Pytanie czytelnika: Szczęść Boże. Czy dialog międzyreligijny i ekumenizm to jest to samo? Bardzo dziękuję za odpowiedź. Błażej.
Na wyżej postawione pytanie należy odpowiedzieć negatywnie. Dialog międzyreligijny i ekumenizm to nie jest to samo. Niestety, często (również w debacie publicznej, np. w mediach) obie te inicjatywy obecne m.in. w Kościele katolickim bywają ze sobą mylone lub też zamiennie rozumiane.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zasadniczo w naszym kręgu kulturowym poruszamy się w ramach trzech monoteistycznych religii, choć inne także są praktykowane gdzie indziej. Tymi religiami w kolejności chronologicznej są: judaizm, chrześcijaństwo oraz islam. Oczywiście każda z wymienionych dzieli się na różnorakie wyznania. Niemniej jednak przedstawiciele tych systemów wierzeń spotykają się ze sobą, rozmawiają, dyskutują itd. Tego typu relacje nazywamy dialogiem międzyreligijnym. Nie zamyka się on wewnątrz wymienionych wiar, ale może też dotyczyć i rozciągać się np. na buddyzm czy hinduizm, które także dzielą się na rozmaite konfesje.
Reklama
Warto w tym miejscu wspomnieć, że św. Jan Paweł II bardzo mocno przyczynił się do rozkwitu dialogu międzyreligijnego podczas 27-letniego pontyfikatu. Kontynuował misję Soboru Watykańskiego II zawartą zwłaszcza w deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate. Tak np. w encyklice Redemptoris missio zaprezentował zarys swojej teologii oraz dialogu religijnego. Przekładało się to np. na liczne spotkania z wieloma religijnymi przywódcami, na przemówienia, homilie itd., które były adresowane nie tylko do katolików czy ogólnie chrześcijan, ale też do wyznawców innych religii. Można powiedzieć, że przez tego typu działania papież Polak starał się budować pokój między poszczególnymi nacjami oraz religiami. Kładł nacisk na dialog, współpracę oraz wzajemne przebaczenie.
Jeśli zaś chodzi o ekumenizm, odnosi się on do wyznań występujących wewnątrz chrześcijaństwa. Nie sposób ich tu wszystkich wymienić. Te najważniejsze to: katolicyzm, prawosławie, protestantyzm czy anglikanizm. Ruch ekumeniczny to dążenie do jedności wszystkich wyznawców Chrystusa.
Również na tym polu wielkie zasługi położył św. Jan Paweł II, który w pewnym sensie postawił ekumenizm w centrum swojej posługi następcy św. Piotra. Dlatego też już dzień po wyborze na papieża, 17 października 1978 r., powiedział w Kaplicy Sykstyńskiej, że sprawa ekumenizmu jest zagadnieniem bardzo doniosłym, że nie wolno jej przemilczeć. Tak też się stało. Widać to choćby w dokumentach papieskich, wśród których na szczególną uwagę zasługują: encyklika Slavorum Apostoli, list apostolski Orientale lumen, encyklika Ut unum sint czy cykl katechez środowych (28 czerwca – 30 sierpnia 1995 r.). Misja pojednania między chrześcijanami jest kontynuowana – jako przykład niech posłużą takie inicjatywy, jak Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Na zakończenie nasuwa mi się taka refleksja, że zarówno w przypadku dialogu międzyreligijnego, jak i ekumenizmu potrzeba sięgnięcia do najgłębszych pokładów naszej cierpliwości, życzliwości i wyrozumiałości. Wiem, że zabrzmi to jak truizm, ale w tego typu aktywności należy kierować się miłością – miłością do Boga i do drugiego człowieka. W przeciwnym razie podziały będą się pogłębiać. Niestety przed Kościołem katolickim, do którego należymy, jeszcze długa droga, by ekumenia wewnątrz chrześcijaństwa przyniosła owoc autentycznej jedności, a dialog międzyreligijny – pokój i pojednanie.
Pytania do teologa prosimy przesyłać na adres: teolog@niedziela.pl .