10 listopada podarowano mu z tej okazji... krasnala miejskiego. Odsłoniła go – po jubileuszowej Mszy św. – nasza redakcyjna koleżanka z oddziału wrocławskiego „Niedzieli” Agnieszka Bugała, a w uroczystości wziął udział m.in. ks. prof. dr hab. Stanisław Araszczuk, proboszcz parafii św. Tadeusza w Legnicy, będący jednym z pierwszych powołań kapłańskich zrodzonych przy Orzechu.
Krasnal Orzecha ma jego twarz, w jednej ręce dzierży laskę zwaną orzechówką, a w drugiej krasnalą czapkę. Odsłonięty został przed siedzibą Duszpasterstwa Akademickiego „Wawrzyny”, przy wejściu do dolnego kościoła św. Wawrzyńca we Wrocławiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kojarzące się z bajkami krasnale dostały we Wrocławiu ważną funkcję – walczyły z komunizmem. Malowali je ludzie Pomarańczowej Alternatywy – grupy organizującej uliczne happeningi ośmieszające ówczesną władzę – na plamach, które powstawały po zamalowanych przez funkcjonariuszy PRL-u antykomunistycznych hasłach. Krasnale stały się elementem tożsamości Wrocławia, ale przypomniano o tym niedawno. Pierwsze figurki krasnali postawiło miasto, wkrótce zaczęły powstawać kolejne – przed biurami, szkołami, restauracjami, a nawet kościołami. Jedne reklamują instytucje, inne są rodzajem komentarza historycznego, a nawet hołdu.
Reklama
Krasnala – swego sobowtóra – dostał, odchodząc na emeryturę, prof. Jan Miodek, a luteranie postawili krasnala przedstawiającego Marcina Lutra z okazji 500-lecia reformacji. Stoi przed katedrą Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
Obawiano się, że ks. Orzechowski na krasnala ze swą podobizną się nie zgodzi. Red. Bugała przedstawiła mu pomysł w szpitalu, gdzie Orzech ostatnio często przebywa z powodu stanu zdrowia. Nie powiedział nie, ale zastrzegł, że nie chce na głowie krasnalej czapki, bo ma „takie charakterystyczne wysoko sklepione czoło”. Artysta, legniczanin Grzegorz Niemyjski, stanął na wysokości zadania. Powstało właściwie bozzetto, czyli model rzeźby. Do figury krasnala nawiązuje trzymaną w ręku czapką.
– Chcieliśmy, by był to krasnal, bo dzięki temu trafi na mapę wrocławskich krasnali, śladami których wędruje mnóstwo ludzi, poznając przy okazji miasto i jego historię – mówi „Kuzyn” z DA „Wawrzyny˝.
Ks. Orzechowski stał się legendą już za życia.