Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi rozpowszechniło się najbardziej w XIX wieku. Wprawdzie historia czci Serca Maryi jest nieco dłuższa i sięga wieków wcześniejszych, ale skupmy się nie na samej historii, a bardziej na właściwym zrozumieniu czci oddawanej Niepokalanemu Sercu Maryi. Akurat wspomniany wiek XIX rzeczywiście przyniósł ożywienie w pobożności skierowanej do Serca Maryi. Początek takiemu biegowi spraw dały ogłoszenie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny przez papieża Piusa IX w 1854 r., a także objawienia Matki Bożej w Lourdes w 1858 r. Najbardziej jednak przyczyniły się do tego objawienia Matki Bożej w Fatimie w 1917 r. Zatrzymajmy się przy nich nieco dłużej, bo to pozwoli nam dobrze zrozumieć cel i wartość oddawania czci Niepokalanemu Sercu Maryi.
Ewangeliczne orędzie
Reklama
Zacznijmy od przypomnienia słów św. Jana Pawła II, który powiedział, że wezwanie z Fatimy ma „ewangeliczną wymowę”. Co to znaczy? Papież sam dał odpowiedź na to pytanie w homilii wygłoszonej w Fatimie 13 maja 1982 r., kiedy to jasno tłumaczył: „Jeśli Kościół zaakceptował orędzie z Fatimy, stało się tak przede wszystkim dlatego, że orędzie to zawiera prawdę i wezwanie samej Ewangelii. «Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię» (Mk 1, 15); są to pierwsze słowa, jakie Mesjasz skierował do ludzkości. Orędzie z Fatimy jest w swej istocie wezwaniem do nawrócenia i pokuty, tak jak Ewangelia”. Co więcej, Ojciec Święty wyjaśnił zobowiązujący charakter fatimskiego orędzia: „Wołanie zawarte w orędziu Maryi z Fatimy jest tak głęboko zakorzenione w Ewangelii i w całej Tradycji, że Kościół czuje, iż orędzie to nakłada na niego obowiązek wysłuchania go”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Maryja kontra ateizm
W kontekście fatimskiego orędzia trzeba spojrzeć także na wielkość zagrożeń, z którymi ludzkość ma dziś do czynienia. Dopiero bowiem uświadomienie sobie tej ich wielkości ukazuje jakby z przeciwnej strony wielkość darów, jakie Bóg nam ofiarowuje, by nas ocalić, by dać nam nadzieję.
Pierwsze dwie części fatimskiej tajemnicy dotyczą wizji piekła oraz kultu Niepokalanego Serca Maryi. Maryja powiedziała dzieciom, po ukazaniu im przerażającej wizji piekła, że Bóg chce ustanowić nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca, aby ratować grzeszników idących na zatracenie. Dzięki temu nabożeństwu wiele dusz zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Maryja prosiła w Fatimie, aby papież dokonał aktu poświęcenia Rosji Jej Niepokalanemu Sercu i by wierzący ofiarowywali Komunię św. w pierwsze soboty jako wyraz zadośćuczynienia za grzechy. Jeśli się tak nie stanie, to w konsekwencji Rosja, szerząc swe błędne nauki po świecie, będzie wywoływać wojny i prześladowania Kościoła. Wiele narodów zostanie zniszczonych, lecz na koniec zatriumfuje Niepokalane Serce Maryi.
Reklama
Warto zwrócić uwagę, że dziś mamy do czynienia nie tylko z bezbożnym ateizmem, wywołanym w historii świata przez błędy Rosji. Dziś musimy się zmierzyć też z równie groźnym materialistycznym ateizmem Zachodu, który jest przez wielu ludzi niedostrzegany, a nawet uznawany za dobro. Do tego jeszcze współczesna kultura, często pozbawiona odniesienia do Boga, a przez to do prawdy o człowieczeństwie, staje się zatrutą glebą, na której co rusz wyrastają przewrotne ideologie ośmieszające naturę i powołanie człowieka. Zauważmy również, jak dziś podchodzi się do kwestii konsekwencji ludzkich czynów i kto jest w stanie zrezygnować z korzyści materialnych, przewidując, że w przyszłości zaowocują one czymś złym. Kto myśli o rzeczach ostatecznych: niebie, piekle, czyśćcu, o realności działania złych duchów. Dla wielu współczesnych ludzi są to po prostu „nierzeczywiste historie”, które w ich przekonaniu nie dotyczą ich życia. Jednakże wbrew temu postępowemu i zagubionemu myśleniu to właśnie stanowi niezaprzeczalną realność ziemskiego istnienia i poważne zagrożenie dla naszego zbawienia.
Ratunek dla grzeszników
Maryja w Fatimie wskazała, że Jej Niepokalane Serce jest ratunkiem dla grzeszników. Wobec takiego orędzia Matki Bożej pojawiały się nieraz w umysłach wielu ludzi wątpliwości. Bo Maryja jest, jak każdy z nas, stworzeniem i człowiekiem. Nie jest przecież Bogiem. To prawda. Nie możemy o tym zapominać, a co za tym idzie, nie możemy również zacierać nieprzekraczalnej granicy między Stwórcą a stworzeniem. Owszem, nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi już z samej nazwy wskazuje na Matkę Bożą. Bardzo ważne jest jednak, aby właściwie zrozumieć jego treść. Wtedy bowiem odkryjemy, że w swej istocie Maryja wskazuje ostatecznie Jezusa Chrystusa. Celem jest zjednoczenie z Nim i przyjęcie daru zbawienia. Ku Chrystusowi zmierzamy właśnie przez Niepokalane Serce Maryi. A zatem nazwa nabożeństwa bezpośrednio wiąże się z Maryją, jego istota zaś jest jednoznaczna: do Chrystusa zmierzamy przez sakramentalną spowiedź, Różaniec, medytację oraz przyjęcie Komunii św., czyli drogą, do której zachęca nas Maryja, zwłaszcza przez celebrowanie pierwszych sobót miesiąca. Możemy przy tym dostrzec głęboką jedność Serca Jezusa i Serca Maryi.
Wymowne w tym kontekście są również słowa św. Hiacynty, jednej z trojga dzieci, którym Maryja objawiła się w Fatimie. W ostatnich miesiącach życia, wiedząc, że odchodzi z tego świata, zwróciła się do Łucji z takim apelem: „Już niedługo pójdę do nieba. Ty tu zostaniesz, aby ludziom powiedzieć, że Bóg chce wprowadzić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Kiedy nadejdzie czas, aby o tym mówić, nie kryj się. Powiedz wszystkim ludziom, że Bóg daje nam łaski za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, że ludzie muszą je uprosić przez to Serce, że Serce Jezusa chce, aby obok Niego wielbiono Niepokalane Serce Maryi. Niech proszą o pokój Niepokalane Serce Maryi, bo Bóg temu Sercu powierzył pokój na świecie”. Zatem – wolą samego Boga jest to, by oddawać uwielbienie Sercu Jezusa i czcić Niepokalane Serce Maryi. Benedykt XVI w komentarzu do trzeciej części fatimskiej tajemnicy przypomniał, że aby ratować ludzi przed wiecznym potępieniem, sam Bóg wskazał ludzkości kult Niepokalanego Serca Maryi. Wzniosłe macierzyństwo Maryi stawia Ją ponad wszystkimi stworzeniami. Dokonało się ono najpierw w Jej Niepokalanym Sercu, a później w Jej łonie. Jak twierdzą Ojcowie Kościoła, Słowo, które zrodziła w ciele, najpierw poczęła w wierze swego Serca.
Pozostaje jeszcze jedno bardzo ważne pytanie: gdzie jest nasze serce? Możemy bowiem rozważać prawdę o Najświętszym Sercu Jezusa, możemy mówić o Niepokalanym Sercu Maryi. I bardzo dobrze, że zgłębiamy tajemnicę tych Serc. Ale to tylko pół drogi. Każdy, kto czyta te słowa, nosi chyba w sobie głębokie przekonanie, że tu chodzi nie o jakieś teologiczne spekulacje, lecz o to, by nasze serca były jak najbliżej Jezusa i Maryi. Sam Bóg nam to wskazuje, do tego zaprasza i motywuje, abyśmy podjęli wskazaną nam drogę. Przez swoje Niepokalane Serce, pełne wiary, miłości i pokory oraz oddane woli Bożej, Maryja zasłużyła na noszenie w swoim dziewiczym łonie Syna Bożego. To swoje Serce Maryja ma także dla nas. W modlitwie pełnej zaufania i dziecięcej miłości powierzajmy siebie Niepokalanemu Sercu Maryi.