczna w dzień jest przeszkodą na chodniku, a w nocy ukazuje sens swojego trwania.

Dlaczego samotnie?

W tym „samotnie” to bardziej chodzi o skupienie i ciszę. W grupie, nawet najmniejszej, trudno zachować skupienie. No bo jak tu nie zagadnąć towarzysza wędrówki: jak się czuje, czy poczęstuje się batonikiem, co u dzieci..., „a pamiętasz, jak szliśmy do....”, czy: „daleko jeszcze...? Itp. A tu chodzi o to, żeby spotkać się z Bogiem, który przemawia do nas w ciszy, dlatego tak wielką wagę przykładamy do tego aspektu EDK.

Czy to znaczy, że nie można iść grupą?

Oczywiście, że można wędrować w grupie, zaleca się jednak, aby te grupy nie przekraczały 10 osób z uwagi na przepisy ruchu drogowego. Taka większa grupa mogłaby zostać potraktowana jako „zorganizowane przejście”, a takowe wymaga odpowiedniego zgłoszenia na miesiąc przed wydarzeniem. Tymczasem grupy EDK tworzą się przecież ad hoc, po wyjściu z kościoła.

Reklama

Dlaczego aż 40 km?

To akurat proste, bo to daleko, na co dzień nie pokonujemy takich dystansów. Mnie podoba się interpretacja jednego z liderów: „Jezus pościł 40 dni, zatem my ofiarujemy 1 km za każdy dzień Wielkiego Postu”. Dystans powinien być taki, aby wyruszając na nocną trasę, nie mieć pewności, czy dam radę.

Ekstremalna Droga Krzyżowa składa się z dwóch etapów: pierwszy to odcinek, na którym jest wszystko w porządku; drugi to taki, w którym zadajemy sobie pytania: co ja tu robię?, po co mi to? Już nie dam rady, przecież o tej porze mogłem spokojnie spać w ciepłym, suchym łóżku!

Życzę każdemu, aby miał taki moment na swojej EDK. Wówczas stanie przed dylematem, co teraz.

Dobrze, jeśli pojawią się łzy – one nas oczyszczają, stawiają w prawdzie przed samymi sobą. Widzimy, że po ludzku możemy bardzo dużo, ale i tak niewiele. Nawet jeśli zadzwonimy po najbliższych, aby nas zholowali do domu, to mamy czas, aby posłuchać prawdy o sobie – prawdy, którą możemy usłyszeć, gdy damy sobie szansę (w ciszy, skupieniu, samotnie, w nocy). Często otrzymujemy dodatkową siłę i nie do końca rozumiejąc siebie, kontynuujemy wędrówkę mimo bolących kolan, odcisków, przemoczonych butów. Dlaczego tak się dzieje? Nie znam odpowiedzi, to jest indywidualne doświadczenie uczestnika, wynikające z nawiązania gdzieś nad ranem relacji z Bogiem; doświadczenie ludzi, którzy dali sobie szansę usłyszeć Jego głos. Bóg jest z nami i mówi do nas na okrągło, tylko my musimy chcieć dać sobie szansę Go usłyszeć.

Czy każdy może iść?

Może iść każdy, choć zastrzegam, że EDK nie jest dla każdego. Tak jak maraton nie jest dla każdego, co nie znaczy, że nie możemy spróbować. Najwyżej zejdziemy z trasy. Jest to jednak przede wszystkim oferta dla tych, którzy chcą przekroczyć swoje ograniczenia, przyzwyczajenia, ale i dla tych, którzy chcą nadgonić zmarnowany czas. Tak naprawdę w EDK chodzi o to, aby przełamać się, wyjść poza swoje przyzwyczajenia, nawyki, spróbować i przekonać się, czy nasze samoograniczenia nie są zwykłą wymówką (To nie dla mnie! Dlaczego? Bo nigdy nie próbowałem). Trzeba zmienić coś w swoim życiu i podjąć kolejne wyzwania!

Reklama

Jakie jest przesłanie EDK?

Społeczność EDK wpisuje się w proces budowy Kościoła XXI wieku. Pierwsi chrześcijanie nie mieli kościołów, mediów, uczelni, wykształconych księży czy też pieniędzy, ale ich grono stale się rozrastało. Dzięki łasce Boga byli takimi ludźmi, że inni chcieli spędzać z nimi czas i być tacy jak oni. Ich siłą było to, kim byli. Byli pięknymi, fajnymi ludźmi. Kościół XXI wieku to Kościół fajnych ludzi i taki Kościół chcemy budować.

Dla romantyków: idę, bo szukam nadziei

Romantycy na ogół kojarzą się z zakochaną parą. Bardzo dobre skojarzenie, ale gdy zastanowimy się, kiedy narodził się romantyzm, to uświadomimy sobie, że powstał z tęsknoty i nadziei ludzi, którzy żyli w obcym im świecie, stłamszonym przez zaborców, pozbawionym racjonalnych przesłanek na zmianę sytuacji swojej i kraju. Potrafili swoje marzenia wyrazić w sposób, który innym przez pokolenia dawał nadzieję. Dziś żyjemy w rzeczywistości, która dla Norwida (cytowanego w tegorocznych rozważaniach EDK) była czymś nierzeczywistym, była romantycznym marzeniem. Nie znaczy to, że nie mamy prawa marzyć i dziś o nowym, lepszym życiu, o rodzinie, wspólnocie, państwie, Kościele!

Osoby, które wyruszają w nocy w nieznane to piękni ludzie, którzy akceptują niedoskonałość tego świata, ale nie poddają się i biorą sprawy w swoje ręce – w tym przypadku nogi.

Jak się przygotować?

Należy trochę poćwiczyć. Najważniejsze to wziąć odpowiedzialność za samego siebie. Nie idziemy „na wariata”. Trzeba się odpowiednio ubrać. Każdy decyduje za siebie: za lekko się ubierzesz – zmarzniesz, za grubo – spocisz się. Sam musisz podjąć decyzję. Musimy zadbać o bezpieczeństwo – by widzieć i być widocznym. Latarka – najlepiej czołówka – oświetli ci drogę, a odblask zapewni twoją widoczność. Kanapki, termos. Na pewno nie za dużo, na pewno nie na zapas, aby po drodze dzielić się z innymi. Tyle, ile ty potrzebujesz dla siebie; każde 0,5 litra wody na dystansie 40 km to tak jak 20-kilogramowy worek na dystansie 1 km. Jeszcze w domu zapoznaj się z opisem trasy, na którą zamierzasz wyruszyć. Kieruj się tym, co tam wyczytasz, a nie wyborem znajomych. Nastaw się na samotne pokonanie trasy. Marsz w grupie jest męczący i jak wskazuje doświadczenie – zabójczy dla tych, którzy muszą nadganiać tempo, a podobno jeszcze gorszy dla tych, których grupa spowalnia. Idź swoim tempem, idź swoją ekstremalną drogą krzyżową, w skupieniu, a jest szansa, że dojdziesz, a już na pewno będziesz mieć okazję do pogadania z Tym, z którym masz swoje życie do obgadania. W diecezjach kojarzonych z województwem śląskim: bielsko-żywieckiej, gliwickiej, sosnowieckiej i archidiecezji katowickiej w tym roku działa prawie 70 Rejonów. W każdym liderzy ze swoimi sztabami przygotowali ponad 200 tras (łącznie ok. 10 tys. km) – wszystko po to, aby uczestnicy mogli wybrać tę, na której będą szukali dialogu z Bogiem. Szczegóły na stronie: edk.org.pl .

Autor jest koordynatorem Liderów EDK Śląsk

2023-03-21 06:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W nocy i ciszy za Jezusem

Niedziela sosnowiecka 13/2019, str. VI

[ TEMATY ]

ekstremalna Droga Krzyżowa

Ewa Jankowska

Ekstremalna Droga Krzyżowa to indywidualna walka z własnymi słabościami

Ekstremalna Droga Krzyżowa to indywidualna walka z własnymi słabościami

W Wielkim Poście coraz więcej osób postanawia wyjść ze swojej strefy komfortu, podejmując różne postanowienia, wyrzeczenia i wyzwania. Jednym z nich jest przejście Jezusową Drogą Krzyżową w sposób ekstremalny

Taki rodzaj Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wybierają od kilku lat Polacy w kraju i za granicą, bo inaczej patrzy się na cierpienie Chrystusa z kościelnej ławki a inaczej, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa.

CZYTAJ DALEJ

Kapliczki pełne modlitwy

2024-05-01 09:18

Ola Fedunik

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Przejeżdzając majowymi dniami przez różne miejscowości popołudniową porą, można spotkać wiele osób modlących się przy kapliczkach i krzyżach. Śpiewają Litanię Loretańską, a duszpasterze pomagają w tym, aby tradycja była podtrzymywana. Wśród kapłanów modlących się przy kapliczkach i zachęcający do tego swoich wiernych jest ks. Grzegorz Tabaka, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Głuszynie.

Z jednej strony nabożeństwa majowe w mojej parafii będą odbywać się w kościele przy wystawionym Najświętszym Sakramencie i taka formuła będzie od poniedziałku do soboty. Natomiast niedziela jest takim szczególnym dniem, kiedy jako wspólnota będziemy chcieli pójść pod nasze kapliczki maryjne– zaznacza ks. Tabaka, dodając: - Mamy je dwie w Głuszynie i na przemian w każdą niedzielę maja będziemy się tam gromadzili na wspólnej modlitwie. Oprócz podtrzymania tej pięknej staropolskiej tradycji, chcemy też podkreślić, że mamy takie miejsca kultu w naszej parafii, które są i o nie należy dbać.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maryja Królowa Polski

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję