Kochani seniorzy! Starość jest szczególnym powołaniem i nie jest to czas, aby „wyciągnąć wiosła na pokład”. Zapraszam was do wypłynięcia w wyjątkową podróż z niezwykłymi starcami – Symeonem i Anną.
Symeon
Wiele przeżyliście w swoim życiu, tak jak wasi rówieśnicy z Ewangelii – starzec Symeon i prorokini Anna. Dziadkowie, czy wiecie, jakie główne pragnienie było w sercu dziadka Symeona? On chciał spotkać Jezusa. A jakie ty masz pragnienie w swoim życiu? Moglibyśmy powiedzieć, że Symeon to wzór dziadka: sprawiedliwy, pobożny i, jak nam mówi Pismo, dający się prowadzić Duchowi Świętemu. Właśnie te trzy cechy doprowadziły go do spotkania z Jezusem. Niesamowite jest to, co Symeon dalej zrobił z małym Jezusem. Wziął Go w objęcia – wziął Go na ręce. Wziął Go na ręce, jakby chciał Go ukazać światu, jakby chciał Go wywyższyć. Mówi do Boga: „moje oczy ujrzały Twoje zbawienie” (por. Łk 2, 30). Dziadkowie, pewnie nie raz, nie dwa trzymaliście na rękach swoje dzieci czy wnuczki. Wiecie o tym doskonale: żeby wziąć na ręce małe dziecko, trzeba mieć dużo odwagi, być za nie odpowiedzialnym. Taki też jest Symeon, który odważnie bierze Jezusa na ręce – w ten sposób staje się odpowiedzialny za Boga trzymanego w rękach. Drodzy dziadkowie, Symeon chce wam pokazać, abyście byli odważni w sprawach wiary i przekazali Jezusa kolejnemu pokoleniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Anna
Reklama
Drogie seniorki, kochane babcie. W świątyni obok Symeona była Anna. Miała 84 lata. Która babcia ma tyle lat? Gratuluję takiego pięknego wieku. Jest pani niczym prorokini Anna z Ewangelii. Drogie babcie i dziadkowie – zapewne dla niejednej i niejednego z was Anna to osoba bliska ze względu na przeżycie śmierci swojego współmałżonka. Jest wdową. Zaledwie po 7 latach małżeństwa zmarł jej mąż. Można byłoby się załamać. A Anna? Nie opuszcza świątyni, służy Bogu, modli się dniem i nocą. Mogłaby poczuć się niepotrzebna po śmierci ukochanego, ale ona odnalazła miłość w Jezusie. Co więcej, zaczęła o Nim mówić wszystkim – stała się ewangelizatorką, apostołką. I ty tak możesz! A czy chcesz tego?
Ja Symeon – ja Anna
Czy zastanawiasz się, jak Jezusa przekazać swoim dzieciom, wnuczkom? Zrób to, co zrobił Symeon – weź Jezusa na ręce, a zaczniesz tak jak Symeon prorokować, czyli przemawiać w imię Boga. Inaczej będziesz mówił, a wszystko będzie „jak grochem o ścianę”. W słowach: „Weź Jezusa na ręce” jest zaproszenie do częstego przyjmowania Komunii św. Kapłan daje ci Jezusa i mówi do ciebie: „Ciało Chrystusa”, a ty odpowiadasz: „Amen”, czyli: „Niech się tak stanie”. To znaczy niech moje ciało zjednoczy się z Ciałem Jezusa. Chcę, by odtąd On był w moim sercu i w moich rękach – w każdym moim działaniu. Symeon i Anna są wrażliwi na Boga. Rozpoznają w dzieciątku Zbawiciela. Czy ty w dzieciątku z Tajemnicy Wcielenia rozpoznajesz Bożego Syna? Drogi dziadku Symeonie, droga babciu Anno, Jezus zaprasza cię dzisiaj, abyś wziął/-ęła Go na ręce i uwielbiał/-a. Weź Jezusa i powiedz: to jest mój Pan i Zbawiciel. Bądź dumny/-a, że masz takiego Pana.
Dziadek Franciszek
Drodzy seniorzy, papież Franciszek też jest dziadkiem, sam bowiem powiedział: „należę do tej grupy wiekowej”. Wspomina, że podczas wizyty na Filipinach pielgrzymi pozdrawiali go słowami: „Lolo Kiko”, a to znaczy: „Dziadku Franciszku”. Podkreśla, że starość jest szczególnym powołaniem i stanowczo stwierdza, że nie jest to czas, aby „wyciągnąć wiosła na pokład”. Zaprasza i zachęca każdego seniora do wyruszenia drogą tych niezwykłych starców – Symeona i Anny. A zatem – wiosła do rąk i płyniemy!