Reklama

Wiara

Teolog odpowiada

Czy cnota milczenia oznacza zwykłe niemówienie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie czytelnika: Czy cnota milczenia oznacza zwykłe niemówienie?

Nasze pokolenie jest przyzwyczajone do tego, że ciągle wokół nas dużo się dzieje. Żyjemy w codziennym zgiełku, pośpiechu, w świecie, w którym otaczają nas niekiedy bardzo głośne reklamy. Żyjemy – co się dzisiaj coraz częściej zauważa – w dyktaturze hałasu, i bardzo często ten hałas jest nie tylko na zewnątrz , ale, niestety, także w nas. Może warto pokonać ten wewnętrzny zamęt, zadbać o ciszę, w której można usłyszeć Boga. W tradycji chrześcijańskiej milczenie nie jest zwykłym brakiem mowy, ale obecnością i jest niezbędne do zbudowania właściwej relacji z Bogiem i drugim człowiekiem. W milczeniu nie chodzi o „ciche dni”, które się zdarzają, gdy ludzie się pokłócą. Wtedy tak naprawdę milczenie jest „głośne”, bo jest wyrazem pretensji, bólu i rozczarowania. W milczeniu nie chodzi tylko i wyłącznie o zamknięte usta – milczenie wynika z wyciszenia wnętrza. Święty Benedykt w swojej „Regule”, gdy pisze o cnocie milczenia, używa łacińskiego słowa taciturnitas, które oznacza sprawność moralną człowieka; nie oznacza zwykłego niemówienia, ale jest dobrym nawykiem milczenia. Człowiek, który potrafi milczeć, zna wartość milczenia.

Milczenie nie może też być celem samym w sobie. Mowa jest przecież darem Bożym, służy również apostolstwu i przekazowi wiary. Milczenie przenika całą naszą istotę, nasze serce. Prawdziwa umiejętność milczenia jest zaproszeniem do tego, aby człowiek zostawił jałowe, puste gadanie o drugim, by porzucił raniące i krzywdzące plotkowanie. Milczenie uczy nas, że możemy kogoś niepotrzebnie zranić przez grzechy języka. Milczenie uczy nas mówienia w stosownej chwili. W księdze Mądrości Syracha czytamy: „Jeden milczy, bo nie wie, co odpowiedzieć, a drugi milczy, gdyż umie [czekać na] stosowną chwilę” (por. Syr 20, 6). Milczenie uczy nas powstrzymywania się od osądu, od podejrzliwości. Ojciec Szymon Hiżycki, opat z Tyńca, zauważa, że prawdziwie milczy ten, kto żyje w harmonii z Bogiem, bliźnimi, ze sobą i światem wokół. Cnota milczenia polega również na tym, że serce nikogo nie oskarża, nie szemrze. W Księdze Starców, która jest zbiorem sentencji Ojców Pustyni, znajdujemy myśl abby Pojmena, który powiedział, że „bywa człowiek, który niby milczy, ale jego serce osądza innych; ten mówi nieustannie. Ale bywa i taki, który mówi od rana do wieczora, a zachowuje milczenie; to znaczy nie mówi nic niepożytecznego”. A to oznacza, że prawdziwe milczenie polega na wewnętrznej wolności od nieustannego wyrokowania o życiu i czynach innych ludzi. Ojciec Hiżycki zauważa, że abba Pojmen nie wymaga tego, aby niczego nie mówić, ale by niczego niewłaściwego o drugim człowieku nie myśleć. Papież Franciszek podkreśla, że „nasze słowa mogą stać się pochlebstwem, chełpliwością, kłamstwem, obmową, oszczerstwem (...). Milczenie, właściwe mówienie, czasami drobne ugryzienie się w język – dobrze nam to zrobi, zamiast mówić głupstwa”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-02-07 13:52

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiara a uczucia

W naszym życiu pojawiają się bardzo ważne pytania. Dotyczą one spraw codziennych, przeżywanych problemów, ale także przyszłości. Jako katolicy powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że wiara może dać odpowiedzi na wielkie wyzwania egzystencjalne ludzkiego życia. Czy autentyczna wiara ma coś wspólnego tylko z uczuciami? „Wiara nie rodzi się w pustce, w jakimś pozaświatowym kontakcie człowieka z Bogiem. Ona rodzi się w konkretnym miejscu i czasie – w domu dzieciństwa, w krajobrazach młodości, wśród konkretnych ludzi. Wiara nie jest zespołem poglądów. Ważne jest, w co wierzymy, ale jeszcze ważniejsze, Komu wierzymy” – powiedział Benedykt XVI w 2006 r. w Krakowie. Dla człowieka wierzącego życie jest nie tylko sentymentalną wędrówką, ale także drogą wiary. Oczywiście, uczucia i wspomnienia są bardzo ważne w życiu człowieka, ale w praktykowaniu wiary chodzi także o mocne stąpanie po ziemi i danie prymatu Bogu.

Wiara chrześcijańska to nie są jakieś wrażenia, wspomnienia z dzieciństwa, ale to jest realna więź z Bogiem. Wiara, która w swej istocie jest spotkaniem z Bogiem, domaga się ze strony człowieka całościowego zaangażowania, a zatem obejmuje nasze uczucia, serce, inteligencję, wolę, cielesność, emocje,relacje. Powinna prowadzić do przemiany naszego życia, ale także działań, wyborów i ocen. Benedykt XVI w swoim nauczaniu zwracał uwagę na realizm wiary, która ma też wymiar praktyczny, jest obecna w konkrecie życia. Również papież Franciszek uczy: „Wiele osób doświadcza pustki wokół siebie i w sobie, inni żyją w niepokoju i niepewności z powodu niedostatku i konfliktów. Wszyscy potrzebujemy właściwych odpowiedzi na nasze najbardziej głębokie pytania egzystencjalne. W Chrystusie, i tylko w Nim, można znaleźć prawdziwy pokój i spełnienie każdej ludzkiej tęsknoty. Jezus zna ludzkie serce jak nikt inny. I dlatego tylko On może je uzdrowić, obdarowując go życiem i pociechą”.

CZYTAJ DALEJ

Świadomość, że Jezus mnie zna, jest pocieszająca

2024-04-15 14:16

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 11-16.

Środa, 8 maja. Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Od wieków chodzi o świadectwo wiary

2024-05-08 20:16

ks. Łukasz Romańczuk

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Uroczystość świętego Stanisława, biskupa i męczennika była okazją do świętowania w parafii św. Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu. Tego dnia młodzież z tej parafii oraz św. Mikołaja przyjęła sakrament Bierzmowania z rąk abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.

W homilii abp Kupny nawiązał do czasów apostolskich i faktu, że Apostołowie poszli na różne krańce świata i nieśli Ewangelię, choć nie było to takie oczywiste i wymagało wysiłku. Działali oni mocą Ducha Świętego. - W tamtych czasach ludzie świetnie się komunikowali. Używano języka greckiego [koine], było też bezpiecznie na szlakach i inne warunki podawano, jako argumenty za tym, że Ewangelia dotarła tak daleko. Oczywiście, te warunki były dogodne, ale dlaczego nie korzystały z nich innowiercy czy sekty? Po Zesłaniu Ducha Świętego, napełnieni Jego mocą i światłem Apostołowie poszli głosić. A nie było to łatwe, bo stawiano ich przed sądem, bo burzyli porządek, który wskazywał na bożków pogańskich - wskazał arcybiskup.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję