Uczestnicy weekendowego wypoczynku połączonego z formacją w duchu oazowym reprezentowali głównie parafie: Chrzanów, Mydłów oraz Opatrzności Bożej w Stalowej Woli. Ale do Olchowej wyjechali również młodzi z Bodzechowa, Turbi, Dwikóz, Chwałowic, Majdanu Łętowskiego, Jeżowego, Gawłuszowic, Jarocina oraz nowodębskiej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, ostrowieckiej parafii św. Kazimierza, a także sandomierskich parafii: św. Pawła Apostoła i katedralnej.
Spojrzenie patriotyczne
Już w pierwszym dniu uczestnicy Oazy Modlitwy otrzymali sporą dawkę wiedzy i mogli ożywić ducha patriotyzmu. Pracownik rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Jacek Magdoń młodzież wziął na spacer historyczny po Rzeszowie Szlakiem Niepodległości. Jest to jedno z działań edukacyjnych prowadzonych przez rzeszowski oddział IPN. Ścieżka edukacyjna związana była z odwiedzeniem najciekawszych miejsc stolicy Podkarpacia z uwzględnieniem akcentów narodowościowych, niepodległościowych i patriotycznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W patriotycznym duchu młodzi przeżyli również uroczystość 3 Maja. Podczas wieczornego spotkania z mieszkańcami Olchowej wyśpiewali pieśni patriotyczne oraz deklamowali okolicznościowe wiersze. Wiedzą historyczną nt. Konfederatów Barskich podzielił się z uczestnikami spotkania dyrektor ośrodka ks. Adam Lechwar. W spotkaniu jako gość oprócz mieszkańców Olchowej wzięła udział s. Barbara.
Reklama
W ramach edukacji patriotycznej uczestnicy oazowego wyjazdu polecili w modlitwie obrońców Ojczyzny przy pomniku Konfederatów Barskich w Zagórzu oraz przy stojącym niedaleko obelisku św. Jana Pawła II.
Wejść w głąb
Część rekolekcyjna i rozważania w trakcie Oazy Modlitwy oparte były o postaci z Biblii, które owocnie przeżyły spotkanie z Jezusem. Uczestnicy rekolekcji zorganizowanych przez Ruch Światło-Życie mogli głębiej poznać Nikodema, Samarytankę, kobietę cudzołożną czy człowieka chromego. Nie zabrakło także odwołania do Dobrego Pasterza. Każdego dnia wspólnie uczestniczyli we Mszy św., Jutrzni i Nabożeństwie Majowym. Dla uczestników animatorzy przygotowywali również scenki rodzajowe i pantomimy. Była też możliwość uczestniczenia w tzn. szkole apostolskiej, gdzie animatorzy na podstawie krótkich filmików wyjaśniali trudne tematy życiowe.
Jak podczas każdego oazowego wyjazdu nie zabrakło czasu na spotkania w grupie z animatorem czy adorację Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, a w części integracyjnej pogodnego wieczoru. Odbyła się także wycieczka po okolicy zakończona Mszą św. w sanktuarium Nowego Życia w Zagórzu. Uczestnicy odwiedzili również galerię bieszczadzkiego artysty Zdzisława Pękalskiego wsłuchując się w świadectwo żony o pracy artystycznej pana Zdzisława.
Ustami uczestników
Reklama
Podsumowaniem spotkania rekolekcyjnego była wspólna grupowa praca nad duchowym przeżyciem całości rekolekcyjnego przedsięwzięcia. Wielu wypowiadało się wspominając niepewność początku pobytu na Oazie Modlitwy i samego wyjazdu, natomiast w podsumowaniu myślą przewodnią była wdzięczność za pogłębioną osobistą relację z Chrystusem.
– Pojechałam na oazę z myślą o zabawie i oderwaniu się od mojego codziennego życia. Stało się całkiem inaczej. Na początku nie czułam się za dobrze, ale z czasem ta pustka w moim sercu się wypełniała przez osoby, które poznałam i przez tę najważniejszą w naszym życiu osobę – Pana Jezusa. Ten czas chociaż to były tylko cztery dni spędziłam bardzo sympatycznie. Chyba najwięcej emocji wzbudziła we mnie adoracja. To był taki piękny czas. W tamtym momencie mogliśmy się otworzyć na Jezusa i rozmawiać z Nim, tak jak chcieliśmy i nic nam w tym nie przeszkadzało. Wracając z tej oazy czuję głód, a zarazem sytość. To słowo Boże głoszone nam przez księdza czy animatorów jest pokarmem, którego pragniemy chociaż już czujemy, że jesteśmy pełni. Mam nadzieję, że pojadę tam jeszcze nie raz i będę mogła poszerzać moje horyzonty wraz z moim największym przyjacielem Jezusem – dzieli się Ola Jaworska z parafii Chrzanów.
Wtóruje jej Sylwia Kurasińska z parafii Mydłów: – Nie byłam przekonana do spotkań oazowych, ale postanowiłam spróbować i nie żałuję. Dotknęła mnie miłość Pana Jezusa podczas adoracji, zaczęłam inaczej patrzeć na świat i na bliźnich. Poznałam wielu wspaniałych ludzi w tym super animatorów. Ksiądz głosił kazania które trafiły do mojego serca i wiele dzięki nim zrozumiałam. Na pewno jeszcze wybiorę się na nie jedną oazę.