Uklęknij! Idzie Pan Jezus! – mówi babcia do wnuczka, pokazując mu Najświętszy Sakrament. – Ile ludzi! – zadumał się jeden z uczestników procesji, która przeszła ulicami toruńskiej Starówki. – Idą, idą i nie ma końca! Pani z pączkarni, która z powodu obowiązków zawodowych nie może uczestniczyć w procesji (ale pewnie uczestniczyła we Mszy św.), stoi w drzwiach restauracji i razem z pątnikami śpiewa pieśni eucharystyczne.
Rzeczywiście, dwuletnia przerwa w świętowaniu Bożego Ciała w taki sposób, do którego byliśmy przyzwyczajeni, sprawiła, że tegoroczne święto zebrało w Toruniu tłumy. W katedrze, w kościołach stacyjnych – Ducha Świętego, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, św. Jakuba i św. Katarzyny Aleksandryjskiej – zaroiło się od rodzin z dziećmi, starszych pań w eleganckich sukienkach, starszych panów z laskami, Bractwa Świętego Jakuba w charakterystycznych płaszczach, nie zabrakło młodzieży, sióstr zakonnych, kleryków, a także przedstawicieli władz miasta. Zupełnie jak w pięknym obrazie z księgi proroka Zachariasza o ulicach, które będą pełne radości (por. Za 8).
Tymczasem bp Wiesław Śmigiel w homilii przypominał: – Bóg pragnie wyjść na nasze ulice i przyjść do naszych domów, wejść w naszą codzienność. Przychodzi do nas w swoim Słowie, przychodzi w Eucharystii, we wspólnocie. On sam, choć tak pełen majestatu, zaprasza swoje stworzenie do pełnego miłości spotkania, przemienia je i uzdalnia do dawania siebie braciom. Dlatego też „wychodzimy z Panem Jezusem na ulice naszego miasta, aby był blisko naszych spraw. Zabieramy Go i idziemy z Nim do innych. Dobroci Boga starczy dla wszystkich”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu