W Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin w Leśniowie uroczyście odprawiono Mszę św. w związku z kolejną pielgrzymką małżeństw do tego miejsca. Przewodniczył jej abp Depo.
Maryja i rodzina
Przed Eucharystią w rozmowie z Niedzielą metropolita częstochowski podzielił się refleksją w związku z charakterem wydarzenia, które zgromadziło w sanktuarium znaczną liczbę rodzin. – Skoro Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo jako mężczyznę i niewiastę i zadał im wspólnotę na podobieństwo tajemnicy Trójcy Przenajświętszej to my, w rodzinach również odwzorujemy tę wspólnotę, która jest wspólnotą życia i miłości – arcypasterz wyjaśniał teologicznie fenomen rodziny. Wskazał na Maryję jako na tę, która najpełniej zrealizowała zamysł Boga, i przytoczył słowa św. Jana Pawła II: „Maryja to jest świat odnowiony miłością”. Komentując pielgrzymkę małżeństw do Leśniowa, zapytał: – Gdzie się uciec? Jedynie do Niej – Matki Syna Bożego, który jest Odnowicielem i Zbawicielem świata. Kościół jest rodziną rodzin, dlatego ta łaska, która została udzielona każdej wspólnocie, powinna owocować we wspólnocie Kościoła. Następnie hierarcha mówił o współodpowiedzialności za Kościół wszystkich ochrzczonych i posłanych, aby być wobec siebie świadkami tej miłości, która jest nam udzielana przez Ducha Świętego i rozlana w naszych sercach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zgromadzonych pielgrzymów powitał o. Piotr Stanikowski, przeor klasztoru paulinów w Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin, który wraz ks. Mariuszem Trojanowskim, sekretarzem arcybiskupa, koncelebrował Eucharystię.
Słowo do pielgrzymów
W homilii abp Depo podkreślił, że wszystkie niedzielne czytania wzywają do czujności i odpowiedzialności za dar życia. Prawdą niepodważalną jest fakt – kontynuował hierarcha – że na ziemi jesteśmy tymczasowi. Następnie arcybiskup przywołał tragiczny wypadek polskiego autokaru na Chorwacji: – Bolesnym faktem jest, że niektórzy z tej tragedii robią kolejne źródło i podstawę podziału między ludźmi wierzącymi a tymi, którzy Boga nie uznają! I nie boją się owej godziny przejścia z tego świata! Następnie przytoczył List do Diogneta z II wieku p. Chr. Jakże aktualny dzisiaj – zaznaczał arcypasterz – gdzie autor pisze o paradoksalnych dla ówczesnych ludzi zasadach życia chrześcijan, którzy mają dzieci, a nie porzucają nowo narodzonych, dzielą jeden stół, ale nie jedno łoże, są w ciele, lecz żyją nie według ciała, przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba, kochają wszystkich ludzi, a wszyscy ich prześladują... – Świat się nie zmienia, bo człowiek poza Bogiem nie ma celu przejścia i pielgrzymowania przez tę ziemię – wyjaśniał wciąż aktualne przesłanie chrześcijańskiego życia abp Depo i zakończył: – To wszystko jest skarbem w rodzinie i przez rodzinę przekazywane. Maryjo Królowo rodzin, módl się za nami!
Powrót do początku
Reklama
Kolejnym punktem spotkania było odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Trzymając się za ręce i patrząc sobie w oczy, z których niejednokrotnie płynęły łzy, żony i mężowie powtarzali za abp. Wacławem Depo słowa małżeńskiej przysięgi. Potem ojcowie paulini na czele z metropolitą częstochowskim udzielili Bożego błogosławieństwa
Dariusz Szatkowski, mąż Anny i ojciec Karola, Franka, Wiktorii i Sandry wyznaje: – Tyle dzieci to obowiązek, ale i pociecha. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Żona ma gorzej niż ja, ale daje radę i nosi wszystkie nasze dzieci na rękach. Jest to jakieś poświęcenie, ale myślę, że warto. Cóż to za rodzina bez dzieci? Cel życia byłby żaden, a świat? On byłby bez przyszłości. Przyszliśmy tutaj pomodlić się za rodzinę, bo w tych ciężkich czasach jest naprawdę wiele przeszkód na drodze do szczęścia. Tutaj oddajemy się pod opiekę Bożej Matki. Do Leśniowa jeździmy od wielu lat. Wspomaga naszą rodzinę. Po owocach to widać – Dariusz wskazuje na swoje dzieci.
Magdalena Rosińska, żona Rafała, matka Jeremiasza, Samuela i Mikołaja, przyjechała do Leśniowa z Wrocławia, bo wierzy, że Maryja pomaga jej wychowywać dzieci. – Jest różnie, ale wspólnie się modlimy z dziećmi i jako małżeństwo też. – Dziękujemy Bogu za to, co mamy. Dostaliśmy to od Niego i trzeba za to podziękować i za to, co jeszcze otrzymamy – dodaje Rafał.
Reklama
Krzysztof i Magdalena Nowakowie przybyli do leśniowskiego sanktuarium również z trójką dzieci: Julią, Arkadiuszem i Marią. – U mnie w domu zawsze mówiono, że jedno dziecko jest zawsze pokrzywdzone, bo kiedy rodzice umierają, to ono zostaje samo. A tak ma zawsze rodzeństwo – tłumaczy Krzysztof i zwierza się ze szczególnej intencji: – Przyszliśmy dzisiaj z całą rodziną do Maryi, bo moja małżonka ma guza mózgu. Ale jest dobrze. To, że tak jest, to był cud za wstawiennictwem Maryi. Dlatego zawsze do Niej przyjeżdżamy, czy to będzie Leśniów, Częstochowa, Lourdes, tam, gdziekolwiek Ona jest. Ona czuwa nad moją żoną i nad nami. Taka prawdziwa mama.
Satysfakcja
Po zakończonych uroczystościach pielgrzymi mogli bawić się na pikniku w ogrodach paulińskich. Dzieci miały swoje atrakcje, a rodzice chwilę wytchnienia. Dla głodnych były stoiska nie tylko ze słodyczami. Piękna słoneczna pogoda była dodatkowym błogosławieństwem dla pielgrzymów.
– Jest w narodzie nadzieja i ta nadzieja rodzi się z powrotu do Maryi, która przynosi Boga do naszych rodzin. Nasze sanktuarium jest miejscem rodzinnych błogosławieństw i tutaj przybywają rodziny z całej Polski. Jest wzruszenie, kiedy widzimy radość pielgrzymów, bo jest ktoś, kto pokazuje im wartość małżeństwa, ktoś, kto na nowo w nich wierzy i daje im iskrę nadziei na te trudne czasy. Kiedy wracają do domów, to nie są sami, ale podniesieni na duchu, pokrzepieni obecnością Maryi, która tutaj w sposób szczególny czule przytula ich do swego serca – zapewnia o. Piotr Stanikowski, przeor klasztoru paulinów Leśniowie.
Zaproszenie
Tradycja błogosławieństw została zapoczątkowana przez przeora o. Zbigniewa Ptaka. W każdą niedzielę jest inne błogosławieństwo. W pierwszą niedzielę miesiąca jest błogosławieństwo małżeństw, które wiąże się z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich, w kolejna drugą niedzielę specjalne błogosławieństwo dla dzieci, w trzecią błogosławione są matki oczekujące dzieci i matki pragnące je mieć, a w ostatnią niedzielę dziadkowie, babcie oraz całe rodziny.
Rozmowę z Niedzielą o. Stanikowski zakończył duszpasterską prośbą: – Bardzo serdecznie zapraszam w imieniu swoim i całej wspólnoty do sanktuarium Matki Bożej Patronki Rodzin, do sanktuarium rodzinnych błogosławieństw. Zapraszam każdą rodzinę i każde małżeństwo. Uśmiechnięta Maryja czeka na was. Ona was kocha i chce wam powiedzieć, że z Nią jest wszystko możliwe; naprawi każdą trudną relację, którą przeżywacie.