Kilka lat temu relikwie św. Matki Teresy z Kalkuty trafiły do Krystyny i Marka Saków z Grębocina, którzy posługują w Domowym Kościele Diecezji Toruńskiej jako para rejonowa Rejonu IV. Relikwie I stopnia, którymi są dwa skrzyżowane ze sobą włosy, zostały przekazane rodzinie Saków do prywatnego kultu przez siostrę pana Marka, s. Albertę, posługującą w Zgromadzeniu Sióstr Misjonarek Miłości. Od tamtej pory wizerunek świętej nawiedza domy i różne miejsca, aby stworzyć przestrzeń modlitwy rodzinnej, spotkania z Bogiem, by pomóc zatrzymać się w pędzie życia i poświęcić kilka chwil na kontemplację jej życia i działalności.
Bliska święta
Postać Matki Teresy towarzyszy mi od ponad 15 lat w różnej formie. Jest mi bliska, ponieważ przypomina moją śp. babcię Krystynę, ciężko pracującą, oddającą swoje życie dla drugiego człowieka, karmiącą biednych, szukającą potrzebujących i przy tym zawsze uśmiechniętą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kiedy byłam nastolatką, często zagłębiałam się w myśli świętej, spisane w książkach i internecie. W różnych sytuacjach życia można było znaleźć światło, odpowiedź na nurtujące pytania, wątpliwości, wskazania, jak kochać drugiego człowieka. Każde z jej słów prowadziło do Boga, choć jak wiemy, ponad 50 lat zmagała się w życiu z wątpliwościami na tle wiary. Czy i my nie mamy czasem takich duchowych ciemności, kiedy Bóg milczy, wydaje się być nieobecny, niezrozumiały, tak bardzo daleki? Możemy być pewni, że Matka Teresa dobrze rozumie, co przeżywamy i pomaga nam „zapalać światło”.
Kiedy dowiedziałam się, że w naszym Kręgu Domowego Kościoła peregrynują relikwie świętej z Kalkuty, bardzo się ucieszyłam i czekałam na dzień, kiedy trafi pod nasz dach. To był dobry czas spotkania przy wspólnym stole modlitwy z rodziną i św. Matką Teresą. Mieliśmy też okazję zawieźć relikwie do naszych bliskich, aby na nowo rozpalić w nich żar Bożej miłości.
Prosta prawda
Przez kilka sierpniowych dni relikwie gościły w domu Joanny i Radosława oraz ich dzieci. – Relikwie położyliśmy na półce przy Biblii w salonie. Ich obecność była zachętą do częstszego westchnienia w stronę Nieba i zanoszenia trosk i radości za pośrednictwem Matki Teresy do Boga – mówi Joanna, zapytana, jak obecność Matki Teresy wpłynęła na ich rodzinę. Dalej dodaje: – Jedna z historii, jaką przeczytałam o św. Matce Teresie, była taka, że pewien człowiek, przyglądając się jej ciężkiej pracy przy chorych powiedział, że za żadne pieniądze świata by tego nie robił, a ona mu odpowiedziała: „Ja też”. Ta historia pokazała mi, że nasze życie, nie tylko z radościami, ale ze wszelkimi trudami dnia codziennego jest więcej warte niż wszystkie pieniądze świata, bo jest warte świętości. Obecność relikwii świętej w domu była dla mnie zrozumieniem tej zupełnie prostej, ale nieoczywistej prawdy – kończy.
Postaw na Boga
„Dziecko, które się modli, jest dzieckiem szczęśliwym. Modląca się rodzina jest rodziną zgodną” – mówiła Matka Teresa. Święta z Kalkuty wskazuje, że nasze rodziny będzie wypełniała jedność, wzajemne zrozumienie i miłość, jeśli skierujemy nasze myśli ku Bogu, będziemy od najmłodszych lat budować z Nim relację, a w życiu dorosłym Jemu oddawać stery naszego życia.