Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Goleniów z Chrystusem i z Ukrainą

W mieście nad Iną miały miejsce trzy ważne wydarzenia, dla których wspólnym mianownikiem jest cierpienie.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 17/2022, str. VI

[ TEMATY ]

pomoc dla Ukrainy

Paweł Palica

Lesja Szulc od 18 lat mieszka w Goleniowie

Lesja Szulc od 18 lat mieszka w Goleniowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielki Post to czas dany nam, chrześcijanom, po to, byśmy byli przy Chrystusie w drodze na Golgotę oraz śmierci na krzyżu i przygotowali się na Jego Zmartwychwstanie. W tym roku w ten czas wpisała się wojna na Ukrainie i niewyobrażalne cierpienie narodu ukraińskiego. Codziennie w polskich kościołach trwa modlitwa o pokój dla naszych wschodnich sąsiadów. Także w Goleniowie, w którym przebywa kilkutysięczna grupa Ukraińców.

W ostatnich dniach Wielkiego Postu w Goleniowie odbyły się – Koncert dla Ukrainy, Marsz dla Jezusa i Droga Krzyżowa w miejskiej przestrzeni. We wszystkich udział wzięły setki goleniowian i wszystkie niosły sobą przesłanie: w trudnych chwilach musimy być razem i nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują. Jak Szymon, który pomógł Jezusowi nieść krzyż, i jak Weronika, która otarła Mu chustą twarz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jesteśmy z wami

W niedzielny wieczór 3 kwietnia w kościele św. Katarzyny w Goleniowie, z inicjatywy prowadzonej przez Krzysztofa Sypienia orkiestry dętej Wood & Brass Band, odbył się koncert charytatywny na rzecz walczącej Ukrainy. Kilkudziesięciu wykonawców, kilkuset słuchaczy, wśród nich wielu Ukraińców, niezwykła atmosfera i ponad 7 tys. zł zebrane na pomoc dla uchodźców. Goleniowianie kolejny raz pokazali, że mają otwarte serca i rozumieją to, co przeżywają ludzie, którzy musieli opuścić swój kraj i swoje domy.

Reklama

Nie przypadkiem koncert ten odbył się w kościele św. Katarzyny. W marcu 1945 r. w wyniku ostrzału artyleryjskiego został on całkowicie zniszczony, jak teraz wiele ukraińskich miast i miasteczek. Właśnie w tej świątyni, jak nigdzie indziej, mogła mocno wybrzmieć muzyczna modlitwa o pokój na Ukrainie.

Requiem dla poległych za wolność

Koncert prowadziła mieszkająca od 18 lat w Goleniowie ukraińska artystka Lesja Szulc. Otulona ukraińską flagą, łamiącym się chwilami głosem, rozpoczęła koncert łemkowską pieśnią, która od wydarzeń na kijowskim Majdanie w 2014 r. stała się swoistym requiem wykonywanym w hołdzie poległym w walce o wolność Ukrainy. – Dla mnie śpiewanie tej pieśni nie jest łatwe, bo za każdym razem kiedy ją wykonuję mam świadomość, że to nie tylko Majdan, ale że moich rodaków, którzy za wolną Ukrainę oddali życie, jest każdego dnia więcej – powiedziała. – Przeżywam to, co tam się dzieje strasznie, przecież jestem Ukrainką i we Lwowie mieszka moja rodzina. To był mój kolejny koncert dla Ukrainy, ale ten najmocniej emocjonalnie przeżyłam. Kościół pełen ludzi, wśród nich wielu moich rodaków, mogłam być blisko nich, patrzeć im w oczy i widzieć ich reakcję na to, co mówię. Czułam, że jestem wśród bliskich mi ludzi, przed którymi mogłam się rozkleić, bo oni to rozumieli. Przekonałam się też, że w Goleniowie jest wielka armia dobrych serc.

Reklama

Oprócz Lesji Szulc w koncercie wystąpili: Pola Saharczuk, obdarzona pięknym sopranem studentka Akademii Muzycznej w Kijowie, która przybyła do Goleniowa z falą uchodźców, oraz goleniowski wokalista Hubert Biczkowski. Zwieńczeniem był kilkunastominutowy utwór Unity w wykonaniu orkiestry dętej Wood & Brass Band oraz chóru Uniwersytetu Szczecińskiego. Utwór ten napisany przez Pawła Pudło na 15-lecie orkiestry, doskonale wpisał się w ideę koncertu, bowiem swoim przesłaniem niesie idee braterstwa, jedności oraz współpracy.

To był mocny, wywołujący wiele emocji koncert, dawno takiego w Goleniowie nie było.

Chrystus Królem

Tydzień później (10 kwietnia) odbył się Marsz dla Jezusa – procesja z palmami dla upamiętnienia triumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy organizowana od wielu lat przez parafię św. Katarzyny. Jak co roku Marsz dla Jezusa rozpoczął się na goleniowskich Plantach. Wśród kilkuset osób, które się tam zebrały, wyróżniała się grupa członków Zespołu Pieśni i Tańca „Ina” w ludowych strojach. Plac w centrum miasta po dwóch latach znowu ożył – dorośli, dzieci, głośne „Chrystus Królem...”, dziesiątki palm – dużych i małych; największa miała 7 m. Dominowały palmy wykonane własnoręcznie przez uczestników tego wydarzenia – może nie takie „doskonałe” jak te kupione, ale prawdziwe i każda inna, jak np. palma w niebiesko-żółtych barwach wykonana przez panią Irinę, uchodźczynię z Ukrainy, która z kilkuletnią dziewczynką przyszła, by razem z Polakami pójść dla Jezusa.

Uczestników Marszu powitał proboszcz parafii ks. Krzysztof Musiałek, który odczytał Ewangelię opisującą przybycie Chrystusa do Jerozolimy i poświęcił palmy, a następnie razem z Chrystusem, w którego wcielił się ks. Mieczysław Dusza, poprowadził kolorowy rozśpiewany korowód do kościoła św. Katarzyny, gdzie Mszą św. „Marsz dla Jezusa” się zakończył.

Doświadczyć krzyża

Reklama

Po dwóch latach przerwy 12 kwietnia powróciła do Goleniowa Droga Krzyżowa prowadzona głównymi ulicami miasta. Zaczęła się przed kościołem św. Jerzego, a zakończyła w kościele św. Katarzyny, symbolicznie łącząc obie parafie. Wielki drewniany krzyż nieśli przedstawiciele różnych stanów z obu parafii: kapłani i siostry zakonne, ministranci, członkowie Żywego Różańca i innych wspólnot, kobiety i mężczyźni, dziewczęta i chłopcy.

Drogę Krzyżową poprowadził ks. Krzysztof Musiałek, proboszcz parafii św. Katarzyny. Kilkaset osób szło w skupieniu modlitewnym za krzyżem Chrystusa, rozważając Jego mękę i śpiewając pieśni pasyjne. Nieśli swoje osobiste krzyże, powierzając Jezusowi cierpienie i mdląc się o pokój dla udręczonej Ukrainy. Dla uczestników tego wydarzenia było to bardzo osobiste doświadczenie krzyża, ale też dawało wiarę i nadzieję, że tak jak po śmierci na krzyżu przyszedł czas Zmartwychwstania, tak też przyjdzie czas radości dla każdego z nas, a dla udręczonej Ukrainy czas pokoju.

Nabożeństwo Drogi Krzyżowej zakończyło się błogosławieństwem udzielonym przed kościołem św. Katarzyny.

2022-04-19 09:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grupa Arche deklaruje gotowość przyjęcia 5000 osób, uchodźców z Ukrainy

Polska sieć hotelowa Arche uruchomiła sztab pomocy dla uchodźców z objętej stanem wojennym Ukrainy. W 16 obiektach sieci oraz w Siedliskach Arche przygotowywane są miejsca dla poszukujących zakwaterowania. O pomoc mogą starać się firmy, które poszukują miejsca dla rodzin pracowników, sztaby kryzysowe uruchomione w Urzędach Wojewódzkich, fundacje i stowarzyszenia niosące pomoc potrzebującym.

Koordynatorem działań jest Aleksandra Latek-Mastalerz (Pałac i Folwak Łochów) oraz Grzegorz Orzełowski (Zamek Janów Podlaski).
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Patriarcha Bartłomiej: nie ma pokoju bez sprawiedliwości

2025-08-26 21:25

Vatican Media

Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej na Mitingu w Rimini

Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej na Mitingu w Rimini

Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej, obecny na Spotkaniu w Rimini, w wywiadzie dla mediów watykańskich mówi o wspólnej dacie Wielkanocy dla chrześcijan i o ich świadectwie w świecie naznaczonym wojnami. Wspomina papieża Franciszka i mówi o Leonie XIV, podkreślając, że pierwsza podróż nowego Biskupa Rzymu odbędzie się do Turcji, aby uczcić rocznicę Nicei.

Obchodzimy 1700. rocznicę wielkiego Soboru Nicejskiego, fundamentalnego dla historii wszystkich chrześcijan i dla jedności Kościoła. Jakie przesłanie dociera dziś do nas z tamtego Soboru?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję