Reklama

Wiara

Edytorial

Serce jest potężnym panem

Znaczenia życia nie mierzy się czasem, lecz głębią – napisał Lew Tołstoj.

Niedziela Ogólnopolska 41/2020, str. 03

[ TEMATY ]

edytorial

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdzie jest twój skarb, tam będzie też twoje serce” – mówi Jezus, zachęcając nas do gromadzenia sobie skarbów w niebie, gdzie ani mole, ani rdza ich nie niszczą (por. Mt 6, 19-21). Serce symbolizuje miłość, szczerość i pełnię życia. Jest ono potężnym panem, zdolnym do dokonywania szlachetnych czynów, do podejmowania wielkich, heroicznych zobowiązań. Często jednak jest ślepe i dlatego powinno znaleźć oparcie w przewodniku. Najlepszym przewodnikiem jest rozum, któremu drogę oświetla wiara. Tylko w tym „towarzystwie” serce nie błądzi. Rozum poprowadzi je bowiem ku posiadaniu jedynie prawdziwego skarbu – tego, który może je uszczęśliwić. Niestety, w życiu nie jest to łatwe, ponieważ rozum ma wielu kapryśnych i zuchwałych „konkurentów”, starających się odsunąć go od władzy i zawładnąć sercem. Zdarza się więc, że raz podaje ono rękę wyobraźni, innym razem zmysłom, namiętności, złym nawykom. A dobrze wiemy – jakże często z autopsji – dokąd one mogą nas zaprowadzić...

Reklama

Co się ceni, to się kocha. Jeśli człowiek ceni tylko pieniądze, stają się one jego miłością. Jeśli myśli jego krążą tylko wokół przyjemności, one zawładną jego sercem. Jeśli człowiek zabiega o zaszczyty, one stają się jego namiętnością... Powiedz mi, co kochasz, a powiem ci, kto jest twoim panem. Czy nie jest więc tak, że człowiek tak naprawdę ma tylko jednego pana – to, co lubi? Chciwiec jest niewolnikiem pieniędzy, leń jest niewolnikiem lenistwa, rozpustnik jest niewolnikiem seksu... Każdy zakochany jest sługą swojej miłości. A to oznacza więzy – lekkie czy ciężkie, ale zawsze więzy. Kochać znaczy służyć. Służenie zawsze w jakiś sposób poniża człowieka, ogranicza jego wolność. Z jednym wyjątkiem – służby Bogu. Służyć Bogu znaczy służyć Prawdzie, Sprawiedliwości i Dobru. To zaś nie poniża, ale przeciwnie – wywyższa. Nie ogranicza wolności, lecz zaspokaja najskrytsze i najistotniejsze pragnienie człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dowodem tego jest Carlo Acutis – zwyczajny, ale jednocześnie jakże niezwyczajny nastolatek – niewiarygodnie mądry i pobożny jak na swój wiek. Aż trudno uwierzyć, że nie chodzi tu o owianą mgłą tajemnicy postać z czasów średniowiecza, ale o współczesnego chłopaka z Mediolanu. Carlo zmarł na białaczkę w 2006 r., mając zaledwie 15 lat. 10 października papież Franciszek ogłosił go błogosławionym. W wywiadzie dla Niedzieli matka nastolatka – Antonia wspomina, że jej syn po Eucharystii często zostawał w kościele, aby adorować Najświętszy Sakrament. Mówił wtedy: „Mamo, jak to możliwe, że są długie kolejki na koncerty lub mecze, a przed tabernakulum nie ma kolejek? Wielu ludzi nie rozumie dogłębnie znaczenia Mszy św. Gdyby wszyscy zdawali sobie sprawę, jak ogromnym szczęściem obdarzył nas Jezus, dając nam pokarm, czyli Hostię, chodziliby do kościoła codziennie...”.

Nicola Gori, biograf Carlo Acutisa, opowiada, że chłopak nie był wyobcowany czy oderwany od rzeczywistości. Przeciwnie – cały czas był sobą, świadomy swego spotkania z Jezusem. W kwestiach moralnych nie akceptował kompromisów, był gorliwym obrońcą fundamentalnych zasad życia. Tak młody, a tak niezwykły. Dojrzały, mądry, pobożny nastolatek, którego skarbem była Eucharystia – jego autostrada do nieba. „Zachęcał rówieśników do patrzenia w górę, do zrozumienia, że jesteśmy powołani do wieczności...” – mówi Gori. Jego zasadą dążenia do świętości było „mniej mnie, aby zostawić miejsce dla Boga”. On był jego skarbem – a gdzie twój skarb, tam i serce twoje. Serce nastoletniego Carlo okazało się potężnym panem, zdolnym do dokonania wielkich czynów. Czego może nas nauczyć ten młody człowiek? Może tego, że o wartości człowieka nie decydują tytuły, stanowisko, zamożność, wiek czy uroda. Wartość człowieka określa to, co on kocha. A o wartości, niepowtarzalności i niezwykłości młodziutkiego Carlo zdecydowała autentyczna miłość do Jezusa. Chciałoby się powiedzieć: żył krótko, ale jak! Miał rację Lew Tołstoj: „Znaczenia życia nie mierzy się czasem, lecz głębią”.

2020-10-07 12:39

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nadzieję zawsze warto mieć

Niedziela Ogólnopolska 17/2020, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

W tym morzu niepewności istnieje tylko jedna stała, niezmienna prawda: Bóg nas kocha i pragnie być blisko.

Kolejna niedziela inna niż zwykle. Za nami Wielkanoc inna niż zawsze. Wydaje się, że nawet nasza najbliższa przyszłość będzie niepewna. Nie wiedząc, kiedy uda się opanować epidemię, liczymy się z tym, że mamy w perspektywie kilkanaście miesięcy życia z koronawirusem w tle. Musimy się więc nauczyć nowej rzeczywistości, a każdy przyzna, że łatwo nie jest... Czekamy, kiedy będzie „normalnie”, choć coraz częściej zastanawiamy się, co to w ogóle znaczy. Wydaje się, że dziś wiele pojęć wymaga zdefiniowania na nowo. Może właśnie po to dany nam jest ten trudny czas?
CZYTAJ DALEJ

Seniorzy na drodze nauki i wiary

2025-01-11 11:49

ks. Łukasz Romańczuk

Podczas Mszy świętej w kościele św. Marcina na Ostrowie Tumskim

Podczas Mszy świętej w kościele św. Marcina na Ostrowie Tumskim

Uniwersytet Trzeciego Wieku działający przy Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu kończy 15 lat.

-“Wiedza ta jest wspaniałym i niezgłębionym bogactwem całej ludzkiej rodziny”. Ta myśl, wypowiedziana przez papieża Jana Pawła II, 11 listopada 2002 roku do członków Papieskiej Akademii Nauka, towarzyszyła abp. Marianowi Gołębiewskiemu, gdy zakładał nasz Uniwersytet Trzeciego Wieku. Seniorzy stanowią skarbnicę mądrości i papież zaznaczył, że doświadczenie i wiedza tych osób, jest tak wielka, że mogą się dzielić nią z innymi - mówił ks. Rafał Hołubowicz, Dyrektor Uniwersytetu III Wieku przy PWT we Wrocławiu i dodał: - Słowa papieża należy odczytywać w kontekście zachwytu nad osobą ludzką, która potrafi przekraczać samą siebie, nawet wtedy gdy jest już zmęczona i wyczerpana, a to wszystko dzięki Duchowi Świętemu.
CZYTAJ DALEJ

Barbarzyństwo obok wiary. Czy arcybiskup Gądecki ma rację?

2025-01-11 19:03

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Jednym tchem przeczytałam książkową nowość pt. „O życiu, powołaniu, wierze i Kościele” stanowiącą wywiady z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim, przeprowadzone przez ks. prof. Leszka Gęsiaka. Mocno zapadło mi w pamięć stwierdzenie wieloletniego przewodniczącego Konferencji Episkopatu, że największym problemem współczesności jest „kultura odarta z odniesienia do Boga”, która w dodatku szybko się rozprzestrzenia i pozbawia nas duchowego dziedzictwa i bogactwa. „Ślepe włączenie się w ten nurt rodzi wielkie wynaturzenia i buduje taki model Polski, który ostateczne zniszczy naszą przyszłość, ponieważ stworzenie bez Stwórcy zanika”. Mocne to słowa, smutna konstatacja.

Dobrze pamiętam, jak Ksiądz Arcybiskup zwracał uwagę na ten problem także podczas wieloletnich spotkań Zespołu ds. mediów, podkreślał, że kiedy człowiek zapomni o Bogu i żyje tak, jakby Go nie było, to szybko zaczyna postrzegać świat jako odwieczną i bezcelową grę materii. Nie ma wtedy przesłanek ku temu, by życie ludzkie mogło mieć w takim świecie jakiś cel ostateczny. Jeśli media taki obraz świata propagują, to przyczyniają się do propagowania antychrześcijańskiej wizji świata i człowieka. Przypominam sobie również, jak abp. Gądecki podkreślał, że nie można wykreślić rzeczywistości Boga i oczekiwać, że wszystko pozostanie dalej po staremu. Znamienne, że takie słowa również padają na łamach wywiadu-rzeki. Widać, że jest to wyraźna troska rozmówcy księdza Gęsiaka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję