Mimo stanowczej postawy rządu i odłożenia w czasie pakietu klimatycznego, musimy mieć świadomość, że na przestrzeni lat Polskę czeka praktycznie całkowite odejście od tzw. brudnej energii. Nie oznacza to jednak zamykania kopalń i znacznego ograniczenia wydobycia węgla. Rząd dał nam czas na zmiany, a wkrótce może się okazać, że dzięki pracom nad nowymi technologiami nasze wysłużone czarne złoto zyska drugie życie. Już dzisiaj australijskie firmy opracowały technologie ekologicznej gazyfikacji węgla kamiennego i pozyskiwania z niego wodoru, który staje się paliwem przyszłości, i prawdopodobnie skutecznie zastąpi ropę naftową. Pracują nad tym także nasze rodzime firmy, a Polska jest obecnie jednym z liderów wytwarzania wodoru w Europie.
Można zarobić
Reklama
Najważniejszym zadaniem, przed którym w tej chwili stoją nasze koncerny energetyczne, jest dostosowanie rynku do europejskiej idei „zielonego ładu”. Brak zmian oznacza nie tylko gigantyczne kary finansowe dla państwa polskiego, ale też spore retorsje wobec polskich producentów energii. W tym czasie, podczas negocjacji kredytowania inwestycji za pomocą europejskich instrumentów finansowych, stawiane są warunki ograniczenia emisyjności. Jeden z nich jest prosty: nie ma zmian, nie ma pieniędzy. W związku z restrykcyjną polityką klimatyczną znaczenie źródeł nisko- i zeroemisyjnych bez wątpienia będzie rosło. Jak przekonuje Daniel Obajtek, prezes Grupy Orlen, „realizacja jej założeń (polityki klimatycznej – przyp. red.) jest procesem długofalowym, który będzie łączył transformację sektora wytwarzania w Unii Europejskiej z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Należy zauważyć, że na Odnawialnych Źródłach Energii (OZE) można zarobić. Jak mogliśmy przeczytać w majowym komunikacie Grupy Tauron, w pierwszym kwartale tego roku firma odnotowała niemal dwukrotnie większe zyski z OZE (121 mln zł) niż dzięki tradycyjnym, konwencjonalnym źródłom energii (69 mln zł). Producent od lat kładzie ogromny nacisk na wykorzystywanie energii słonecznej i rozwój instalacji fotowoltaicznych. Tauron szczególnie wspiera budowę tzw. małych kolektorów, czyli mikroinstalacji. Jak wynika z oficjalnych danych, do sieci spółki przyłączonych zostało już ponad 60 tys. mikroinstalacji o mocy 390 MW.
Bezcenny wiatr
Reklama
Niemałe zyski przynoszą także farmy wiatrowe, a ich rozwój mają w swoim portfolio wszyscy najwięksi polscy wytwórcy energii. Na źródła wiatrowe od lat coraz prężniej stawiają PGE, Tauron, Enea i Energa (od kilku miesięcy należąca do Grupy Orlen). Większość inwestycji przeprowadzana jest w północnej i centralnej Polsce, bo tam są najbardziej sprzyjające warunki naturalne. Tylko pod koniec czerwca oraz na początku lipca zostały uruchomione 3 duże farmy wiatrowe. W woj. zachodniopomorskim działalność rozpoczęły farmy Karnice II oraz Starza/Rybice o łącznej mocy blisko 100 MW należące do Grupy PGE, dostarczające prąd dla ok. 120 tys. gospodarstw domowych. W wielkopolskiej Przykonie swoją farmę uruchomiła należąca do Orlenu Energa. Obiekt o mocy 31 MW, z zakontraktowanym już odbiorem energii do 2034 r., powstał na zrekultywowanych terenach pokopalnianych.
Stawiamy na zieloną energię
Prezes Grupy Orlen, Daniel Obajtek, nie ukrywa, że Odnawialne Źródła Energii to w obecnej chwili jeden z największych priorytetów jego spółki. – Konsekwentnie budujemy koncern multienergetyczny, który będzie regionalnym liderem zielonej transformacji. Przejęcie Energi przez Grupę Orlen było w tym kontekście niezwykle istotne, przyspieszając realizację strategicznych celów obu podmiotów w obszarze nisko- i zeroemisyjnych mocy wytwórczych – powiedział Obajtek podczas otwarcia farmy w Przykonie.
Z ostatnich deklaracji prezesa Orlenu jasno wynika, że plany grupy w tym aspekcie są bardzo ambitne, ale przeprowadzanie niektórych inwestycji będzie wymagało połączenia sił kilku koncernów. Jednym z takich projektów jest budowa morskiej farmy wiatrowej. Pod koniec lipca Orlen opublikował wyniki prowadzonej od 2018 r. ekspertyzy środowiskowej potrzebnej do realizacji tej inwestycji. Ta ekspertyza to krok milowy dla polskiej energii odnawialnej. Inwestycja pozwoli w przyszłości uzyskiwać „z morza” aż do 1,2 GW łącznej mocy. To ogromne źródło energii, zważywszy, że łączna suma wytworzonej w Polsce energii w całym 2019 r. wyniosła 44 GW.
Przedstawione przykłady to zaledwie ułamek całej skali inwestycji. Nie zapominajmy o istniejących planach budowy elektrowni atomowej oraz rozbudowy elektrowni wodnych, takich jak kolejne stopnie wodne na Wiśle. Warto jednak pamiętać o tym, że z roku na rok nasze zapotrzebowanie na energię będzie rosło, a zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego to jedno z największych wyzwań, przed którym stoją rządzący.