Święto Chrztu Polski upamiętnia chrzest Polski, datowany na 14 kwietnia 966 r. Akt ten uważa się za symboliczny początek państwa polskiego i chrześcijaństwa w Polsce. Dla uczczenia tego doniosłego wydarzenia, 14 kwietnia w archikatedrze lubelskiej bp Adam Bab i bp Ryszard Karpiński sprawowali Mszę św., podczas której odbyło się uroczyste odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych przy średniowiecznej chrzcielnicy, pochodzącej z nieistniejącego farnego kościoła św. Michała Archanioła w Lublinie. Obchody zostały zorganizowane przez wojewodę lubelskiego, marszałka województwa lubelskiego, prezydenta miasta Lublin oraz Kurię Metropolitalną.
Jak podkreślił bp Adam Bab, data chrztu Polski stała się świętem narodowym, ponieważ jest to epokowe wydarzenie w dziejach naszego narodu. Przywołując słowa Jana Pawła II, wypowiedziane na Jasnej Górze w czerwcu 1983 r.: „To poprzez owo wydarzenie z 966 r., poprzez chrzest, u początków naszych dziejów Jezus Chrystus został zaproszony do Ojczyzny”, powiedział: – Chrzest Mieszka I wprowadził Polskę w nowoczesną Europę. Każdy, kto trzyma się Chrystusa, jest zawsze nowoczesny, bo to, co głosi Kościół, nigdy nie jest przestarzałe ani niemodne. W pasterskiej refleksji ksiądz biskup odniósł się do miłości i wolności. Miłość Boża nie pozostawia człowieka samego, nie wypomina człowiekowi jego grzechu, ale go ratuje, bo „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Tajemnica paschalna jest wpisana w początek dziejów Polski, gdyż chrzest Mieszka I najprawdopodobniej odbył się w Wielką Sobotę. Przez chrzest władcy nastąpiło wszczepienie w Chrystusa całego narodu aż po obecne czasy. – Dziedzictwo chrztu Polski to dziedzictwo ewangelicznej, chrześcijańskiej wolności. Dziś cieszymy się wolnością, traktujemy ją jako dar i zadanie. W Jezusie Chrystusie rozpoznajemy i uczymy się, co to znaczy być wolnym człowiekiem – powiedział bp Bab.
Wydarzenie z 966 r. określiło życie późniejszych pokoleń Polaków. Debata na ten temat jest również ważną dyskusją o przyszłości Polski.
Deklaratywnie większość Polaków uznaje, że wierność chrześcijańskim wartościom jest dla nich ważna. Ale z jednej strony mamy coraz bardziej zlaicyzowany świat, jesteśmy bombardowani przez permisywistyczny przekaz Zachodu, a z drugiej – wypaczoną wizję wiary serwowaną przez oficjalną doktrynę Rosji. Odnalezienie właściwej drogi do wartości nie jest proste. – Debata na ten temat ma wielkie znaczenie przede wszystkim w dobie współczesnych wyzwań, współczesnego kryzysu w Europie oraz sytuacji geopolitycznej, w której aktualnie się znajdujemy – powiedział Bartosz Lewandowski, rektor warszawskiego Collegium Intermarium, w którego siedzibie 23 kwietnia zorganizowano konferencję popularno naukową pt. „Przyszłość Polski – wierność chrześcijańskiemu dziedzictwu”.
Imię Maryi czcimy w Kościele w sposób szczególny, ponieważ należy ono do Matki Boga, Królowej nieba i ziemi, Matki miłosierdzia. Dzisiejsze wspomnienie - "imieniny" Matki Bożej - przypominają nam o przywilejach nadanych Maryi przez Boga i wszystkich łaskach, jakie otrzymaliśmy od Boga za Jej pośrednictwem i wstawiennictwem, wzywając Jej Imienia.
Zgodnie z wymogami Prawa mojżeszowego, w piętnaście dni po urodzeniu dziecięcia płci żeńskiej odbywał się obrzęd nadania mu imienia (Kpł 12, 5). Według podania Joachim i Anna wybrali dla swojej córki za wyraźnym wskazaniem Bożym imię Maryja. Jego brzmienie i znaczenie zmieniało się w różnych czasach. Po raz pierwszy spotykamy je w Księdze Wyjścia. Nosiła je siostra Mojżesza (Wj 6, 20; Lb 26, 59 itp.). W czasach Jezusa imię to było wśród niewiast bardzo popularne. Ewangelie i pisma apostolskie przytaczają oprócz Matki Chrystusa cztery Marie: Marię Kleofasową (Mt 27, 55-56; Mk 15, 40; J 19, 25), Marię Magdalenę (Łk 8, 2-3; 23, 49. 50), Marię, matkę św. Marka Ewangelisty (Dz 12, 12; 12, 25) i Marię, siostrę Łazarza (J 11, 1-2; Łk 10, 38). Imię to wymawiano różnie: Miriam, Mariam, Maria, Mariamme, Mariame itp. Imię to posiada również kilkadziesiąt znaczeń. Najczęściej wymienia się m.in. "Mój Pan jest wielki", "Pani" i "Gwiazda morza".
Już 18 września ukaże się książka, której nie da się odłożyć na półkę obojętnie – „Ocalony” to historia kapitana Karola Cierpicy, weterana z Afganistanu, którego życie zmienił dramatyczny atak talibów i heroiczna ofiara młodego amerykańskiego żołnierza. To opowieść o walce, kryzysie, wierze i sile, która rodzi się z największej słabości. Autentyczna, prawdziwa i bardzo potrzebna – bo pokazuje, że nawet w najciemniejszym momencie można odnaleźć sens i nadzieję.
Kapitan rezerwy Wojska Polskiego, były spadochroniarz 6. Brygady Powietrznodesantowej, żołnierz rozpoznania, snajper i instruktor spadochronowy. Weteran misji stabilizacyjnych w Bośni i Hercegowinie oraz w Afganistanie. Odznaczony przez Sekretarza Obrony USA Brązową Gwiazdą, Honorową Bronią Białą przez MON i Krzyżem Wojskowym przez Prezydenta RP. 28 sierpnia 2013 roku podczas zmasowanego ataku talibów na bazę w Ghazni, został ranny. Jego życie ocalił wówczas sierżant sztabowy Michael H. Ollis z US Army, który osłonił Karola i zginął na miejscu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.