Swoją obecnością akcję zaszczyciła dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie, dr n. med. Elżbieta Puacz. – Bardzo się cieszę, że wszystkie akcje w Łukowej związane są z wydarzeniami, które ukazują dobro. Ludzie, którzy ratowali innych w czasie wojny przekazywali dobro i na pamiątkę tego mieszkańcy obecnie żyjący w gminie Łukowa przychodzą i oddają krew. Dziś z kolei święto Miłosierdzia Bożego, dlatego tym bardziej, kiedy mówi się o miłosierdziu wobec drugiego człowieka, widzimy tutaj zamienione słowa w czyn, które są dowodem na to miłosierdzie (...). Piękne jest, że tą ideę honorowego krwiodawstwa przekazują kolejnym pokoleniom, że o tym się mówi i zwraca się na to uwagę. I to jest niezmiernie budujące. Dlatego też bardzo często wspominam, gdy jesteśmy na spotkaniach nawet w Ministerstwie Zdrowia czy w Narodowym Centrum Krwi o tej wyjątkowej gminie, gdzie ludzie tak chętnie i ofiarnie niosą pomoc drugiemu człowiekowi – wskazała.
Reklama
Jeden z krwiodawców, wójt gminy Łukowa Stanisław Kozyra tłumaczył, iż akcje poboru krwi w Łukowej już na trwałe wpisały się w życie tej społeczności. – W Łukowej do oddawania krwi nikogo specjalnie nie trzeba namawiać. Nasi krwiodawcy na akcje poboru krwi przychodzą całymi rodzinami. To już kolejne pokolenie oddaje krew. Ktoś kto kiedyś przychodził z rodzicami, po osiągnięciu pełnoletniości sam oddaje krew. To bardzo dobrze rokuje na przyszłość – dodaje wójt.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prezes klubu, Robert Chmiel podkreślał, że łukowscy krwiodawcy są otwarci i widzą potrzebę niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. – Niedawno przeżywaliśmy święta Wielkiej Nocy. (…) Możemy w ofiarę Chrystusa się wpisać i oddać cząstkę siebie komuś kogo nie znamy. Z miłości oddajemy krew ratując zdrowie i życie chorych, szczególnie gdy mamy świadomość, że krew jest niezastąpionym lekiem, ponieważ nie możemy jej wyprodukować ani sztucznie pozyskać. Nasze akcje trwają już 10 lat i mamy nadzieję, że będziemy mogli jak najdłużej nieść pomoc – podkreślił.
Reklama
Łukowscy krwiodawcy podczas Mszy św. w kościele parafialnym podziękowali również dyrektor Elżbiecie Puacz za służbę społeczeństwu w trosce o jego zdrowie, za wsparcie dla akcji organizowanych w Łukowej oraz za uświetnianie swym śpiewem i muzyczną oprawę liturgii. Dyrektor Puacz nie ukrywała wzruszenia i również dziękowała za wszystko, co dzieje się w Łukowej. – Niesamowite zaskoczenie i niespodzianka dla mnie, przygotowane przez Klub Honorowych Dawców Krwi im. ks. Marka Sobiłło w momencie, gdy to ja powinnam dziękować za to, że tyle godzin bezinteresownej pracy ludzie przekazują, aby taką akcję zorganizować. Ponadto dziękuję wszystkim dawcom, bo gdyby ich nie było to potrzebujący byliby bez pomocy i nie udałoby nam się uratować wielu istnień ludzkich. Dlatego staram się tu być na akcjach, bo właśnie tutaj napełniam się dobrem i rośnie mój duch. Jestem im niezmiernie wdzięczna za wszystko, co robią – wskazała.
Łukowa wyjątkowa jest także przez to, że mieszkańcy gminy maja wyjątkową grupę krwi, są najlepszymi dawcami. – Tutaj mamy najwięcej dawców grupy 0Rh-, ta krew jest wykorzystywana w nagłych przypadkach, gdy np. nie ma czasu na zdiagnozowanie pacjenta, bo wymagana jest natychmiastowa transfuzja – dodała dyrektor Puacz.
Podczas wiosennej akcji w Łukowej krew oddało 59 dawców, z 70 osób zarejestrowanych, zaś łącznie w Łukowej krew oddało już ponad 3600 osób.