Ksiądz Jarosław Rosłon, proboszcz rzymskokatolickiej parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach razem z ks. Markiem Drużbą, proboszczem oraz z ks. Romanem Dubińskim, wikariuszem prawosławnej parafii św. Barbary w Milejczycach, 8 sierpnia pobłogosławili i poświęcili dwa krzyże: katolicki i prawosławny.
Wyraz wiary
Mieszkańcy Pokaniewa, Pokaniewa Kolonii, Milejczyc i Warszawy zgromadzili się na skrzyżowaniu dróg przy nowo wybudowanych krzyżach. Razem z mieszkańcami modlili się zaproszeni goście: Jerzy Iwanowiec, wójt Gminy Milejczyce i Mariusz Cieślik, radny powiatu siemiatyckiego. Oni to ofiarowali Jezusowi Chrystusowi kosz pięknych kwiatów. Na wstępie modlitewnego spotkania ks. Jarosław Rosłon poprowadził krótkie rozważanie na temat znaczenia krzyża w życiu człowieka oraz roli krzyży stojących od kilkudziesięciu lat na tym miejscu. Powiedział, że krzyż jest znakiem wiary i zwycięstwa. Ksiądz Marek Drużba uzupełnił rozważania o krzyżu swoimi przemyśleniami. Wspomniał o krzyżach wiejskich, stawianych na polach. Miały one chronić ludność od nieszczęść. Na starym pokaniewskim krzyżu, pochodzącym najprawdopodobniej z końca lat 60. XX wieku, autor dzieła wymienia nieszczęścia: miecz, ogień i głód. Na nowych krzyżach mieszkańcy zamieścili napisy: „Jezu Chryste zbaw i ochroń” oraz „Jezu ufam Tobie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Księża obu wyznań prosili o błogosławieństwo dla wsi Pokaniewo. Modlili się za zmarłych mieszkańców oraz poświęcili krzyże. Zarówno wójt, jak i radny powiatowy, podziękowali mieszkańcom za tę inicjatywę. To właśnie mieszkańcy zgromadzili fundusze na powstanie krzyży, które pochodziły w większości z własnych zasobów oraz od zaprzyjaźnionych osób. Samodzielnie wykonali betonową podstawę. Wyłożyli ją kostką. Postawili krzyże. Uporządkowali teren, posadzili iglaki i zasiali trawę. Zakupili wieniec pięknych kwiatów. Dopełnieniem uroczystości było spotkanie przy herbacie i cieście własnego wypieku w świetlicy wiejskiej w Pokaniewie, przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich „Magnolia”.
Nieprzypadkowe miejsce
Miejsce postawienia krzyży było nieprzypadkowe. Na skrzyżowaniu, przy drodze wiodącej do kościoła i cerkwi w Milejczycach stał krzyż od co najmniej XVII wieku. Wspominają o tym autorzy opisu zespołu dworsko-ogrodowego w Pokaniewie. Przed wojną i w okresie socjalizmu drewniany krzyż stał po drugiej stronie drogi, na działce dworskiej, zakupionej przez Czesława Sterniczuka. Kolejny, z połowy lat 90. XX wieku został umieszczony na pierwotnym, historycznym miejscu, tuż obok krzyża prawosławnego. Inicjatorami budowy tego krzyża byli Wanda i Władysław Maryszczukowie, natomiast budowniczymi – moi rodzice i sąsiedzi w ich wieku. Od tamtej pory w naszej miejscowości stały obok siebie dwa krzyże, które świadczą o jedności chrześcijańskiej ich mieszkańców.
Jezus Chrystus modlił się w chwili swojej męki do Ojca o jedność swoich uczniów: „ (…) aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (J 17, 21). To On pojednał ludzi z Bogiem przez swój krzyż, przywracając wszystkim jedność. ,,Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (Ef 4, 6).