Prosty, ale bardzo osobisty jest tytuł najnowszej książki biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza – „Tu jest mój dom”. Powiedzieć bowiem o jakimś miejscu, które nie jest ani miejscem urodzenia, ani miejscem najdłuższej bytności, że jest domem, znaczy znacznie więcej niż tylko przyznanie, że to miejsce czasowego przebywania. W przypadku biskupa można to odbierać jako wyznanie pasterskiej miłości do powierzonych jego pieczy ludzi, zamieszkujących konkretną ziemię i tworzących lokalny Kościół.
W książce bp. Nitkiewicza „Tu jest mój dom” znajdziemy sporo anegdot i zapisów obserwacji, których dokonał w ciągu 10 lat pasterzowania w Sandomierzu. Nawet jeżeli dotyczą one wydarzeń błahych, to autorowi służą jako egzemplifikacje tematów znacznie ważniejszych. Nie znaczy to, oczywiście, że książka jest traktatem teologicznym czy komentarzem prawniczym – ukazuje ona również życie księdza biskupa w diecezji sandomierskiej. Znajdziemy tam rozdział mówiący o drodze bp. Nitkiewicza do Sandomierza i początkach jego posługi. Ta jego droga rozpoczęła się na Podlasiu i przez Rzym zawiodła go do starożytnego grodu na Nizinie Nadwiślańskiej. Tytuł „Tu jest mój dom” jest swoistym wyznaniem pasterza Kościoła sandomierskiego złożonym przy okazji 10. rocznicy nominacji (13 czerwca 2009 r.) i 10. rocznicy święceń biskupich oraz ingresu do sławetnej sandomierskiej katedry (4 lipca 2009 r.).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Czytając książkę, odkryjemy nieco literackich prób biskupa. Trzeci rozdział np. stanowi ułożony przez autora „niebiański dialog” dwóch słynnych duchownych ziemi sandomierskiej – bł. Wincentego Kadłubka i prof. Wincentego Granata, słynnego dogmatyka. Na kartach książki znajdziemy także zapiski o kwestiach kontrowersyjnych, m.in. o XVIII-wiecznym płótnie włoskiego malarza przedstawiającym mord rytualny, zawieszonym w sandomierskiej katedrze, ale także rozdział poświęcony słynącemu łaskami obrazowi Matki Bożej Sulisławskiej, czczonemu w diecezji sandomierskiej.
Gdybym miał się pokusić o odpowiedź na pytanie, o czym jest ta książka, powiedziałbym, że to szkic Kościoła sandomierskiego, widziany oczyma kierującego nim od 10 lat biskupa diecezjalnego. Książka jest bardzo osobista. Wiele zdań kryje w sobie duży ładunek emocjonalny, szczególnie w rozdziale opisującym powódź, która dotknęła diecezję sandomierską. Ileż tam jest odniesień biskupa do jego wiernych, jego owieczek. Widzę tę publikację jako wyraz wdzięczności pasterza wobec swojego stada, które żyje na konkretnej ziemi – wobec duchownych i wiernych, wobec całego Kościoła lokalnego, w który przez 10 lat posługiwania biskup wrósł na tyle, że może wyznać szczerze: „Tu jest mój dom”.
W pewnym momencie bp Nitkiewicz przywołuje słowa papieża Franciszka o tym, że pasterz powinien pachnieć owcami. Niewątpliwie ta książka, którą biskup pisał pośród licznych obowiązków, świadczy o tym, że pachnie on Sandomierzem i wiernymi sandomierskiej diecezji.
* * *
Bp Krzysztof Nitkiewicz w swojej książce opowiada o ważnych dla niego ludziach, miejscach i wydarzeniach. Okazją do tego są dwie rocznice: 10-lecie posługiwania biskupiego w Sandomierskim Kościele oraz złoty jubileusz Wydawnictwa Diecezjalnego i Drukarni, które odgrywają ważną rolę w głoszeniu Dobrej Nowiny.
Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu ul. Żeromskiego 4, 27-600 Sandomierz, tel. 15 64 99 700, fax 15 832 77 87