Po powrocie rozlicza ich za dobroć i wierność w drobnych sprawach. Okazuje się, że ten majątek pomnażał się, gdy był dzielony. Talenty Boże należy rozdawać, aby przynosiły plon. Podobnie jak z ziarnem i życiem, które traci się, chcąc je zachować, a zyskuje się, gdy się je rozdaje. Popatrzmy zatem w świetle słowa, co znaczy ukryć w ziemi, a co oznacza puścić w obieg.
Ukryć w ziemi
„Ten zaś, który otrzymał jeden, wykopał dół w ziemi i ukrył pieniądze swego pana”. Każdy inwestor wie, że jeśli nie podejmie ryzyka inwestycji, to zakopie potencjał tego, co posiada. Ktoś, kto panicznie boi się utracić pokój i bezpieczeństwo, jest skazany na przegraną. „Kiedy powiedzą: pokój i bezpieczeństwo, wtedy dosięgnie ich zagłada, tak nagle jak bóle kobietę przed porodem, i na pewno się nie uratują”. Lęk przed stratą czy porażką mogą nasze życie ukryć w ziemi. Słowo Boże nas przestrzega przed ową pokusą, której „wdzięk jest zawodny, piękność ulotna, chwalić należy kobietę, która boi się Pana. Wysławiajcie ją za owoce jej rąk, niech jej dzieła sławią ją w miejskiej bramie!”. Kobieta skupiona na swoim wdzięku i ulotnej piękności jest uosobieniem życia skoncentrowanego na sobie, gdzie człowiek jak żebrak zbiera i ukrywa w ziemi. Okazuje się, że marnuje swój potencjał, ponieważ ten majątek pomnaża się, gdy jest rozdawany, a niszczeje, kiedy jest zatrzymywany.
Puścić w obieg
„Ten, który otrzymał pięć talentów, natychmiast puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Podobnie i ten, który otrzymał dwa, zyskał drugie dwa”. Pochwałę dziś otrzymuje kobieta dzielna, której „wartość przewyższa perły”. Nie tylko dlatego, że „troszczy się o len i wełnę, chętnie pracuje swoimi rękami”, ale także dlatego, że „swoją dłoń wyciąga do ubogiego i biedakowi podaje rękę”. Pracowitość połączona z hojnością składają się na definicję „puszczenia w obieg”. Ktoś, kto pracuje i rozdaje wszystkie owoce, ten może być pewny, że nie zmarnuje żadnego talentu. Pokusa zatrzymywania na sobie jest ukrywaniem w ziemi i wchodzeniem w rzeczywistość ciemności. Boże talenty i owoce lubią światłość dnia i pomnażają się, przechodząc z rąk do rąk dzieci światłości. „Wy wszyscy przecież jesteście dziećmi światła i dziećmi dnia”. Ktoś, kto wszystko rozdał i nic dla siebie nie zatrzymał, nie musi się bać złodzieja w nocy. „Bracia, nie potrzeba wam pisać o dniach i godzinach, gdyż sami doskonale wiecie, że Dzień Pana przyjdzie jak złodziej w nocy”. Jeśli złodziej nie będzie mógł nic znaleźć, co zostało przez nas ukryte w ziemi, wówczas nadejdzie świt, który nam oznajmi: „wejdź, aby radować się ze swoim panem”. Majątku Bożych talentów nie trzeba zbierać, ale należy je rozdać. To zaproszenie może szczególnie wybrzmieć w dzisiejszą niedzielę – w Dzień Ubogich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu