Schola istnieje w parafii od dawna, jednak w zeszłym roku siostra prowadząca tę muzyczną grupę z powodów zdrowotnych zrezygnowała i młodzi ludzie pozostali bez opiekuna. Postanowili więc działać. Przyszła im na myśl Jolanta Zapała, którą pamiętali z chóru Canticum, który kiedyś założyła, współprowadząc scholę i chór. Poprosili ją więc o poprowadzenie scholi. – Początkowo nie chciałam się zgodzić, ponieważ mam dużo obowiązków jako dyrektor przedszkola, a poza tym wiele spraw związanych z realizacją moich pasji muzycznych. Jednak przemyślałam to, zawierzyłam Bogu, mówiąc Mu, że jeśli chce, bym to prowadziła i pomoże mi znaleźć dodatkowy czas, to spróbuję – mówi „Niedzieli” Jolanta Zapała. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Rozwojowe dzieło
Reklama
W grudniu ub.r. gdy przejmowała scholę, było w niej ok. 8 dzieci. W tej chwili grupa liczy ponad 30 osób. – Widzę w tym wszystkim niesamowite działanie moich patronów: Matki Małgorzaty, św. Jana Bosko i Wspomożycielki Maryi. Powierzyłam im przedszkole. Początkowo było 40 dzieci, a teraz mamy 5 oddziałów. Tak zadziałali. Podobnie było ze scholą. Co ciekawe, włączają się aktywnie rodzice, w tym osoby, które śpiewały w mojej dawnej scholi młodzieżowej Canticum, a teraz przyprowadziły swoje dzieci. Stale dochodzą nowe osoby. Bardzo wspiera nas ks. proboszcz Łukasz Krysmalski – cieszy się p. Jolanta. W tym wszystkim dostrzega, że osoby początkowo nieśmiałe, nabierają więcej odwagi, wychodzą same od siebie do mikrofonu, by śpiewać nieraz przed licznym gronem ludzi. – Pokonywanie barier nieśmiałości na scenie – to też jedno z prewencyjnych działań ks. Bosko. Od 17 lat prowadzę Jasełka Salezjańskie i już tam dostrzegam, jak przez scenę, śpiew i występy dzieci bardzo się rozwijają i są docenione przez publiczność. Przy okazji również otwierają się rodzice, co mnie też cieszy. Podobnie jest teraz w scholi, dzieci na początku cichutko śpiewały. Ćwiczyłam więc z nimi emisję głosu. W efekcie po paru miesiącach potrafią już ładnie śpiewać na dwa głosy, a nawet się udało, że zaśpiewali na trzy – podkreśla, dodając, że cieszy się, iż mogą to też robić na Bożą chwałę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Cudowni ludzie i atmosfera
Reklama
Poza okresem wakacyjnym schola spotyka się raz w tygodniu, a w niedzielę śpiewa na Mszy św. dla dzieci o godz. 11.30. Jak się okazuje, młodzież i dzieci do scholi przyciąga panująca tam serdeczna i rodzinna atmosfera. – Chodzę na scholę, bo mam tu dużo znajomych. Moim zdaniem jest tu najlepszy klimat, jakiego nie odnalazłam w innym miejscu. Czuję się tu, jak w gronie wspaniałej rodziny salezjańskiej. Zachęcam każdego, by mógł to też poczuć – mówi Martyna Gajek, co również potwierdzają jej koleżanki: Kinga Bogacka, Marta Dudek i Ola Stoszek. – Tu są cudowni ludzie i cudowna atmosfera. Dużo się śmiejemy, żyjemy w zgodzie i kochamy śpiewać – zapewniają. – Sprawia nam to dużo przyjemności i jest tu po prostu super – dodaje Wiktoria Janus. Alicja Gworek trafiła tutaj, ponieważ chciała sprawdzić, jak śpiewa, a przy okazji spróbować czegoś nowego. – Początkowo nie byłam przekonana, myślałam, że to nawet będzie nudne, ale gdy już zaczęłam chodzić na scholę, to poznałam dużo sympatycznych osób, których nie miałabym okazji poznać gdzie indziej. Zobaczyłam też, że warto próbować nowych rzeczy i że śpiewanie w kościele na Mszy św. sprawia mi w sercu wiele radości. A śpiewamy nie tylko znane utwory kościelne, lecz również piosenki, które opracowała i napisała p. Jola – mówi Alicja. Zosię Kołodziej p. Jolanta zapytała w zakrystii, czy chciałaby śpiewać. – Zgodziłam się i przyszłam tutaj z ciekawości. Widzę, że dzięki śpiewaniu na Mszach św. staję się bardziej odważna, a Eucharystia staje mi się bliższa. Doceniam również to, że p. Jola dokładnie nas wszystkiego uczy i robi nam wycieczkowe niespodzianki – zaznacza. – Ja natomiast trafiłam na scholkę razem z moją córką, którą p. Jola zaprosiła do grupy po Jasełkach Salezjańskch. Najpierw przywoziłam córkę i spoglądałam na to wszystko z boku, nie planując włączać się w występy. Jednak po czasie tak mi się to spodobało, że postanowiłam dołączyć do grupy i śpiewać z wszystkimi. Są tutaj bardzo fajni ludzie i co bardzo cenne, że jest przedział wiekowy od najmłodszych do najstarszych – zauważa Małgorzata Janus. Hania Dudek cieszy się z życzliwej atmosfery, a szczególnie miło wspomina moment, kiedy grupa zaśpiewała jej „100 lat”. Najmłodsza członkini Marysia Klima chodzi na scholkę dlatego, że tutaj jest Pan Bóg i doświadcza Jego obecności.
Przygotowani
Scholka razem z parafianami i salezjanami przygotowuje się do obchodów 70-lecia ustanowienia parafii Matki Bożej Wspomożeniem Wiernych oraz 25-lecia konsekracji i ustanowienia sanktuarium Matki Bożej Wspomożeniem Wiernych, które odbędą się 25 września. Mszy św. o godz. 13 będzie przewodniczył bp Roman Pindel. Boskie Nutki zaśpiewają na Mszy św. o 11.30. Z okazji jubileuszu p. Jolanta napisała pieśń pt. „Wspomożycielka”, która opowiada historię parafii. Do niej również skomponowała muzykę. – To już trzeci scholkowy utwór obok naszego hymnu „Boskie Nutki” i utworu „Mój Bóg”. Na bieżąco śpiewamy go razem z uczestnikami liturgii. Wierni już się go nauczyli. W dniu jubileuszu utworem „Wspomożycielka” rozpoczniemy piknik po godz. 14. Zaśpiewamy go w akompaniamencie orkiestry salezjańskiej – mówi p. Jolanta. Wraz z innymi sekcjami muzycznymi parafii zaśpiewają ten utwór również 24 września na Mszy św. o godz. 18.
Do pieśni powstał również teledysk nagrany przez Józefa Andrzeja Kołodzieja, gitarzystę basowego, który prowadzi media społecznościowe scholi i zajmuje się sprawami technicznymi. – Pan Andrzej zaproponował, żeby scholę jakoś nazwać. Zrobiłam więc konkurs na facebookowej grupie. Jedna z dziewczynek zaproponowała „Nutki”. Ja dodałam: „Boskie”, w nawiązaniu do ks. Jana Bosko, i tak powstały Boskie Nutki. O ks. Bosko śpiewamy również w naszym hymnie scholowym – podkreśla J. Zapała.
Dzielić się talentem
Jolanta Zapała nie tylko prowadzi scholę, lecz również sama śpiewa i komponuje utwory, a także nagrywa teledyski, dzieląc się talentem z innymi ludźmi. Wydała 7 autorskich płyt z piosenkami dla dzieci, z których korzystają przedszkola w całej Polsce. – Zawsze piszę z serca to, co myślę, co czuję, a Bóg nad tym wszystkim czuwa. Pamiętam, gdy w moim życiu pojawił się Kazimierz Wierzbicki, właściciel Trefla i producent bajek „Rodzina Treflików”, to za jego przyczyną zaczęłam tworzyć muzykę i pisać piosenki. Zaczęłam również współpracować z wydawnictwem i prezesem Tomkiem Filipczukiem oraz z jednym z prekursorów disco polo, Mirosławem Krysztopą, liderem zespołu IMPERIUM, którzy pomogli mi uwierzyć we własne siły i jeszcze bardziej rozwinąć talenty dane od Pana. Działaliśmy cały czas przez 2 lata, tworząc cały program dla przedszkoli – wspomina p. Jolanta. W domu ma instrumenty, na których nagrywa swoją muzykę. Wspólnie z Andrzejem Kołodziejem, który stworzył kanał na Youtubie Jo&Ju, nagrywa swoje piosenki i tam je zamieszcza wraz z teledyskami. Znajduje się tam autorski utwór p. Jolanty „Jesteś Aniołem” dedykowany jej zmarłej nagle siostrze. Teledysk nagrał p. Andrzej. – Ten utwór dedykuję również tym wszystkim, którzy utracili kogoś bliskiego. Zmarli są naszymi aniołami – mówi. Jak dodaje, ma pomysły na nagranie kolejnych piosenek z głębokim przesłaniem i chciałaby również wydać płytę. Czy to się uda? Jak zaznacza – jeśli patroni jej nie zawiodą, to uda się z pewnością.