NA FRONCIE
Szykują ofensywę
Nasilenie rosyjskich ataków na froncie w Donbasie może być wstępem do przewidywanej przez źródła zachodnie i ukraińskie nowej rosyjskiej ofensywy. Miałaby nastąpić w kilku miejscach, m.in. w obwodzie ługańskim. Wcześniej obserwowano duży napływ nowych rosyjskich oddziałów. Według ukraińskiego wywiadu, Władimir Putin miał wydać rozkaz swoim wojskom, żeby do marca zajęły terytoria obwodów donieckiego i ługańskiego. – Zauważyliśmy, że rosyjskie siły okupacyjne przesuwają na wschód dodatkowe grupy szturmowe, jednostki, broń i sprzęt wojskowy – powiedział przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Czerniak. Zdaniem ukraińskiego eksperta Ołeksija Hetmana, ofensywa już się rozpoczęła. Walki koncentrują się w dwóch rejonach Donbasu, na terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Ciężkie walki trwały wokół Bachmutu, który Rosjanie atakują od miesięcy. Czy Ukraińcy przetrzymają nową ofensywę? Zdaniem dyrektora Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Williama Burnsa, zbliżają się ciężkie dni. Według oceny jego agencji, najbliższe pół roku będzie krytyczne dla Ukrainy w walce z inwazją.
Reklama
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną zwraca uwagę, że strona ukraińska, która jesienią wyzwoliła obwód charkowski, a potem zachodnią część obwodu chersońskiego, nie była już potem w stanie przeprowadzić kolejnych operacji ofensywnych. Najpewniej wpłynęły na to opóźnienia w dostawach broni od zachodnich sojuszników. Ukraina zimą nie mogła wykorzystać rosyjskich niepowodzeń i pójść za ciosem po skutecznych jesiennych ofensywach.
w.d.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
ROSJA – CHINY
Uwaga na Chiny
Premier Japonii Fumio Kishida i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ostrzegli w Tokio przed coraz większym zbliżeniem Rosji z Chinami w sferze militarnej w czasie rosyjskiej inwazji na Ukrainę i wzrostu aktywności chińskiego wojska w regionie Indo-Pacyfiku. Wyrazili stanowczy sprzeciw wobec „wszelkich jednostronnych prób zmiany statusu quo przy użyciu siły lub przymusu”. Podkreślili, że stawką jest wolny i otwarty ład światowy oparty na praworządności – podała agencja Kyodo. Zdaniem wielu analityków, Pekin zachowuje się ostrożnie i stara się zachowywać względną równowagę w relacjach z USA i Zachodem, ponieważ dopuszcza możliwość porażki Moskwy i nie chciałby znaleźć się po stronie przegranych.
j.k.
POLSKA – UKRAINA
Chcą nas skłócić
Reklama
Propaganda Kremla chce skłócić Polskę i Ukrainę. – Ta kampania jest szeroko zakrojona i wykorzystuje różnorodne formy przekazu: fałszywe pisma urzędowe, ulotki, maile, plakaty; wykorzystuje też element podszywania się pod instytucje państwowe, takie jak MSWiA czy Urząd do Spraw Cudzoziemców – ostrzega Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Polski. W ostatnim czasie pojawiły się fałszywe pismo MSWiA oraz maile rzekomo od MSWiA, były też rozlepiane plakaty z apelem o zbieranie danych dotyczących Ukraińców mieszkających w Polsce. Podobne działania prowadzone są w innych państwach Europy, m.in. w krajach bałtyckich. – Kreml sugeruje, że państwa, które przyjęły uchodźców z Ukrainy, prowadzą przygotowania do akcji mobilizacyjnej wśród Ukraińców. Według rosyjskich tez, Ukraińcy mają być przymusowo odsyłani na Ukrainę – dodał Żaryn. Z raportu Warsaw Enterprise Institute wynika, że rośnie liczba Polaków o opiniach zbieżnych z rosyjską propagandą, szczególnie w kwestii postaw dotyczących Rosji i wojny w Ukrainie.
w.d.
POMOC DLA UKRAINY
Z Tu i Su na F-16
Ile nowych samolotów potrzebuje Ukraina, by się skutecznie obronić? Bagatela: 200. Tę liczbę podał rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych płk Jurij Ihnat. Swoje przestarzałe samoloty sowieckie różnych typów Ukraina powinna zastąpić jednym typem myśliwca wielozadaniowego, mógłby to być F-16. Według Ihnata, do skutecznej obrony Ukraina potrzebuje lotnictwa wojskowego zarówno w czasie wojny, jak i w czasie pokoju. Obecnie rosyjskie siły powietrzne, zgrupowane na ok. czterdziestu lotniskach w Rosji i na Białorusi, a także na terenach okupowanych, mają 5-6 razy więcej samolotów niż Ukraina. – Ustępujemy także pod względem technologii, dlatego potrzebna jest poważna zmiana. Konieczne jest utworzenie do pięciu brygad lotnictwa taktycznego z jednym typem wielozadaniowego myśliwca modelu zachodniego. Jaki to będzie samolot, to jest obecnie ustalane – powiedział Ihnat, ale prawdopodobnie będzie to F-16. Czy rzeczywiście trafi on na Ukrainę, to już inna sprawa.
j.k.
DEMOGRAFIA
Znowu gorzej
Reklama
Ubiegły rok był trzecim najgorszym pod względem liczby zgonów od 1945 r. Zmarło ok. 448 tys. osób, urodziło się natomiast 305 tys. dzieci. Gorzej było jedynie w dwóch latach pandemicznych. W listopadzie urodziło się 23 tys. dzieci. To najmniej od zakończenia II wojny światowej, czyli od czasu, gdy GUS zaczął prezentować takie dane. Danych za grudzień jeszcze nie ma. Równolegle ze spadkiem liczby urodzeń obniża się też współczynnik dzietności w Polsce. Od 1990 r. wynosi poniżej 2, a od 2000 r. najwyższa wartość, jaką osiągnął, to 1,44. W 1980 r. było to 2,28. Wskaźnik zastępowalności pokoleń, czyli wartość pozwalająca utrzymać liczbę ludności na tym samym poziomie, wynosi 2,1-2,15. Niczego dobrego nie zapowiadają także deklaracje kobiet. Z badań CBOS wynika m.in., że blisko 70% kobiet w Polsce w wieku od 18 do 45 lat nie ma planów prokreacyjnych, zaś 40% kobiet bezdzietnych w wieku od 18 do 45 lat nie zamierza mieć dzieci. Dzieci rodzą się przede wszystkim w związkach małżeńskich, tymczasem, według spisu powszechnego z 2021 r., w porównaniu z danymi ze spisu z 2011 r. liczba małżeństw znacznie się obniżyła. W 2021 r. było ich ok. 7,31 mln, czyli ponad 72% ogółu rodzin (w 2011 r. było to 8,15 mln, czyli 74,3%). Dynamicznie (o ponad 74%) wzrosła liczba par w związkach niesformalizowanych – w 2021 r. odnotowano ich 553 tys. (w 2011 r. – 316,5 tys.). W latach 2011-21 obserwowany jest także znaczny wzrost – o 373,5 tys. (13,9%) – liczby małżeństw bez dzieci. W 2021 r. odnotowano ich 3 mln 69,9 tys. Wzrost liczby tego typu rodzin nastąpił przede wszystkim na wsi – o 23%, a w miastach – o 9,2%.
w.d.
AFERA KORUPCYJNA
Czarny PR
Wniosek grupy polskich europosłów o udostępnienie informacji o podmiotach, które przygotowywały dla Parlamentu Europejskiego materiały informacyjne na temat Polski, ma bezpośredni związek z aferą korupcyjną w PE. Ta wybuchła w grudniu wraz z aresztowaniem byłej wiceprzewodniczącej PE, greckiej socjalistki Evy Kaili, która jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek od Kataru. Pojawił się także wątek rosyjski: nie jest wykluczone, że Kreml płacił za czarny PR zwrócony przeciw Polsce. „To, co zostało ujawnione, to jedynie wierzchołek góry lodowej” – czytamy w liście. Jak zwracają uwagę jego autorzy, Polska była przedmiotem licznych debat, wysłuchań, rezolucji i sprawozdań; chcieliby wiedzieć, kto przygotowywał materiały informacyjne. Możliwe, że tzw. grillowanie Polski odbywało się na podstawie materiałów inspirowanych przez osoby skorupowane przez państwa trzecie w celu osłabienia pozycji Polski w UE. Miałyby o tym świadczyć np. powtarzające się informacje o ścisłych kontaktach Evy Kaili z rosyjskim oligarchą Iwanem Sawwidisem, bliskim współpracownikiem Władimira Putina.
j.k.
BADANIA
Gość w dom...
Jak wynika z Europejskiego Sondażu Społecznego (ESS), Polacy nie mają nic przeciwko osiedlaniu się w naszym kraju cudzoziemców. Swoją otwartość w tej kwestii zadeklarowało aż 77,2% pytanych. W małych miastach takie zdanie ma 83% mieszkańców, a w dużych – 90%. Najchętniej widziane byłyby osoby tej samej co większość Polaków rasy i należące do tej samej grupy etnicznej.
Jest to spora zmiana, ponieważ, jak czytamy w komunikacie: „Polskie podejście do przyjezdnych mocno zmieniało się w ciągu ostatnich 20 lat. W 2002 roku akceptacja dla przybyszów reprezentujących inną rasę była o 10 pkt. proc. niższa od aktualnej. Wzrosła także bardzo wyraźnie w porównaniu z sondażem sprzed 4 lat – aż o 29 pkt. proc. Istotne wahnięcie nastrojów w tym obszarze było widoczne również między 2010 a 2018 rokiem, kiedy społeczna zgoda na przyjmowanie w Polsce takich osób gwałtownie spadła z 71 proc. do 36 proc.”.
k.w.
GOSPODARKA
Bez recesji
Polska gospodarka uniknie recesji. W I kwartale 2023 r. PKB wzrośnie o blisko 0,5% – prognozuje Polski Instytut Ekonomiczny. Branża przemysłowa prawdopodobnie znajdzie się w stagnacji – średnie tempo wzrostu w kolejnych miesiącach będzie się kształtować w okolicach 0,5-1%, niemniej unikniemy załamania aktywności, co jeszcze niedawno przewidywali ekonomiści. Analitycy PIE wskazali, że dane o aktywności gospodarczej z IV kwartału ub.r. były lepsze niż oczekiwania – wzrost PKB mógł sięgnąć ok. 1,8%. W grudniu produkcja przemysłowa wzrosła o 1% za sprawą dobrych wyników sektora maszynowego i motoryzacji. Zdaniem ekspertów PIE, na PKB będzie ciążyć słaby wzrost wydatków konsumpcyjnych. Dane o sprzedaży detalicznej wskazują na spadek popytu na dobra trwałe – sprzedaż mebli, sprzętu RTV i AGD w grudniu była o ponad 10% słabsza niż w grudniu 2021 r., a samochodów – o 3%. Eksperci spodziewają się podobnych tendencji w kolejnych miesiącach. Spadek inflacji ma być stopniowy, począwszy od II kwartału.
j.k.